Jak już zeżarła tego pączka, wdrapała się po szacie na hamak z włosów Pańci i walnęła w kimono, mając nadzieję, że Diament jej nie zostawi przypadkiem.
Kor:
Diament wstała, ale za daleko nie zajdzie. Ma przeciągły ból w nodze, przez który będzie kuśtykać.
Mroczny:
Diament na dobry sen pocałowała Perłę w czoło i dała jej spokojnie zasnąć.
Sama też zaczęła mieć łzy w oczach. Zawsze tak ma, gdy widzi kogoś płaczącego.
-Dzisiaj ponownie jest pięć diamentów… Ale nie… Istnieje sześć diamentów.
// A, rzeczywiście. Z tym, że vibraniowej teraz nie ma, jak coś. //
Diamenty są tak pochłonięte obserwowaniem swojego wnukosiostrocórkobratanka, że nie usłyszały Czarnej.