Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Ała. Boli go głowa. Nic. - Dalej dmucha.
Ała. Boli go głowa.
-No powiedz, bo inaczej się nie odczepię!
No dmucham. I tyle. -
-Nie wystarczająca odpowiedź, grudo! Perydot paca Arrowa po całym ciele ze zdwojoną prędkością.
Spróbował wyrwać się z kajdan.
Są już trochę podtopione, ale nie wystarczająco. Perydot pacająca po całym ciele też nie pomaga.
Zostaw mnie, ty wapniu niewymyty! - Rzucił w kierunku Perydot losowe zdanie z skałami.
-A ty przestań kłamać, ty niepolerowana grudo!-odpowiedziała Perydot w tym samym stylu.
Nie kłamie! -
-Kłamiesz!-pac pac.
Westchnął i poddał się pacaniu.
Pac pac pac pac pac. To jednocześnie słodkie i irytujące, a także bezbolesne.
Wpadł na pomysł. Spróbował ugryźć dłoń Perydot.
Perydot syknęła, bo ją to lekko zabolało. Po tym wróciła do pacania z poczwórną prędkością. Jakim cudem ona potrafi tak szybko ruszać rękami?!
A on dalej próbował gryźć jej ręce.
Perydot za to ugryzła rękę Arrowa. -Ha!
A on przywalił jej z główki. Hy! -
A on przywalił jej z główki.
Perydot kopnęła Arrowa w kolano.
Skrzywił się: Ty mała, zielona bulwo! -
Skrzywił się:
Perydot pokazała język. -Wysoka, organiczna gruda!