Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Przeleciał konia?
Biała pani parsknęła śmiechem. -Nie wiem skąd znasz takie sformułowania, ale blisko. Koń przeleciał jego, kiedy on był nią.
-No przeiceż jest moją mamą, czyli… Czy to oznaka, że również smok go?
-A to już nie mam pojęcia co Loki tym razem zrobił.
-A co zrobił, wracając do nurtu?
-Poprowadził inwazję na całą planetę.
-Oł.
-I personifikował Odyna…
-Wstyd mi…
-Nie obwiniaj się, słodka mordko, to nie twoja wina.
-A… Dlaczego m9ja mama tak bardzo boi się pani siostry? Jak tylko usłyszał, że jest, to zemdlał z… 3-4 razy?
Killer: Czerwony się pojawia jakieś dwieście metrów nad… Tym miastem… i zaczyna spadać. Kor: -Nagrabił sobie u niej, to teraz się jej boi jak nie wiem co.
CHOLERA JASNA CIASNA Zmienił się w jakiegoś ptaka z Nowego Jorku i spróbował powstrzymać spadanie.
-Aha… A co zrobił?
Killera: NIE UDAŁO MU SIĘ SKUPIĆ AAAAA Kor: -Obiecałam nigdy nie mówić o tym.
-Dobrze…
Skupił się i przemienił się w szybującą wiewiórkę.
Kor: -Ty też słyszysz ten krzyk? - spytała się patrząc do góry na źródło głośnego “AAAAAAAA” Killer: Nie udało się. AAAAAA
-Głuchy jeszcze nie jestem. - po czym spojrzał się do góry… Jakieś 2 metry w prawo.
//On się nie drze…/// SCHEIZE SPAAAADAAAAA