Baza Avengersów [ZIEMIA]
-
-
-
-
korobov
-Posłuchaj. Zacznijmy od tego, że wszystkie moje groźby nie mają pokrycia w rzeczywistości. Z natury jestem pacyfistką. Poza tym byłam zestresowana, bo w mieście panuje plaga zakichanych symbiontów, klintarczyków, których nicie DNA zostały zmodyfikowane o DNA napromieniowane promieniowaniem Gamma. Jedno zadrapanie, przezwyciężenie i kicha blada, zamiast męża masz zombiaczka nastawionego na agresję. A Dwa… Podejrzewam, że sama podobnie byś uczyniła. W gruncie rzeczy wszyscy są podobni. A ja mam chyba wszystkie możlowe osobowości. - po czym się niemrawo uśmiechnęła.
-
Andrzej_Duda
-Zacznijmy od tego, że wielokrotnie groziłaś mi rzuceniem na orbitę, dezintegracją na różne sposoby, oraz zmiażdzeniem. Gdyby nie to, że moja żona nie chce twojej śmierci, to właśnie zmaterializowałbym moją Chryzantenę - To znaczy moją włócznię, w mojej dłoni i cię unieszkodliwił. Nie zabił, podkreślam. - powiedział Adaft, a następnie zniknął w promieniu światła od jego żony.
-Teraz kiedy mój mąż jest bezpieczny… Możemy porozmawiać. Jak kuzynka z kuzynką. - powiedziała, a następnie przykucnęła. -
-
-
korobov
-I tu pojawia się konflikt interesów. Zauważyłam, że działasz podobnie do swojej matki. Dążysz do potęgi, wspierasz silnych… Ja z kolei badam serca, szukam prawych, honorowych… Badam balansu, nie równości ani wyważenia… W zasadzie jesteśmy trochę podobne do naszych matek… A jak Ci się układa w małżeństwie?
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-