Dom Billa Deweya

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Ale Bill, jaka by kasa z tego była! Na pączki na tysiąc lat dla Niebieskiego Diamentu!

[Andreas D.]

Woj2000

Ale to jest JEGO Perełka i Bill nie pozwoli, by ktoś inny ją tknął!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

A więc na użytek własny, tak?

[Andreas D.]

Woj2000

T… ZNACZY NIE! Nie mógłby jej tego zrobić. Przecież Perełka też jest żywą istotą, co ma własne uczucia, myśli i oragnienia. To by było złe i podłe do szpiku kości…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Ale gdyby Perełka straciła niewinność i sama chciała z Billem sami wiemy czego? Co wtedy? Skorzystałby z okazji?

[Andreas D.]

Woj2000

Raczej do tego nie dojdzie. W końcu sama wspomniała, że nie ufa mu przez jego kochliwość? Dlaczego nagle chciałaby potem akurat z nim?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

A z kim innym by mogła? Jest zbyt nieśmiała, żeby od tak postanowić chodzić sobie po takim dajmy na to Empire City i szukać sobie kogoś. Albo na portalu randkowym… W takiej sytuacji Bill byłby jedyną opcją.

[Andreas D.]

Woj2000

To skoro jest na tyle nieśmiała, by szukać sobie kogoś, to chyba raczej nie będzie miała na tyle odwagi, by mu to zaproponować.

Ale przyjmując czysto hipotetyczną tezę, że jednak się tak dzieje, to jeśli by mu to sama z własnej, nieprzymuszonej woli by mu to zaoferowała to chyba by… raczej skorzystał. Choć osobiście sam Dewey na tą chwilę skrycie marzy jednak o… innych rzeczach z innymi klejnotami.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Oczywiście. Wszyscy tutaj wiedzą jakie konkretnie Klejnoty Bill ma teraz na myśli. To tak oczywiste, że nawet nie trzeba podawać ich imion, ani opisu. Ech… Stary fetyszysta.

[Andreas D.]

Woj2000

I pomyśleć, że jeszcze niedawno był zwyczajnym facetem w średnim wieku, co prowadził zwyczajne życie i miał zwyczajne potrzeby faceta w średnim wieku. Nigdy wcześniej przecież nie przejawiał takiego zainteresowania większymi od siebie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Mimo wszystko, na aktualną chwilę teraz powinien zająć się swoją Perełką i wynagrodzić jej to wszystko. Nie jest już w kosmosie i pogodził się z oboma Diamentami, ma na to całe mnóstwo czasu.

[Andreas D.]

Woj2000

Do tego musi pozajmować się Żółtą Perłą.
Czeka go mnóstwo perłowej roboty. Aż przez chwilę zaczął żałować, że nie został z Niebieską. Nie musiałby się przy niej męczyć z żadną agresją czy nienawidzącą go za złe czyny Perłą. Tylko on Pańcia i ładne widoki.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Gdyby z nią został, to nie mógłby załatwić spraw z Żółtą Diament, ani jego Perełką. Czyli, prędzej, czy później te pieszczoty od Niebieskiej by mu się odbiły i to mocno.

[Andreas D.]

MrocznyK

// i Perełka, chcąca wbić mu grot włóczni w tętnicę szyjną

[Andreas D.]

Woj2000

Niby w jaki sposób by mu się ,odbiły"? Przecież gdyby nie jego wykład o anatomii, to teraz życie Grega nie wisiałoby na prawdopodobnym włosku.

[Andreas D.]

Woj2000

//Ja tylko wspomnę, że Niebieska Perła czyniąc w ten sposób tylko unieszczęśliwiłaby swoją Pańcię.//

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tak by mu się odbiły, że miałby mniej czasu na rozmowy z Perełką, a co za tym idzie, uszczęśliwianie jej.

[Andreas D.]

MrocznyK

// najwyżej by ją roztrzaskała, lub co najgorsze, wymieniła

[Andreas D.]

Woj2000

// Innymi słowy, nieopłacalny ruch//
To prawda. Powinien pobyć więcej ze swoją Perełką. Ale najpierw dopilnuje spraw z nową podopieczną.
-Zaraz wrócę - odezwał się w końcu - Po tym zaplanujemy, co razem możnaby wesołego wspólnie porobić.
Po czym udał się do salonu i przysiadł się na fotelu naprzeciwko Żółtej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Żółta w skromnej pozycji siedzi prosto na kanapie i wgapia się w podłogę nic nie mówiąc, ani nie komentując. Może do niej jakoś zagadać? W końcu biorąc pod uwagę to, kim jest jej pani, trzeba się z nią jakoś pogodzić.