Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Oczywiście, że nie. Już do niej dotarła. Plaża jest piękna jak zawsze.
Zaczęła teraz przekopywać plażę w poszukiwaniu ostryg. W nich są perły.
Tak, w ostrygach są Perły. Lewek zaczął pomagać swojej pani w kopaniu, ale jak na razie żadnemu z was się nie udało.
Dalej szuka. Za którymś razem się uda… Mają czas…
I to bardzo dużo czasu.
Więc szukała dalej.
Znalazła ostrygę.
Spróbowała ją otworzyć.
Udało się. Jest pusta.
Zamknęła ją. Szuka dalej.
Lewek przerwał swojej pani poszukiwania poprzez szturchnięcie jej pyskiem.
Spojrzała się na niego. -Tak lewku?
Lewek trzyma w pyszczku ostrygę.
Pogłaskała go po grzywie, po czym wzięła ostrygę. Spróbowała ją otworzyć.
Ostryga się otworzyla. W niej jest perła. Idealna i błyszcząca.
Wzięła ją, po czym ucałowała lewka w pyszczek. -Mók ty kochany.
Lewek przewrócił się na plecy i mruczy.
Wzięła perłę do ręki, po czym przyłożyła drugą rękę. Zamknęła oczy, po czym skoncentrowała się na perle. Trwała tak przez dłuższą chwilę, po czym dmuchnęła w perłę i położyła ją na piasku przed sobą. Ciekawe, czy coś się wydarzy.
Perła jeszcze nie dawno całkiem martwa, teraz zaczęła się telepać na piasku.
Przyjrzała się temu dokładnie, gotowa odskoczyć w każdej chwili.