Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Ur

Miasto Ur

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
3.9k Posty 5 Uczestników 33.8k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • TaczkajestcoolT Niedostępny
    TaczkajestcoolT Niedostępny
    Taczkajestcool Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #3663

    Patrzyła się w oczy Zimtarry i czekała aż kapłan będzie chciał, żeby powtórzyła po nim słowa przysięgi.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #3664

      Nie były one zbyt trudne, odwoływały się głównie do lokalnych wierzeń, wedle których pierwszym bogiem było Słońce, a boginią - Księżyc, i co noc znikali oni z nieboskłonu, aby pielęgnować swoją miłość, która dała początek życiu na świecie. Po wypowiedzeniu wszelkich niezbędnych słów nastąpił kluczowy moment ceremonii, gdy musieliście oboje sięgnąć po stary, bogato rzeźbiony kielich pełen wody, a później napić się z niego, mówiąc odpowiednie słowa:
      - Przysięgam moją wierność i miłość. Do śmierci. - powiedział Nirgaldczyk, upijając łyk z pucharu.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • TaczkajestcoolT Niedostępny
        TaczkajestcoolT Niedostępny
        Taczkajestcool Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #3665

        -Przysięgam moją wierność i miłość. Do śmierci. - powtórzyła i także napiła się z kielicha.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #3666

          Przysięgi stało się za dość, a choć kapłan jeszcze coś mówił, to niewiele usłyszałaś, gdy Zimitarra zyskał pozwolenie na pocałowanie Cię po raz pierwszy jako swojej żony, od razu to zrobił.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • VaderV Niedostępny
            VaderV Niedostępny
            Vader ŻBŻP
            napisał ostatnio edytowany przez
            #3667

            Drumen “Ogórek” al‐Malik
            -Niezbyt to fajne, co?

            Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
            V.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #3668

              - Taaa… Tylko co my mamy niby zrobić? On każe coś zrobić, my słuchamy i dostajemy złoto. A jak nie posłuchamy, to złota nie będzie.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • TaczkajestcoolT Niedostępny
                TaczkajestcoolT Niedostępny
                Taczkajestcool Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #3669

                Oczywiście oddała pocałunek swojemu mężowi.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #3670

                  I tym skończyliście ceremonię, co publika okrasiła wiwatami. Chwilę potem Zimitarra zaprowadził Cię do jednego ze stołów i usadził obok siebie u szczytu ławy, a służba zaczęła wnosić jedzenie i napoje na tradycyjną ucztę, która potrwa zapewne do późnego wieczoru, a może i rana, jeśli szlachcic nie zechce wyprosić swoich gości szybciej.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • VaderV Niedostępny
                    VaderV Niedostępny
                    Vader ŻBŻP
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #3671

                    Drumen “Ogórek” al‐Malik
                    -Złoto zawsze jest, czasem wystarczy po nie sięgnąć.

                    Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                    V.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • TaczkajestcoolT Niedostępny
                      TaczkajestcoolT Niedostępny
                      Taczkajestcool Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #3672

                      Oglądała gości, kiedy czekała aż wszystko będzie rozłożone.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #3673

                        Vader:
                        - Żeby tylko nikt Ci łapy nie upierdolił, jak będziesz po nie sięgać. - odparł Ork, szturchając Cię w ramię, co miało być pewnie przyjacielskim gestem, ale jego siła i tak sprawiła, że pewnie pozostanie Ci tam spory siniak.
                        Taczka:
                        Znałaś tylko dwie osoby, współrządzących miastem i zarazem państwem z Zimitarrą Lordów Seqoę i Aziela. Pozostali goście też pochodzili z wyższych sfer, były to choćby żony wspomnianych Lordów, bogaci mieszczenie, kupcy czy handlarze niewolników oraz inne znaczne persony. Wszyscy byli lokalnymi ludźmi, o ciemnej, opalonej w pustynnym słońcu, skórze, z wyjątkiem jednego gościa, siedzącego na uboczu stołu. Mierzył on około trzech metrów wysokości, a zasiadał na ziemi, nie na ławie, którą pewnie by złamał, jak na Twoje oko mógł warzyć nawet dwieście kilogramów lub więcej. Jego ciało pokryte było łuską, zaopatrzone w ogon, ciągnący się przez cały kręgosłup grzebień, gadzie oczy, wielką paszczę pełną kłów niczym noże i skrzydeł na plecach, obecnie zwiniętych do boków, aby nie utrudniać posiłku innym gościom. Słyszałaś o takich stworach podczas swojego pobytu w Hammer, przed poznaniem Zimitarry, ale dopiero teraz widziałaś Drakonida na własne oczy. Jeśli chodzi o Rodo i tego Norda, to obaj gdzieś się zawieruszyli, może mieli za zadanie kontrolować ochronę w pałacu i wokół niego, a może biesiadowali sami czy z innymi najemnikami oraz ochroniarzami, nie uznając tego pańskiego towarzystwa za odpowiednie dla nich.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • TaczkajestcoolT Niedostępny
                          TaczkajestcoolT Niedostępny
                          Taczkajestcool Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #3674

                          Zajęła się jedzeniem i równocześnie przyglądała się Drakonidowi od czasu do czasu.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #3675

                            Nie byłaś pewna, co właściwie jadłaś, potrzebujesz kilku lat, aby wreszcie zasymilować się z lokalną ludnością, jej kuchnią, kulturą, obyczajami, ale na pewno było dość smaczne. Drakonid wolał różnego rodzaju mięsne potrawy, suto zakrapiane alkoholem czy zwykłą wodą.
                            - Jak czujesz się w nowej roli, pani? - zagadnął Cię siedzący najbliżej Aziel, drugi Lord zajmował miejsce bliżej Zimitarry, ale pewnie przysłuchiwał się Waszej rozmowie, tak jak Twój świeżo poślubiony mąż.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • VaderV Niedostępny
                              VaderV Niedostępny
                              Vader ŻBŻP
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #3676

                              Drumen “Ogórek” al‐Malik
                              -Wtedy mogę zamontować sobie protezę ze zmienną rączką - odpowiedział. - Raz ręka-topór, raz ręka-miecz, a raz ręka-podtrzymywacz kanapek.

                              Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                              V.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #3677

                                - Pierdolnięty jesteś. - mruknął Ork, ale chyba możesz odebrać to jako komplement. Jeszcze kilka takich uwag, wspólne wyjście na piwo i zabicie kilku niewinnych osób, a będziecie najlepszymi przyjaciółmi.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • TaczkajestcoolT Niedostępny
                                  TaczkajestcoolT Niedostępny
                                  Taczkajestcool Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #3678

                                  -Jestem bardzo szczęśliwa… Ale muszę się jeszcze wiele nauczyć i przyzwyczaić do niektórych rzeczy.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #3679

                                    - To oczywiste. - przyznał arystokrata. - Miałem jednak na myśli coś innego, jesteś teraz żoną jednej z najpotężniejszych osób w mieście i kraju, a może i kontynencie.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • VaderV Niedostępny
                                      VaderV Niedostępny
                                      Vader ŻBŻP
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #3680

                                      Drumen “Ogórek” al‐Malik
                                      Jeżeli przeżyją.
                                      - Może i jestem, ale i tak dostałem tę pracę.

                                      Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                                      V.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #3681

                                        - Mówili, że ktoś dybie na życie Smoka. A po tym, jak ktoś ubił mu sobowtóra w jego domu, zaczął werbować każdego chętnego najemnika. Ma nas teraz więcej, niż dziwek w jakimkolwiek burdelu w mieście, nawet jakby odliczyć tych, co zginęli.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #3682

                                          Vader:
                                          Po bardzo długiej, ale stosunkowo nudnej i spokojnej, podróży dotarłeś do największego miasta innego kontynentu: Ur był formalną stolicą jednego z państw w Nirgaldzie, a także nieformalną stolicą całego pustynnego kontynentu, ze względu na to, że było to największe, najbogatsze i ogółem najwspanialsze miasto pośród wydm i piasków.
                                          Wartę przy bramie pełniło kilkunastu strażników, z czego tylko kilku było stąd. Reszta, sądząc po ubiorach, nieokrzesaniu i broni, to wynajęci nomadzi, Ur miało pieniądze, aby werbować do swojej straży, milicji czy regularnej armii kraju całe plemiona takich koczowników. Mimo że był to zupełnie inny krąg kulturowy, to jedne rzeczy pozostały niezmienne. Choćby klasyczne pytania pod bramą.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy