Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Spróbował wyjść drugim wyjściem.
Inne Klejnoty już wyszły,a Forstryt nie może
-No chyba są to jakieś jaja! -zamienił się w nosorożca i spróbował staranować drzwi, z których tu wszedł.
Nic
Zmienił się w swoją zwykłą postać. -Niech by je…! Ugh! -usiadł oparty o ścianę.
Porzuć wszelką nadzieję i patrz się w zabąblowane Klejoty
Zwinął się i schował głowę w kolanach.
Słychać tylko bulgotanie lawy na środku
Ten dalej siedział. Łza popłynęła po jego policzku. -Mam przesrane…
Pp Weszła powoli do świątyni. Była ciekawa czy tamta Jaspis jeszcze tam jest.
Usłyszał kroki. Spojrzał w miejsce hałasu. -K-kto tam?
Pp Przeraziła się. -K…kto mówi…?-wyjęła miecz i podeszła bliżej.
Wstał. -Forstryt.
Pp -N…nie rób mi nic…
-Nic ci nie zrobię, spokojnie. Po prostu się pokaż.
Pp Wyszła z mroku pokazując się.
-Widzisz? Nic się nie stało. A teraz schowaj tą broń. -kontynuował spokojnym głosem.
Pp Schowała miecz. -Jestem Purple Pearl lub po prostu Perła…
-Moje imię poznałaś, ale przedstawię się jeszcze raz. Jestem Forstryt, ale możesz mi mówić po prostu For.
Pp -Miło mi…