Placówka Obserwacyjno-Nasłuchowa nr.10. Tzw. "Sklep Jubilerski"
-
Andrzej_Duda
To fakt. Aż czasem się może szkoda zrobić tych wszystkich agentów, którzy są zmuszeni siedzieć przy cholerstwach pokroju SCP 682, czy tam innego nieśmiałka. To co się dzieje tutaj można tak właściwie nazwać płatnym urlopem z wyżywieniem. Kto by pomyślał, że praca w takiej organizacji może być aż tak przyjemna?
Kiedy już był przy drzwiach do kafeterii, tak blisko upragnionego jedzonka, z położnych tuż obok drzwi do pokoju z monitoringiem w domu Stevena wyszedł dzisiejszy dyżurny. Ręce mu się trzęsą i wygląda jakby z zaraz miał tutaj zejść na zawał. Co najmniej.
-Agencie… William… Proszę wejść do środka… I powiedzieć, czy agent widzi to co ja… -
Degant321
Wiliam tylko spojrzał na dyżurnego, kiwnął głową i wszedł do pokoju. Na podstawie jego wyglądu domyślił się że to nie jest czas na pogaduszki tylko na działanie, zwłaszcza jeśli sprawa idzie o cel ich obserwacji, czyli Stevena Universe, hybrydy Człowieka i Klejnotu. Jedyne co zastanawiało Wiliama było to co mogło nim tak wstrząsnąć? Czy właśnie doszło do Inwazji? Nie gdyby to się stało to już by wszczęto alarm i rozpoczęto ewakuację do innych obiektów… więc o co mogło chodzić?
-
Andrzej_Duda
Hm… Na obecną chwilę trudno jest powiedzieć co doprowadziło dyżurnego do takiego stanu. Jedyne co zobaczył William po wejściu do środka pokoju z monitoringiem to to, że wszystkie ekrany są… No, wyglądają jakby nie miały po prostu sygnału i na nich “śnieży”. Dyżurny po chwili również wszedł do środka i kiedy zobaczył ekrany, nie mógł już z siebie wydusić ani słowa.
-
-
-
Degant321
- Spokojnie z tego co wiem, wszystko się powinno automatycznie nagrać, teraz wystarczy tylko otworzyć archiwa na komputerze i obejrzeć to co Cię tak poruszyło - Powiedział Wiliam nader spokojnym, prawie że nonszalanckim tonem.
- Będziesz w stanie operować ten sprzęt? Czy ja mam pogrzebać w nagraniach?
-
Andrzej_Duda
-T… Tak… Jestem w stanie operować ten sprzęt. - odpowiedział już trochę minimalnie bardziej pewny siebie po usłyszeniu o tym, że wszystko się na bieżąco nagrywa i że nie powinno być większych problemów w kwestii zobaczenia tego, co tak przestraszyło tego dyżurnego, że prawie dostał udaru. Następnie podszedł do jednostki centralnej monitoringu i zaczął przy niej grzebać, wciąż telepiącymi się jak świeżo zrobiona galaretka dłoniami.
-
-
-
-
-
Degant321
Wiliam zmrużył lekko oczy i zmarszczył brwi spoglądając na Dyżurnego, coś dziwnie się on zachowywał ten John…no ale nowi zawsze tak mają… jednak warto będzie mu się przyglądać…
- Wiem że jest to stresująca sytuacja - zaczął spokojnie agent - Zobaczyłeś coś czego normalnie z dnia na dzień się nie widzi, zobaczyłeś pewnie coś co według normalnych zasad naszego istnienia nie powinno być lub nie powinno się stać, ale jest lub się stało - kontynuował mężczyzna - Chciałbym powiedzieć że mam jakieś słowa otuchy, jakąś porządną radę…ale jedyne co mogę powiedzieć to że się przyzwyczaisz raczej szybko to tego…w końcu będziesz musiał to zrobić.