Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Szara pokiwała głową.
Wyjął z Klejnotu bańkę z jasnoszarą Perłą (uznajmy, że zanim ta w ogóle się zregenerowała to zabańkował I schował ją do Klejnotu), a następnie przekłuł bańkę palcem.
Hm… Tak…
Teraz czekać na regenerację Perły.
To może potrwać, Perły się długo regenerują.
No tak…eh, cały “urok” Pereł.
Wymiar kieszonkowy i tak dalej.
Ale chociaż mogą być też dzięki temu swoistą walizką.
Tak, to dość przydatne.
No to nie pozostaje nic jak tylko czekać.
…
I czeka…
A Szara się do niego uśmiechnęła.
-Ta…regeneracja Pereł trochę zajmuje…
-Mogę poczekać, tato.
-Na pewno? To może być długie. Nie żartuję.
-Mogę poczekać. W twoim towarzystwie, choćby sto lat!
Lekko się uśmiechnął i nieco poczochrał jej czuprynę. -I jak tu nie kochać takiego dzieciaka?
Szara się zarumieniła. -I takiego super taty?
Uśmiech nieco się poszerzył. Aw, i jak tu nie kochać takiej kruszynki?