Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
To chyba on. Ma królewskie szaty, pięć metrów wzrostu, gigantyczną tubę u boku i koronę na czaszcze. Siedzi też na tronie z kości.
W sumie, to tylko sen… Można się pobawić. Zafałszował na trąbce.
W sumie, to tylko sen… Można się pobawić.
Zafałszował na trąbce.
Wapniak wstał. -CO TO ZA HEREZJA?! KIM JESTEŚ, NĘDZNIKU?!-ryknął ogłuszająco.
Jestem Tobą, ale z przyszłości. - Wypalił, zupełnie bez sensu.
-Hmmm…-zamyślił się imperator Wapń-Tak, to ma sens.
W tej przyszłości, wszyscy w Imperium nie potrafią wcale grać na trąbkach! - Powiedział przejętym głosem.
-JAK TEMU ZAPOBIEC?!-krzyknął przestraszony Wapń.
Musimy… Musimy wychodować sobie usta. I wargi. -
-I TO WSZYSTKO?!
Tak. Ale to muszą być dobre usta. - Spojrzał na nieistniejący zegarek - Panie Imperatorze, nie czuję się zbyt dobrze. -
-Co? Ale jak to nie czujesz się zbyt dobrze?
// Mr Stark i don’t feel so good Nie wyłapałe$ aluzji?
// Mr Stark i don’t feel so good
Nie wyłapałe$ aluzji?
// Rozumiem, rozumiem, po prostu myślałem, że sam sobie zrobisz oof.exemp3 // Arrow robi dootoof i się rozsypuje w pył. Budzi się w stodole.
Rozejrzał się. Pora dnia? Otoczenie?
Wygląda na to, że jest dzień. Dalej jest w stodole, ale nie widać Lapis ani Perydot.
Wstał i rozejrzał się za nimi.
Na tym “piętrze” na pewno ich nie ma.
Zszedł niżej.
Tam też ich nie widać.
Hmm…Czyli uciekły od niego. Wrócił na górę i zaczął pakować swoje manatki.