Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Nie. On chce to:
Jasne szefuńciu. W dłoniach Abominacji powstało to:
Zażenowany, spróbował pociągnąć za spust.
Wyleciał laser zagłady.
Hm… I tak spróbował stworzyć ten chciany laser rozmiaru głowy dorosłego człowieka.
Nie udało się. Jak się nie ma co się lubi…
…to się lubi co się ma. Eh. Spróbował chociaż zmienić wygląd pistoletu na taki:
Nie ma mowy. Zostaje taki.
Pepponator 3000, chłechłe… Strzelił w odległe pianino.
Pianino dosłownie wyleciało w powietrze.
Wot da fak? To odwraca grawitację? Strzelił w ciężarówkę.
Ciężarówka poleciała do góry, a po kilku sekundach upadła.
To coś rzuca obiektami w górę? HmMmM Interesujące. Spróbował otworzyć portal na te dziwne pomieszczenie, gdzie walczył z Granatem. Round two, boy.
Niestety, jest jeszcze zbyt zmęczony.
Fok. To…co mógł porobić?
Poegzystować?
A więc egzystuje sobie, leżąc sobie na hamaku z nici.
I myśląc nad tym, czy dostanie wpie**ol drugi raz.
Jak odpowiednio to zaplanuje to… Nie.
Co nie? Nie rozumiem.