Posiadłość Kevina

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Jest, ale Kevin ją inaczej zapamiętał. Bransoleta w rzeczywistości ma jeszcze piękne perły.

[Andreas D.]

Woj2000

//I see what you want to implement here//
O, dodatkowo ma kamienie szlachetne! Wartość prezentu tylko wzrasta. Kevin z zadowoloniem poszukał do niej pasujacego pudełka.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Znalazł takie białe i estetyczne, pasuje do bransolety.

[Andreas D.]

Woj2000

Zapakował je tam i wsadził do kieszeni swojej szykownej kurtki, po czym wrócił do salonu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Diamencik stoi na środku salonu. Minę ma kamienną, ale słychać, że niecierpliwie tupie nóżkami.

[Andreas D.]

Woj2000

-Coś się dzieje? - zapytał się, widząc jej zniecierpliwienie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nie mogę się doczekać aż przyjdzie pani Perła!

[Andreas D.]

Woj2000

-Musisz trochę poczekać. Nie wydaje mi się, że przyjdzie tak od razu. Pewnie ma teraz ważne sprawy na głowie…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

I w tej chwili ktoś zapukał do drzwi.

[Andreas D.]

Woj2000

Kevin podszedł do drzwi i je spokojnie otworzył.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Przed drzwiami stoi Perła.
-Dzień dobry.

[Andreas D.]

Woj2000

-Dzień dobry - odpowiedział, lekko się uśmiechając - Właśnie o pani wspominaliśmy.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Naprawdę? To miło. Jak się czuje Diamencik?-Perła powiedziała również uśmiechnięta.

[Andreas D.]

Woj2000

-Niecierpliwiła się na spotkanie z panią. Chyba naprawdę panią polubiła. - powiedział wesoły, po czym zawołał swoją podopieczną do siebie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Diamencik po chwili stanęła obok swojego opiekuna.
-Dzień dobry, pani Perło.
-Dzień dobry, Diamenciku. Mogę wejść do środka?

[Andreas D.]

Woj2000

Kevin grzecznie ustąpił jej miejsca.
-Proszę bardzo. Niech pani się rozgości.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła weszła i się rozejrzała.
-Musisz być dość bogaty, że zbudowałeś ten dom, prawda?

[Andreas D.]

Woj2000

-Cóż… tak właściwie to tą posiadłość wybudowali moi rodzice…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-No cóż… Wciąż jest to ładny dom.

[Andreas D.]

Woj2000

-Dziękuję bardzo. - zonajmił, po czym dodał nieco pewniej - Przy okazji. Mam dla pani pewien mały prezent z okazji tego, że pani zgodziła się mi pomóc w wychowaniu Diamenciku.
Kiedy to powiedział, wyjął z kieszeni białe pudełeczko.