Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Lapis idzie na dół i wraca z butelką wódki, a nawet dwoma.
Za to Arrow wyjął blaszane kieliszki z plecaka. Nie używał ich, po prostu były w zestawie: Polewaj. -
Za to Arrow wyjął blaszane kieliszki z plecaka. Nie używał ich, po prostu były w zestawie:
Lapis polewa.
Piję, by zapomnieć. - Arrow przez moment kisł z z samego siebie.i opróżnił kieliszek.
-Piję, bo nie piłam.-Lapis opróżniła kieliszek.
Smakuje Ci? -
-Trochę gorzkie i szczypie, ale znośne.
Ciekawe, czy na was alkohol potrafi wywrzeć efekt…- Zastanowił się, znów polewając.
-Fakt, ciekawe. Lapis pije kolejny kieliszek.
I kolejny poleciał w dół gardła Arrowa.
I znowu…
Jeszcze mu w głowie nie szumiało. Chlust!
-Jakoś nic nie czuję.- C H L U S T
Jeszcze parę, dla pewności. - Chlust.
C H L U S T
No, zaczynało szumieć.
Lapis nic nie czuje, ale za to Arrow tak. -Wciąż nic nie czuję, przereklamowane.
Eee, na mnie działa. Polejesz? -
Lapis polewa znowu i opróżnia kieliszek.
I tak samo Arrow. Chlust.