Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Diament go dalej łaskocze, a drugą ręką wyświetla świetlną formę jej Perły. Jest roztrzaskana, a więc układa jej nowy wygląd.
Śmieje się do rozpuku, ale wewnątrz jest znów zdepresjonowany. Obserwował “Perłę”.
Perła ma oba rozbite oczy i wygląda jakby miała zaraz rozpaść się na milion części. Diament ją próbuje ustabilizować.
To jest nieco straszne… Nieco bardzo…
-Moja Perła ostatnio nie jest w zbyt dobrym stanie…
Tak, widzę… - Odpowiedział niepewnie, bojąc się o urażanie kosmicznej baby.
-Moje córki ostatnio się ze sobą pogodziły całkowicie…
Masz córki, Diamencie? - Usiadł po turecku, odgrywając teatrzyk zainteresowania życiem kosmicznej baby.
-Żółty Diament i Niebieski Diament oraz Różowy. Ale teraz mówię o pogodzeniu Niebieskiego i Żółtego.-mówi spokojnym głosem.
To dobrze, że się pogodziły. Chyba. To dobrze czy nie dobrze? -
-Oczywiście, że dobrze. Kocham je i się cieszę, że są szczęśliwe.
Uśmiechnął się słabo: To dziwna rzecz. Może nas spotkać morze bólu i przykrości, a zawsze wyczekujemy tej jednej, szczęśliwej rzeczy, która nas ucieszy. -
Uśmiechnął się słabo:
-Jak na istotę organiczną, to pięknie powiedziane. W dodatku, że Niebieska uśmiechała się pierwszy raz od fałszywej śmierci mojej najmłodszej córki.
Wyobrażam sobie, jak musiała ją boleć ta śmierć. Dobrze, że okazała się fałszywa. -
-Mnie też bolała. Przez kilka tysięcy lat nie wychodziłam ze swojego statku. Nigdy nie będziesz się tak czuł…
Masz rację. Nigdy nie poznam uczucia straty kogoś, kogo się kochało, dla kogo ryzykowało się życiem…-
-I nie będziesz tego uczucia czuł ponad 6000 lat.
Racja, racja, Diamencie. Nie mogę zaprzeczyć. -
Biały Diament siedzi.
Diamencie…- Zwrócił się nieśmiało - Czy zostałaś kiedyś zdradzona? -