-ONE MI SIŁĄ KAZAŁY BO SIĘ OPIERAŁEM, GDYBYM IM SIĘ SPRZECIWIŁ TO BY ONE MNIE ROZTRZASKAŁY! ŻAŁUJĘ TEGO PO DZISIEJSZY DZIEŃ, ALE SOBIE MNIE DALEJ KARĆ! -popłakał się.
No…czas na środki drastyczne.
Założył podręczną “maskę przeciwgazową”, po czym zamienił prawą dłoń w rozpylacz gazu uspokajającego i zaczął rozpylanie go. To nawet Żółtą Diament by uspokoiło.