Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Nadal stoi przestraszony.
Stworzonko zaczyna ciągnąc za nogawkę Kevina agresywnie.
-Ej, zostaw! - krzyknął zdenerwowany, próbując machaniem nogą zmusić stwora do przestania gryzienia.
A stwór tylko gryzie spodnie Kevina.
Kevin dalej wymachuje nogą, by go zrzucić .
Stwór odpadł i przekoziołkował. Następnie schował się przed Kevinem po drugiej stronie tego jaccuzi z lawą.
Kevin zaczął rozglądać się za jakimś narzędziem do obrony. Jeszcze ten stwór zacznie pluć na niego kwasem czy coś i będzie musiał z nim walczyć.
Nie widać niczego, co można wykorzystać jako broń bez robienia z tego miejsca piekła. Stwór tylko wygląda co chwilę i kłapie szczękami.
-Ty tak se nie kłap! - krzyczy rozdrażniony Kevin - Ty zacząłeś!
Stwór splunął jakaś parującą, skwierczącą i zieloną mazią pod nogi Kevina.
Kevin odruchowo odskoczył. -No bez jaj! - krzyczał - Teraz chcesz mnie rozpuścić?! Mógłbyś być bardziej wdzięczny, przecież cię uwolniłem!
Stwór zaszarżował na Kevina i zaczął szarpać jego nogawkę. Znowu.
-NAPRAWDĘ?! - ryknął, po czym schylił się, złapał stworzenie i podniósł. Planował coś z nim zrobić, aby dostał nauczkę.
Stworek zaczął się szarpać i próbuje wyrwać.
Zaczął nim energicznie potrząsać, by go zdezorientować. Następnie planował nim rzucić, ale przypomniał sobie o drzwiach. Może reagują na Klejnoty? Wciąż potrząsając stworem, podchodzi z nim do drzwi.
Stwór zaczyna krzyczeć w przerażeniu, nie spodziewał się takiego zwrotu akcji. Drzwi nie reagują.
Kevin zaczyna przesuwać nim po całych drzwiach, licząc na to, że może trafi na ukryty czytnik klejnotów, który aktywuje drzwi.
Jedyne co się w takiej sytuacji dzieje, to przerażenie tego czegoś.
Zrezygnowany zaprzestał prób otwarcia tych drzwi i przyjrzał się bliżej trzymanemu w rękach stworkowi.
Stworzonko bezwładnie pluje kwasem na podłogę, tak jakby płakało.