Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
I cyk, pętelka!
Wylądowała przed Stevenem i powiększyła się do rozmiaru Różowej Diament. -To jak Steven?
Steven jest zachwycony. -Latałaś jak Lapis! Chcę z tobą polecieć!
-To jeź mi na plecy Steven i trzymaj się za szyję. - p oczym usiadła na ziemi.
Steven wykonał instrukcje Czarnej.
Poderwałą się do lotu na wysokości 300 metrów.
-łOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
-W którą stronę?
Steven nawiguje Czarną dokładnie do Empire City.
Leci w tamtym kierunku.
Ziuuuuu!
//Raczej fru.
Fruuuuuuuuu!
//Ja czy ty?
// Ty. //
Zjawił się tu. Sprawdził, dokąd Steven poleciał.
Trudno to stwierdzić. Nigdzie go nie widać.
//Mówiąc “sprawdził” miałem na myśli sprawdził na lokalizatorze.
Poleciał do Empire City.
Włączył niewidzialność, w następstwie naped odrzutowy w wszczepach nóg, a następnie wyszedł z fabryki i wypruł do Empire City. Cel: Ochrona Stevena…i zabicie nud.