Stodoła rodziny DeMayo

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Oj, zobaczysz o co mi chodzi…choć. -wziął Perłę za dłoń i wyszedł z nią z ziemianki, przeto dootnięciem z głośników powiększając wyjście.
//Jakby co to kwestię wyglądu zostawiam tobie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Wyglądu czego?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

//Jadeitu bez “pancerza”.//

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

//
Mniej więcej tak. //
Thanos cierpliwie czekał cały czas, oglądając swoją rękawicę dookoła.
-Jeszcze jedno. Dotykasz mojej rękawicy to umierasz. Jasne? - powiedział, kiedy zobaczył swojego nowego pracownika razem z jego służącą.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

//Bez obrazy, ale to…wygląda co najmniej pedalsko. Proponuję to - //
-Ta, cokolwiek. I tak jestem za mały na założenie jej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Może być. //
-To podejdź razem ze swoją Perłą do mnie. Przeniosę od razu nas wszystkich…

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Podszedł do fioletowego typka i gestem pokazał Perle, by podeszła.
-Tak w ogóle…to jak ci na imię?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Już mówiłem. Jestem Thanos.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Oh, no tak. Sory, nieco słaba pamięć…-nerwowo rzekł. Dał znak, że jest gotów.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Stoisz sztywno?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-Uhm…tak?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Niebieski kamień na rękawicy się zaświecił, a wszyscy po chwili zniknęli w portalu przypominającym czarną dziurę.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

No to ten…wziu?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Wziu.