Teren Obsydianowej Świątyni

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Teraz to na serio się popłakał.
-Marny ze mnie władca…nawet swojego ludu nie umiem uchronić przez dawnym władcą…możesz sobie wziąć władzę. Jakkolwiek bym się nie starał to i tak nie uda mi się. Wygrałaś. Gratulacje, potworze.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Biała Diament zaśpiewała:
*-If I could begin to be
Half of what you think of me,
I could do about anything,
I could even learn how to love like you.

Like you…
Love, like you…

I always thought I might be bad,
Now I’m sure that it’s true
'cause I think you’re so good
And I’m nothing like you.*

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

//A Kryształowe wszystko mają w du*ie…//
Spojrzał na Białą wzrokiem “Co ty robisz?”.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Biała Diament:
-Chcę, żebyś został moim osobistym doradcą. Nikt inny lepiej nie będzie mi doradzał niż ty. Nawet… ONA-spojrzała się z lekkim obrzydzeniem na efekt długotrwałej kontroli umysłu i majstrowania przy formie świetlnej, czyli Białą Perłą.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kryształowe Klejnoty patrzą na Stevena w dłoni Diament i są gotowe do ataku w każdej chwili.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

//On jest obok nich xD//
Wytarł łzy.
-Ale…przecież próbowałem Diament zmiażdżyć, dokonałem dwukrotnie fuzji I wiele więcej, więc czemu miałbym zostać doradcą Białego Diamentu?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Biała Diament podniosła ku przerażeniu Kryształowych Klejnotów, Stevena. Forkstryt też wzięła.
-Dlatego, że wiesz o społeczności więcej niż ja. Poza tym, udało Ci się jakimś cudem naprawić wszystkie uszkodzenia.
Pocałowała Stevena w czoło, a ten się zaczerwienił.
-Tobie tak nie zrobię Forstrycie, ale, czy mogę zmodyfikować twój Klejnot?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-T…tak.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Biała Diament dotknęła klejnotu Forstrytu. Ten się jej rozsypał na proch na dłoni, ale świetlna forma Forstrytu wcale nie znika. Następnie przekształciła swoje paznokcie w narzędzia i pracuje nad pyłem z twojego klejnotu.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Patrzy na to wszystko, nieco wystraszony I podekscytowany na raz.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Diament po chwili formuje proszek w taki klejnot:

-Gdzie byś chciał, żebym umieściła twój klejnot?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Niech Diament o tym zadecyduje.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Diament patrzy na swoją Perłę i się uśmiecha z lekką złośliwością.
-Na pewno?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Um…może jednak sam wybiorę. Chciałbym mieć klejnot…
Odwrócił się I pokazał między łopatkami, ale delikatnie u góry.
-Tutaj.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Biała Diament:
-Chyba jednak, skoro nie jesteś jeszcze moim doradcą, to zaufam sobie.
Zamontowała mu klejnot na lewym oku, uprzednio usuwając mu je że świetlnej formy.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Dziękuję. -podziękował za umiejscowienie klejnotu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Biała Diament:
-Wyglądasz jak nowy. Dałam Ci podręczną wyrzutnię pocisków rozbijających i wykrywacz Klejnotów. Do tego dochodzi podręczny bezpośredni komunikator do rozmów z Diamentami.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Zrozumialem. Ale…co zrobimy z nimi? -wskazał głową na Kryształowe Klejnoty.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Biała Diament:
-A co mam zrobić, skoro nie tylko nie zabiły Mojego Promyczka, a nawet się nim zajmowały?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-No…tylko się spytałem. Przezorny zawsze ubezpieczony.