Trochę szkoda. Kevin jednak liczył na pogawędkę. Ale nie ma tego złego, zawsze mógł odczuwać wyrzuty sumienia przez sen.
Mimo wszystko, Kevin odzywa się ponownie, zapytując wesoło:
-A chociaż herbatka smakuje, hmm?
Perła pokiwała głową na “Tak” i wzięła kolejny łyk swojego parzonego napoju. Kevin ma wrażenie, że Perła w rzeczywistości jest jeszcze piękniejsza niż w tym śnie. Ta wizja nie oddaje jej piękna.
Kevin jednego jest pewny. Realne zawsze będzie lepsze niż wyobrażone.
-*Co widać na załączonym obrazku… * - pomyślał już nieco zobojętniały na uroki milczącej, onirycznej Perły, jednocześnie spoglądając na nią i oczekując, aż zrobi cokolwiek.
Kevin cały czas powtarza sobie, że mogło być o wiele, a o wiele gorzej. Mógł, przykładowo, dostać flashbacków z Lapis, tylko, że przerobionych tak, by zamiast niej była jakaś inna, bardziej bliska Kevinowi osoba…
O rany, to by było po prostu… Złe. Bardzo, bardzo, ale to bardzo złe. Tak źle, że lepiej ontyk już nie wspominać. Niech licho śpi, lepiej go nie budzić.