Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-…trudno i darmo. Zawsze istnieje opcja “pokuty”.
-Jakiej pokuty?
-Pomóc tej i tej osobie, zapobiec temu i temu…długo by wymieniać. Zależy od wyboru Duszy. //Andżej, gib zadanie od Duszy.
// Pokonaj Biały Diament Podbij Wszechświat Zniszcz wszystkie rasy organiczne Wy**chaj Klejnoty Nieskończoności. // -No cóż… Życzę Ci powodzenia.
//
//Ekhem. Od <u>Duszy</u>.// -Ta…dzięki. I…skoro dawno już umiesz normalnie mówić to czemu ledwo po odzyskaniu formy gadałaś jak 5-letnie dziecko rasy ludzkiej?
-Nie zrozumiałeś mnie. Umiem mówić od dawna, bo się nauczyłam. Wcześniej byłam dosłownie jak przerośnięte 5-letnie dziecko.
-Przerośnięte to mało powiedziane. Bez obrazy, nie żeby coś. A, gadając na temat pomocy. Czy…byłabyś mi w stanie pomóc?
-Tak, chętnie pomogę. A w jakiej sprawie, jeśli można wiedzieć?
-Odzyskanie formy. Powiedzmy, że…pewien klejnot użył mnie jako naboju i wystrzelił prawie całą energię życiową, przez co wyglądam jak wyglądam.
-Tak…Da się zauważyć. Niestety, nie dysponuję taką mocą.
-Szlag. A…potrafisz leczyć schorzenia mentalne jak “trauma”?
-Przydarzyło Ci się coś traumatycznego?
-Nie, nie. Innej osobie coś się przytrafiło i zesztywniała jak posąg.
-Kto to, tak konkretniej?
-Bizmut.
-Bizmut? Z traumą? Jak?
Wzruszył ramionami.
-Nie wiem, czy dam radę.
-Mam powiedzieć Tanzanitowi, by mi ją przysłała tutaj?
-Jeśli jest w stanie, to tak.