Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Z naciskiem na “prawdziwe”. W końcu osiągnięcie osiemnastego roku życia nie czyni z kogoś automatycznie dorosłego.
Kevin wie o tym aż za dobrze, gdyż sam się o tym w całości przekonał.
Teraz może z dumą powiedzieć, że jest dojrzałym człowiekiem. W dodatku posiadającym pojęcie o wychowywaniu kosmicznych dzieci!
-Moja pozycja na rynku matrymonialnyn wzrosła kilkukrotnie. - zażartował sobie w myślach, idąc dalej.
To dość ciekawe zobaczyć Beach City bez jakichkolwiek mieszkańców. Poza Kevinem, który teraz zwiedza ten senny świat.
Naprawdę ciekawie. Chociaż jakiekolwiek rozumne towarzystwo by się przydało. -*Ach, jaka szkoda, że nie ma tu Diamenciku… *
Na całe szczęście, może się z nią zobaczyć kiedy tylko się obudzi. Przecież nie uciekła z domu, nie?
To niemożliwe. Nie dość, że sobie smacznie śpi, to jeszcze nie miałaby powodu, by uciekać. Wszak Kevin się o nią troszczy…
No właśnie dlatego nie ma się o co martwić w żadnym wypadku. No po prostu kamień - ba dum tss - z serca.
Uważajać, że i tak nie ma tu nic do roboty, postanawia się wybudzić.
Obudził się. Jak widać, pora dnia to już południe.
Powoli zwlekł się z kanapy, próbując sobie przypomnieć, jak długo dokładnie ,drzemał".
Skoro zasnął w nocy, to prawdopodobnie… Dobrze się wyspał.
A miał tylko na chwilę się zdrzemnąć… W każdym razie, Kevin, spodziewając się kolejnego, zwyczajnego dnia, idzie do swokego pokoju, by sprawdzić, co z Diamencikiem.
A Diamencik natomiast trzymając Nefryt na dłoniach, wygląda przez okno i podziwia (chyba) piękno natury dookoła domostwa.
Widząc to, podchodzi do nich i odzywa się wezoło: -Co tam, moje drogie? Jak się spało?
Diamencik się obejrzała na Kevina. -Całkiem fajnie.-odpowiedziała obojętnie, a następnie wróciła do kontemplacji natury.
Kevin przybliżył się do nich i obserwował wraz z nimi to, co znajduje się za oknem.
Za oknem znajduje się drzewo. Po prostu… Drzewo.
-Tak was zainteresowało to drzewo czy co? - zapytał się nieco zaskoczony obiektem kontemplacji swojej podopiecznej.