Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Pandemia
  3. Los Angeles

Los Angeles

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Pandemia
1.2k Posty 3 Uczestników 16.0k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • ReichtangleR Niedostępny
    ReichtangleR Niedostępny
    Reichtangle
    napisał ostatnio edytowany przez
    #998

    Póki byli daleko i schowani za budynkiem nie obawiał się strzałów. Bardziej martwił się tym jak się stąd wydostać. Miejsce okalał płot, a ponowne przejście nad nim zajęłoby zbyt dużo czasu, dlatego potraktował to jako ostateczność. Czy w tym miejscu była jakaś brama lub furtka? Bo jakaś przecież musiała być.

    "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
    Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #999

      Oczywiście, że była, to z niej skorzystał też drugi oddział, który miał Was wspierać. Przedarcie się tam, korzystając z obrony budynków, nie powinno być ciężkie, chyba że Milicja ma jeszcze coś w zanadrzu.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • ReichtangleR Niedostępny
        ReichtangleR Niedostępny
        Reichtangle
        napisał ostatnio edytowany przez
        #1000

        Hehe, mam dobre przeczucia co do tego. Ostatnia prosta i opuszczamy to pobojowisko. A na dodatek wciąż żyję. Dzięki ci Panie. - pomyślał, uważając w swym ograniczonym umyślę, że opuszczenie posterunku oznacza kres wszelkich problemów i ratunek. Poprawił zawiniątko z teczką i poszedł w kierunku bramy, nie zważając czy reszta idzie za nim.

        "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
        Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #1001

          Budynki zapewniały należytą ochronę, więc zdołaliście opuścić teren posterunku, choć to nie koniec zmartwień, musicie teraz jak najszybciej uciec i zgubić ewentualny pościg, aby odwetowa wyprawa Milicji czy Z-Com nie dotarła pod samą bazę, co mogłoby skończyć się dla Was katastrofą.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • ReichtangleR Niedostępny
            ReichtangleR Niedostępny
            Reichtangle
            napisał ostatnio edytowany przez
            #1002

            Przypomniało mu się coś innego. Pojazd którym przyjechali, miał ich stąd zabrać. Nie był pewien czy zdołali odjechać, nie było ich w pobliżu. Może zauważy ich w dalszej drodze. Szedł dalej, chaotycznie skręcając w uliczki, próbując przypomnieć sobie drogę do bazy.

            "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
            Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #1003

              Nie musiałeś, bo choć pojazdu ani jego załogi nie było w pobliżu, to pewnie mieli powód, żeby odjechać. Finalnie go odnaleźliście, wraz z resztą pomagających Wam żołnierzy, a przynajmniej częścią z nich, bo oddział był definitywnie przetrzebiony, a na dodatek kilku ludzi wciąż opatrywało rannych.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • ReichtangleR Niedostępny
                ReichtangleR Niedostępny
                Reichtangle
                napisał ostatnio edytowany przez
                #1004

                Podszedł bliżej.

                • Jesteśmy. - było to jedyne słowo jakie wypowiedział. Owszem był zdołowany poniesionymi stratami, bo czuł wieź z każdym członkiem religijnej społeczności, ale nie był lekarzem więc nie miał jak pomóc w opatrywaniu rannych. Zamiast tego wyciągnął i zaczął ją przeglądać, Nie mógł się powstrzymać przed sprawdzeniem czy ta misja była warta tego zachodu.

                "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #1005

                  O ile informacje zawarte tutaj były rzeczywiście prawdziwe, to jak najbardziej, masz w dłoniach życiorysy i najważniejsze informacje o przynajmniej kilkunastu ważniejszych postaciach należących do Z-Com, Milicji i Armii Światowej w mieście i jego okolicy oraz dane jeszcze większej liczby osób, już nie tak istotnych.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • ReichtangleR Niedostępny
                    ReichtangleR Niedostępny
                    Reichtangle
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #1006

                    Poszukał informacji o jedynym człowieku jaki go w tej chwili interesował - niesławnym komandosie Bonaventurze Chrisie

                    "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                    Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #1007

                      Teczki większości osób były cienkie, liczyły kilka kartek maksimum, ale nie ta, tutaj doliczyłeś się ich łącznie kilkunastu, odliczając niemalże puste strony tytułowe. Miałeś przed sobą sporo lektury, a czasu niewiele, niedługo będziecie się zapewne zbierać, więc pozwolić sobie możesz tylko na przeczytanie suchych faktów i informacji na jego temat umieszczonych w tabeli bądź na przestudiowanie któregoś z etapów życia, od dzieciństwa do chwili obecnej, choć musisz mieć świadomość, że chwila obecna przedstawiona w dokumentach oznacza zapewne czas sprzed kilku miesięcy, a może i dłużej.

                      Kubeł1001K 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • ReichtangleR Niedostępny
                        ReichtangleR Niedostępny
                        Reichtangle
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #1008

                        Tak, to nie była dobra chwila na skupianie się na lekturze. W końcu to on miał dowodzić całą tą akcją. Zdusił więc w sobie chęć poznania bliżej wroga i zamknął teczkę. Zwrócił się do kierowcy:
                        - Czy możemy już stąd odjechać?

                        "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                        Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #1009

                          - Jakby to ode mnie zależało, to już dawno by mnie tu nie było. Ty tu dowodzisz, więc powiedz: Możemy?

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • ReichtangleR Niedostępny
                            ReichtangleR Niedostępny
                            Reichtangle
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #1010

                            Na usta już cisnęła mu kwestia, która miał okazać swoją dominacje nad człowiekiem, który wydał mu się trochę zbyt arogancki jak na pozycje jaką zajmował. Postanowił jednak odpuścić i powiedział jedynie:
                            - Tak, możemy. Wracajmy do domu.

                            "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                            Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #1011

                              Niedbale zasalutował i wrócił za kierownicę swojego samochodu, czekając, aż wszyscy się załadują. Gdy tak się stało, jego pojazd popędził znanymi tylko Fanatykom ścieżkami pośród zrujnowanego miasta, wprost do Waszej bazy.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • ReichtangleR Niedostępny
                                ReichtangleR Niedostępny
                                Reichtangle
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #1012

                                Skoro teraz na pewno byli już bezpieczni, nic nie stało na przeszkodzie przejrzenia teczki tak na poważnie. Nie wysiadając z auta, zaczął dokładnie studiować posiadany tekst.

                                "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  odpowiedział Kubeł1001 o ostatnio edytowany przez
                                  #1013

                                  @Kubeł1001 napisał w Los Angeles:

                                  przeczytanie suchych faktów i informacji na jego temat umieszczonych w tabeli bądź na przestudiowanie któregoś z etapów życia, od dzieciństwa do chwili obecnej, choć musisz mieć świadomość, że chwila obecna przedstawiona w dokumentach oznacza zapewne czas sprzed kilku miesięcy, a może i dłużej.

                                  //Nie odbierz tego tak, że celowo opóźniam Ci postęp, ale chcę odkrywać tajemnice tego NPC powoli, żeby zbudować napięcie i doprowadzić przy okazji do rozwiązania kilku wątków fabularnych, dlatego wolałbym, żebyś na razie przeczytał tylko jeden z podanych wyżej fragmentów całej teczki.//

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • ReichtangleR Niedostępny
                                    ReichtangleR Niedostępny
                                    Reichtangle
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #1014

                                    Postanowił zacząć od początku, czyli od historii jego dzieciństwa. Na przeczytanie praktyczniejszych informacji jeszcze znajdzie czas, a poznanie życiorysu pozwoli lepiej mu poznać, zrozumieć, zżyć się z wrogiem i da jeszcze większą satysfakcję kiedy osobiście zatopi ostrze swej sztucznej ręki w jego pieprzonym, czarnym, grzesznym sercu! Hmm, chyba zaczynam odbierać tę sprawę zbyt osobiście. - pomyślał. W każdym razie zaczął czytać.

                                    "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                    Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #1015

                                      Bonawentura urodził się tutaj, w Los Angeles, co tłumaczyło jego znajomość miasta, pozwalającą mu nagle znikać i pojawiać się, korzystając ze ścieżek, których znajomość opanował już w dzieciństwie, a w młodości miał sporo czasu na wałęsanie się po domu, notorycznie urywał się ze szkoły, spędzając czas z kolegami ze szkolnej ławy na wagarach. Co ciekawe, większość z nich trafiła wraz z nim do Z-Com. Wracając jednak do młodości, zdołał zapewnić sobie dalsze wykształcenie jedynie dzięki sportowi, swego czasu był najlepszym zawodnikiem w baseballu w szkole i jednym z lepszych w mieście. To stypendia sportowe pozwoliły mu na rozpoczęcie nauki wyższej, tej jednak nie ukończył, z nieznanych nawet tutaj przyczyn. Po dwóch latach męczenia się na campusie poszedł w kamasze.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • ReichtangleR Niedostępny
                                        ReichtangleR Niedostępny
                                        Reichtangle
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #1016

                                        No proszę, mamy ze sobą coś wspólnego. On też olał szkołę.
                                        Sprawdził czy opisali przebieg jego służby wojskowej.

                                        "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                        Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #1017

                                          Opisali, jednak dojechaliście już do bazy, gdzie nie witano Was co prawda jak bohaterów, ale miałeś pewność, że wszyscy zostaniecie nagrodzeni, gdy tylko dokumenty trafią do Twojego przełożonego, a spośród wszystkich to najpewniej Tobie przypadnie najwięcej.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy