Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
“Dobra, jeszcze trochę połażę.”
"nie musisz, i tak odwaliłeś kawał roboty. Chcesz wpaść do miejsca, które teraz jest chyba moim lokum? " Wysłał wiadomość.
“Jasne, gdzie to jest?”
Wysłał mu lokację miejsca na Google Maps: “Za ile wpadniesz?”
“Nie wiem, w każdej chwili.”
“A, czaję. Jeszcze raz dzięki za fatygę.” Zamknął telefon i czekał na koniec serialu.
Już są napisy końcowe.
Perydot, byłby jakiś problem, gdyby wpadł Jack? - Spytał.
-Nie.-Perydot odpowiedziała obojętnie.
Dzięki. Swoją drogą…Chciałbyś mi później wytłumaczyć co nieco o tym serialu? -
-Chcesz powiedzieć, że nie zrozumiałeś czego?!
Eee…Tak? - Odbiegł nerwowo wzrokiem.
-AAA! -Perydot zareagowała gorzej niż Arrow się spodziewał i wyskoczyła z balkonu.
Co ty robisz?! - Pobiegł na balkon i zaczął jej szukać wzrokiem.
Nie widać jej nigdzie.
Nosz ku*wa mać! - Zaklnął na cały regulator. Kolejna osoba ucieka przez niego!
Najwidoczniej tak.
Ale czemu? Co on takiego robi? Usiadł na kanapie. Nie, czekaj. Walnął się na kanapę i zaczął myśleć. Co tak odrzucało innych od niego?
Może jednak ta natychmiastowo chęć pomagania innym nawet bez wiedzy o problemie nie jest taka dobra?
Może…