Dom Billa Deweya
-
Andrzej_Duda
Żółta Diament przestała nucić. Zatrzymała się i złożyła ręce w perłowy sposób. Następnie odwróciła głowę w kierunku Billa.
-Złym jest to, że narażam Cię na niebezpieczeństwo samym zaznajamieniem Ciebie ze mną. Ktoś może chcieć Cię wykorzystać jako sposób wpływania na mnie… Po prostu Cię skrzywdziłam. I za to przepraszam. - odpowiedziała pełna skruchy. -
-
-
-
-
Woj2000
Jest to faktycznia ironia, której Bill się nie spodziewał. Ale w tym wypadku nie pozostaje mu nic innego, jak tylko spróbować pomóc Żółtej, nawet, jeśli sama tego zbytnio nie chce.
-Jesteśmy już niedaleko. - powiedział, jednocześnie mocniej przytulając się do jej szyi - Musisz jeszcze dojść do końca ulicy i zobaczysz małą drogę na wzgórze. Tam będzie ta fabryka. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-