Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Qogliotan [PBF]
  3. Morze Mieczy

Morze Mieczy

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Qogliotan [PBF]
36 Posty 3 Uczestników 1.3k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Degant321D Niedostępny
    Degant321D Niedostępny
    Degant321
    napisał ostatnio edytowany przez
    #18

    Albert przełkną głośno i ruszył w stronę pomieszczenia z opuszczoną głową. W swojej głowie medyk zastanawiał się czy może lepiej było gdyby nie wspomniał o statku…ale cóż…jest już pozamiatane.
    - Świetnie Albert…spieprzyłeś po całości - pomyślał młodzieniec.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #19

      Jeśli Gobliny chciały Cię nastraszyć, to im się udało, bowiem od razu zaprowadziły Cię do sali tortur: Niewielkiego pomieszczenia, służącego może też do przetrzymywania do kilku jeńców, o czym świadczą łańcuchy na ścianach. Najwięcej miejsca zajmowały jednak rozmaite machiny bólu, niektóre znałeś z książkowych opisów i rycin, działania innych mogłeś się tylko domyślać. Wszystko było solidnie przymocowane do podłogi, aby podczas gwałtownego sztormu nie bujało się w jedną czy drugą stronę. Gobliny od razu zatrzasnęły drzwi, co mogło być dziwne, nawet nie mieli zamiaru Cię skuć. Dopiero po chwili zdałeś sobie sprawę, że nie jesteś tu sam, bowiem pośród machin tortur kryło się kilka Goblinów, pomocników kata, wszystkie z naszyjnikami z rzemieni, przez które przewleczone były uszy, zęby, gałki oczne, palce i inne trofea. Katem zaś był Ork, pierwszy nie-Goblin, którego spotkałeś na okręcie, przysadzista góra mięśni, co było tym bardziej widoczne, że odziany był jedynie w proste spodnie, buty i pas.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Degant321D Niedostępny
        Degant321D Niedostępny
        Degant321
        napisał ostatnio edytowany przez
        #20

        Albert tylko spojrzał na nich oczami wypełnionymi strachem oraz cofnął się na drzwi
        - Proszę…ja nic nie zrobiłem - zaczął słabym głosem, jedną ręką macał po drzwiach by znaleźć klamkę - Błagam, ja…ja jestem tylko medykiem. Ja nic nie wiem płacili mi tylko bym składał ich …ich do kupy…by…by b-by zapewnić im opiekę medyczną. Ja naprawdę nic nie wiem! - Dokończył wystraszony student. Czuł się niezwykle słabo a nogi zaczęły mu się trząść pod nim jakby były z galarety.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #21

          - Ja tu tylko wykonuję robotę, także weź mi nie utrud… Chwila no. Medyk? - zapytał Ork, przerywając pod koniec swoją wypowiedź, jakby dopiero wtedy do jego niewielkiego mózgu dotarło to, co właśnie powiedziałeś.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Degant321D Niedostępny
            Degant321D Niedostępny
            Degant321
            napisał ostatnio edytowany przez
            #22

            - T-tak, medyk. Studiuję medycynę ale mam sporo praktycznego doświadczenia. - Powiedział Albert. - Mam nawet swoje narzędzia…

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #23

              - A Komandero Goblinero kazał Cię zabić?

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Degant321D Niedostępny
                Degant321D Niedostępny
                Degant321
                napisał ostatnio edytowany przez
                #24

                - Ehm nie tego bym nie powiedział - zaczął niezręcznie medyk - więc chyba nie powiedział że masz mnie zabić.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #25

                  - Kurwa, na kogo ja Ci wyglądam? Myślisz, że tym sprzętem naprawiam Goblinom ząbki? Jeśli tu trafiłeś, to jasne, że masz zginąć. No, chyba że jednak się na coś przydasz, to może wtedy pogadam z kapitanem.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Degant321D Niedostępny
                    Degant321D Niedostępny
                    Degant321
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #26

                    Przęknął głośno Albert
                    - T-tak…oczywiście że się przydam…w-w-w końcu medykiem jestem ci się zawsze przydają.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #27

                      - To się okaże. - odparł i ruszył jednymi z drzwi do innego pomieszczenia. Po chwili wrócił, taszcząc pod pachami dwa pakunki, jak Ci się wydawało. Dopiero później zrozumiałeś, że to tak naprawdę Gobliny, które Ork rozłożył na stole do tortur.
                      - No to pokaż co potrafisz, panie medyk. - powiedział postawny Zielonoskóry i klepnął Cię w plecy na tyle silnie, że straciłeś równowagę i wylądowałeś na deskach.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • _ Niedostępny
                        _ Niedostępny
                        ___
                        napisał ostatnio edytowany przez ___
                        #28

                        Aria Vee - Greenwood von Silverstein - Post startowy

                        Przez piękne, lecz zbyt delikatne by spełniać swą funkcję zasłony do komnaty wpadało światło późnego już ranka. Aria otworzyła oczy po to, by ujrzeć jedynie wpatrzone w nią oczy koloru burgundzkiego wina o tak przeraźliwej głębi, iż znów poczuła jak po plecach przebiegają jej ciarki. Uśmiechnęła się jednak, a on odwzajemnił uśmiech delikatnym przypominającym grymas półuśmieszkiem.
                        Kiedy przechylił głowę, światło przedzierające się przez burzę jego białych włosów znów zaczęło malować wzory na tak dobrze jej znanych nieskazitelnie białych policzkach.
                        Był u jej boku już ponad dwa lata, a ona wciąż nie znała jego imienia…

                        Niestety tym razem także nie było jej dane zapytać.
                        - Ała! - okręt gwałtownie skręcił wyszarpując ją z objęć słodkiego Morfeusza i brutalnie miotając na chropowate deski do bólu rzeczywistej kajuty.
                        Z ponurym jękiem wstała z podłogi i spojrzała na swój stolik nocny… Nie! ostatni kieliszek wina, które wyłudziła od kapitana Ginro podzielił jej los rozbijając się na milion kawałeczków.
                        Ten dzień zapowiadał się naprawdę cudownie już od samego początku…
                        Czując że ściany zaczynają się do siebie zbliżać, a w pomieszczeniu zaczyna brakować powietrza otworzyła drzwi i skierowała się na górny pokład, ignorując przeciekające przez szpary w drewnianej podłodze wino i zapominając o śnie oraz jego tajemniczym bohaterze.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #29

                          Na pokładzie panowała nerwowa krzątanina, ale nie ta znana Ci z wcześniejszych dni rejsu. Załoga brygu Kundli, “Gwiazdy Zarannej”, należała do elity swojej organizacji, sowicie opłaconej z nieskończonej kasy Inkwizycji przez Twoją mistrzynię, ale widziałaś, że nawet ich mogło dopaść zdenerwowanie lub cień strachu, co było widać w szykowaniu broni palnej i białej, manewrowaniu linami czy żaglami oraz krzyczanymi na całe gardło komendami przez kapitana i jego oficerów. Dość szybko zrozumiałaś, co wzbudziło niepokój najemników: Wasz okręt był mały, a na horyzoncie dostrzegliście pokaźnych rozmiarów Czarną Arkę, korsarski okręt Mrocznych Elfów, płynący w Waszym kierunku z niezwykłą jak na tak dużą jednostką szybkością, zapewne podyktowaną użyciem Magii Powietrza czy Wody. Na dodatek to oni mieli sprzyjający wiatr, więc wszystko wskazywało, że piraci Imperium zdołają Was dopaść, a załoga, choć doskonale wyposażona i uzbrojona, była zapewne zbyt nieliczna, aby odeprzeć spodziewany abordaż.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • _ Niedostępny
                            _ Niedostępny
                            ___
                            napisał ostatnio edytowany przez ___
                            #30

                            Nie, nie, nie!
                            To nie mogło dziać się naprawdę!
                            To na pewno był tylko element planu…
                            Tak! WŁAŚNIE TAK MIAŁO BYĆ! prawda?

                            Głęboki oddech.
                            myśl racjonalnie!
                            nie potrafisz ocenić sytuacji, ale załoga nie panikuje, tylko przygotowuje się do walki, tak?
                            Może też możesz się przydać? …Tylko jak?

                            Aria zamknęła oczy wstrzymując oddech i … nie marnuj mocy przed czekająca cię walką!
                            …
                            Szukając wzrokiem Cristiny, ruszyła więc w kierunku kapitana i jego oficerów.
                            Może oni będą mogli powiedzieć jej co się dzieje?
                            - Dzień dobry!

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #31

                              //Pogrubienia tekstu używaj tylko wtedy, gdy chcesz coś podkreślić w swojej wypowiedzi, nie w zwykłych zdaniach.//
                              Jej nigdzie nie widziałaś, ale wątpiłaś, aby porzuciła Ciebie, okręt i załogę tuż przed krwawą bitwą. Pozostałych odnalazłaś bez trudu, tuż przy kole sterowym, gdzie zebrał się stary, ale wciąż czerstwy i żywy kapitan, z czarną przepaską na oku, mimo swego wieku jeden z najlepszych szermierzy na pokładzie, Krasnolud, obwieszony pistoletami skałkowymi, z muszkietem przewieszonym przez plecy i dwuręcznym młotem z nabijaną kolcami głowicą w dłoniach, oraz Elf, obdarzony bystrym wzorkiem, niezwykle celny łucznik, który odkąd tylko postawiłaś stopę na pokładzie okrętu, zaczął się Tobą interesować.
                              - Gówno kurwa! - warknął Krasnolud do pozostałych, akurat gdy podeszłaś. - Nie spierdolimy im, nas napędza wiatr, ich jebana Magia, do chuja Magmowca! Dlatego mówię, żeby nie spierdalać, tylko walczyć! Srutnijmy im salwą z dział, z broni palnej, a potem poprowadzę naszych do ataku i wyrżniemy te zniewieściałe Drowy!
                              - Uwzględniłeś w swoich rachunkach, mój rudobrody przyjacielu, że tych, jak ich nazwałeś, “zniewieściałych Drowów” jest pewnie pięć razy więcej niż nas, a może i lepiej? No i oni nie będą czekać, aż my przyjdziemy do nich, prędzej sami zarządzą abordaż. To doświadczeni, żądni krwi i łupów, doskonale wyposażeni wojownicy, weterani wielu bitew, a my niedawno musieliśmy uzupełnić blisko jedną trzecią załogi, po ostatniej walce z drowskimi korsarzami. Nie damy rady wygrać abordażu na ich okręcie, dużo większym, stwarzającym możliwości obrony i zapewne najeżonym pułapkami. Powinniśmy uciekać tak długo, jak to możliwe, to niespokojny akwen, ale jest szansa, że wpadniemy na trop innych okrętów Kundli, zwłaszcza że tu uczęszczany szlak.
                              - Zamknąć się, oboje! - krzyknął kapitan, widząc nadchodzącą kłótnię swoich oficerów. - Powiedźcie mi lepiej jedno: Gdzie są ci cholerni Magowie? Drowy jakichś mają, nam wypada kontrować swoimi, albo poślą nas na dno bez jednego wystrzału.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • _ Niedostępny
                                _ Niedostępny
                                ___
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #32

                                Aria podeszła jeszcze bliżej i zakaszlała znacząco. - Dzień dobry!
                                Nie przejęła się tym, że miała posłużyć do kontrowania niczym przedmiot, ale tym, że kapitan albo jej nie zauważył, albo nie uważał za użytecznego maga.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #33

                                  - Ach, jesteś! - krzyknął, tak zadowolony, jak i zdziwiony niespodziewanym przybyciem. A może i zmieszany, bo zdawał sobie sprawę, co właśnie usłyszałaś? - Gdzie ta druga? I czy jesteś w stanie pomóc nam swoimi czarami?

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • _ Niedostępny
                                    _ Niedostępny
                                    ___
                                    napisał ostatnio edytowany przez ___
                                    #34

                                    - Nie jestem pewna… - teraz to ona była zmieszana i spuściła wzrok jakby nauczyciel złapał ją na nieprzygotowaniu - Myślałam, że kapitan… Jestem szermierzem i pomogę w razie abordażu, mogę wzmocnić waszą broń moją magią, a nawet błogosławić cały okręt z nadzieją, że popłynie dostatecznie szybko.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #35

                                      //Myśli zapisuj kursywą, normalne zdania bez.//
                                      Widać, że średnio ich to radowało, ale lepsza taka pomoc niż żadna. Tymczasem Wasza załoga była już uzbrojona i czekała w gotowości, choć sami pewnie nie wiedzieli, na co: abordaż czy odpieranie go? Tymczasem z okrętu Drowów wystrzelono pociski z balist, archaicznych machin, w porównaniu do dział zamontowanych na brygu, jednak miały one inne zadanie: Groty gładko przebiły się przez burty, a później rozszerzyły w ten sposób, jakby rozkładając się, że nie sposób ich było wyjąć. Na dodatek coś, mechanizm lub inna forma napędu, ciągnęła liny, jakie przyczepione były do bełtów, abyście zbliżyli się jeszcze bliżej do Czarnej Arki.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • _ Niedostępny
                                        _ Niedostępny
                                        ___
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #36

                                        - Chyba już za późno na ucieczkę… - Skupiła się na czarnej arce. Magia światła pozwalała jej na wykrywanie zła. Wiedziała już że mierzy się z magami wody i powietrza, ale czy ukrywał się tam mroczny mag?

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                        • Zaloguj się

                                        • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                        • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                        • Pierwszy post
                                          Ostatni post
                                        0
                                        • Kategorie
                                        • Ostatnie
                                        • Użytkownicy
                                        • Grupy