Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Świetne, Synu.-odpowiedziała Lapis i usiadła na kanapie. Arrow nie może usnąć.
Meh. Nie mogę spać. -
Lapis już śpi.
Zaczął dmuchać na kajdany.
Tymczasem Perydot zakrada się przez balkon i zauważa Arrowa w kajdanach.
Psst, Perydot- Zawołał ją cicho - To nie tak, że.jestem BeDeeSeMem. Weź mnie rozkuj. -
Perydot się rozgląda, a po chwili podchodzi do Arrowa i szepcze: -Za co Cię zakuła?
Eee…Bo byłem denerwujący. Ale ona też była! -
-A za to, że denerwowałeś Lapi, to Cię nie uwolnię.
No weź…Peeeery…-
Peri zaczęła bezboleśnie pacać Arrowa z czystej złośliwości, bo wie, że nie może jej oddać.
Spróbował przywalić głową w jej dłoń.
Perydot złapała głowę i ją klepie. To bardziej urocze niż bolesne.
Aaah! Mimo wszystkiego, dmuchał na kajdany.
-Co ty robisz z tymi kajdanami? Arrow czuje, że powoli trzeźwieje.
Ała. Boli go głowa. Nic. - Dalej dmucha.
Ała. Boli go głowa.
-No powiedz, bo inaczej się nie odczepię!
No dmucham. I tyle. -
-Nie wystarczająca odpowiedź, grudo! Perydot paca Arrowa po całym ciele ze zdwojoną prędkością.
Spróbował wyrwać się z kajdan.