Posiadłość Kevina

[Andreas D.]

Woj2000

Nie jest to taki zły pomysł. Ale to dopiero później. Teraz ma o wiele ciekawsze i przyjemniejsze rzeczy do wykonania.
Po dłuższym milczeniu i staniu w bezruchu, delikatnie pochyla się i odsuwa Diamencik od własnej nogi, po czym podnosi ją na wysokość swojej głowy.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

A Diamencik ma teraz ustach swój subtelny, charakterystyczny dla niej uśmieszek. Nie protestowała, kiedy Kevin ją odciągnął od swojej nogi, a teraz czeka co dalej.

[Andreas D.]

Woj2000

A tymczasem Kevin szybkim ruchem posadził ją na swoich plecach na barana.
-No co? Przecież ci obiecałem. - odezwał się wesoło.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Diamencik pocałowała Kevina w tył głowy tuż po tym jak wylądowała na jego karku.
-Obiecał pan! - odpowiedziała wesoło.

[Andreas D.]

Woj2000

-No, to naprzód, przygodo! - odpowiedział równie wesoło, rozpoczynając swoją podróż po domu z Diamencikiem na plecach.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

A Diamencik podczas tej małej eskapady wydaje dźwięki statku kosmicznego z Gwiezdnych Wojen.

[Andreas D.]

Woj2000

Kevin cicho się z tego zaśmiał, po czym dalej idzie, a raczej ,leci" po domu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Trudno nie kochać takie słodkiego, kosmicznego dziecka.

[Andreas D.]

Woj2000

Dla Kevina jest niemożliwe, by pałać negatywnymi uczuciami do tej świetlistej, cynamonowej bułeczki.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Jedyne co jest w stanie jej robić, to ją chronić i się o nią troszczyć ze wszystkich swoich sił.

[Andreas D.]

Woj2000

I zamierza to czynić. Podobnie jak zamierza wychować ją tak, by w ogóle nie przypominała oryginalnej, Białej Pindy. Oj, Kevin postsra się o to z całych swoich sił.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Zakładając oczywiście, że Diamencik nie zostanie przez tą Białą Pindę już nigdy więcej porwana lub… Zabita.

[Andreas D.]

Woj2000

Rsczej się tak nie stanie. Nie dość, że sam Diamencik umie o siebie zadbać, to jeszcxe Kevin jest innym człowiekiem niż poprzednio. Nie tylko oprze się groźbom dyktatorki, ale będzie gotów walczyć do końca o bezpieczeństwo swojej podopiecznej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Poza tym, ma przecież znajomości u kosmicznych opiekunek Stevena! A te to już na pewno będą potrafiły nakopać Białej Szmacie do tyłka, aż jej te obcasy spadną!

[Andreas D.]

Woj2000

Wspólnymi siłami dopilnują wraz z Kevinem, by Diamencik mógł sobie żyć spokojnie tu, na Ziemi, tak jak chciała jej mama.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Skoro los Diamenciki jest ustalony, to przydałoby się dowiedzieć kim jest jej mama. W końcu podopieczna Kevina ją wspominała, ale nie wiadomo o niej praktycznie niczego, nawet ogólnych cech.

[Andreas D.]

Woj2000

Jakkolwiek Kevin chciałby się o niej czegoś dowiedzieć, jest to chyba niemożliwe. Sam pamięta, jak Diamencik wspominał, że nie przypomina sobie zbytnio swojej mamy.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Aczkolwiek posiadanie takich informacji byłoby przydatne. Więcej czasu na zastanowienia Kevin nie miał, ponieważ usłyszał, że ktoś puka do drzwi. Ciekawe kogóż to sprowadza?

[Andreas D.]

Woj2000

Słysząc pukanie, zatrzymuje się i szybkim ruchem ściąga Diamencik ze swoich pleców.
-Dobra, na razie starczy. Mamy chyba jakichś gości.
Po czym podszedł do drzwi i otworzył je.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kevin ujrzał na swoim progu dość niespodziewanego w tej chwili gościa - Białą Perłę. Nie jest jednakże sama. Przyszła z najprawdopodobniej koleżanką, która wygląda tak: