Przestaje ją obejmować, po czym ponownie zapytuje.
-Wiesz może, skąd mogło to brzęczenie pochodzić? Przecież nic nie pojawia się od tak sobie. Zwłaszcza dźwięki.
Zwrócił się wesoło do Pereł:
-To co, moje drogie? Zgodnie z obietnicą idziemy pochodzić po sklepach? Zobaczycie przedmioty będące dla wielu obiektem najskrytszych marzeń!
Perełka wtuliła się w Billa i warczy na Różową.
-Wszędzie za tobą, Mój Panie.
Różowa chyba trochę się stresuje zachowaniem swojej towarzyszki.
-Tak, chętnie…
-Zawsze mam ochotę na czułości w Mojego Pana obecności. Nie tak jak w obecności innych osób…-powiedziała Perła, wypowiadając drugie zdanie warcząc i patrząc na Różową Perłę.