Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Pandemia
  3. Los Angeles

Los Angeles

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Pandemia
1.2k Posty 3 Uczestników 16.0k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • ReichtangleR Niedostępny
    ReichtangleR Niedostępny
    Reichtangle
    napisał ostatnio edytowany przez
    #1084

    //To jest moment kiedy opiszesz tą postać ?//
    - Cóż, jest nim… - zajrzał do dokumentów które miał ze sobą i zaczął czytać.

    "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
    Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #1085

      //Tak.//
      Pierwsza teczka, na którą trafiłeś, należała do Anthony’ego Danielsa, porucznika Milicji, zastępcy dowódcy tej formacji w całym mieście. Odpowiadał on za szkolenie wszystkich członków Milicji, stojąc za jej ostatnimi sukcesami. Znany z odwagi i brawury, zwykle osobiście prowadzi swoich ludzi do walki, nieważne czy z Zombie, Mutantami czy innymi ludźmi. Był już po czterdziestce, miał siwiejące czarne włosy, piwne oczy i kwadratową szczękę. Mieszkał w jednym z domów na przedmieściach, dzielnicy miasta oczyszczonej z Zombie i innych kanalii, gdzie już miałeś okazję być i spotkać patrol Milicji, a gdzie mieszkali ocalali wszelkiej maści, żołnierze Z-Com i Armii Światowej czy Milicjanci. Miał dziewiętnastoletniego syna, sierżanta w Milicji, oraz młodszą o pięć lat żonę. Odręczny dopisek, najpewniej Nawróconego, głosił:
      Policjant przed apokalipsą. Nienawidzę chuja z całego serca. Zabijcie na miejscu, chcę też mieć jakiś dowód, że to on. Liczcie na nagrodę, jeśli dorwiecie też jego syna i żonkę. Ją możecie opcjonalnie sprawdzić żywcem do bazy.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • ReichtangleR Niedostępny
        ReichtangleR Niedostępny
        Reichtangle
        napisał ostatnio edytowany przez Reichtangle
        #1086

        - Mamy zwycięzce. Anthony Daniels. Pewnie nic ci to nie mówi? Mi też nie. Ale imiona nie są dzisiaj ważne. Ważne, że to szycha Milicji. Znajdziemy go w…Ooo byłem tam ostatnio. Wiem gdzie to jest. Jedź tak jak cię pokieruję. - powiedział, po czym zaczął wskazywać trasę. Przy okazji przyjrzał się pozostałym Fanatykom w pojeździe. Ciekawie jakby zareagowali gdybym powiedział im, że jestem chroniony przez Boga i nie mogę zginąć. Nah. Pewnie by nie uwierzyli i wyśmiali mnie. Nikt nie jest w stanie zrozumieć prawdziwie obdarowanych. Rzecz jasna to, że Bóg ma nade mną pieczę, nie znaczy, że mogę maszerować przez grad kul. Wiem dobrze jak kończy się zbytnia ufność w Bogu i wystawianie go na próbę. Gdybym to zrobił, On opuściłby mnie. Tak. Moja nieśmiertelność to potężny dar, ale musi pozostać dyskretny. Po prostu rób to co zawsze, nie wystawiaj się, zachowuj się tak jakbyś wciąż mógł zginąć.

        "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
        Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #1087

          //A byłem ciekaw czy jednak zrobisz coś głupiego i wystawisz się komuś na strzał.//
          Fakt, znałeś drogę, ale dowódca maszyny swój rozum miał i zatrzymał się blisko ponad kilometr od celu.
          - Dalej nie jadę. - oświadczył stanowczo. - Za jakieś dwieście metrów zaroi się tam od uzbrojonych patroli, barykad z ciężkimi karabinami maszynowymi, min i innych niespodzianek. Łatwiej i bezpieczniej będzie pieszo. Zaczekam tu na Wasz powrót. I, jeśli możesz, daj mi chociaż z dziesięciu chłoptasiów do obrony tych wszystkich pojazdów, jakby jednak ktoś się zleciał i nas zaatakował.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • ReichtangleR Niedostępny
            ReichtangleR Niedostępny
            Reichtangle
            napisał ostatnio edytowany przez
            #1088

            - Mogę co najwyżej pięciu, ja bardziej potrzebuje wsparcia. - powiedział nieustępliwym głosem. Wyszedł z pojazdu i zwrócił się do akolitów:
            - Pięciu z was zostaje przy wozie, reszta rusza za mną. - Zaczął iść w znanym sobie kierunku, na razie szukając miejsca z którego miałby lepszy widok na rozciągającą się okolice przedmieść.

            "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
            Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #1089

              Nie protestował, ale widać, że nie było mu to na rękę. Z drugiej strony, czy miał jednak aż tak wiele do powiedzenia w tej kwestii? Był tylko szeregowym Fanatykiem, miał Was zawieźć i dowieźć na miejsce, nic więcej. Wy zaś ruszyliście. Żadnego wysokiego punktu obserwacyjnego nie było, przynajmniej nie tutaj. Dalej na pewno będą jakieś wieżyczki obserwacyjne, ale obstawione przez Milicjantów.
              - To na pewno dobry plan pchać się całą grupą? - zapytał Cię Mike po chwili marszu. - Taktyk może i ze mnie żaden, ale jak będziemy iść taką jedną, zwartą grupą, to wystarczy jeden karabin maszynowy, żeby wytłuc wszystkich.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • ReichtangleR Niedostępny
                ReichtangleR Niedostępny
                Reichtangle
                napisał ostatnio edytowany przez
                #1090

                - Zaufaj mi, wiem co robię. Przecież jeszcze tam nie doszliśmy. Najpierw muszę tylko… znaleźć miejsce gdzie… będę mógł się… rozejrzeć - powiedział rozdrażnionym, jakby nie swoim głosem. Może w pobliżu rosły jakieś drzewa, albo teren nagle opadał, może jakby wejść na dach domu to coś by to dało?

                "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #1091

                  Drzew nie było, utrudniały obserwowanie terenu, więc wszystkie wycięto, o ile jakieś w ogóle zostały po apokalipsie. Brak też jakichkolwiek zmian wysokości w terenie, więc wejście na dach to jedyna opcja, choć żeby to zrobić będziesz musiał wejść tam od środka budynku, bo drabiny nikt z kieszeni nie wyjmie.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • ReichtangleR Niedostępny
                    ReichtangleR Niedostępny
                    Reichtangle
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #1092

                    Podszedł więc do najbliższego i spróbował do niego wejść.

                    "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                    Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #1093

                      Co ciekawe, był otwarty, ale nie musiałeś podejrzewać pułapki. Zwyczajnie nie było tu nic, dosłownie nic, więc nie było potrzeby zabezpieczać budynku przed włamaniem. Kolejny przykład ignorancji Milicjantów czy Z-Com ogółem, walczą jak głupi o zajęcie kolejnych dzielnic, ale gdy już im się to uda, nawet jej porządnie nie zabezpieczą, pozwalając swoim wrogom zapuścić się tak blisko ich terenów.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • ReichtangleR Niedostępny
                        ReichtangleR Niedostępny
                        Reichtangle
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #1094

                        Niby mała rzecz, ale uspokoiła go trochę. Gdyby drzwi okazały się zamknięte, z wściekłości chyba by kazał wysadzić je C4. Na szczęście obeszło się bez tego. Wszedł po schodach na najwyższe piętro, a spróbował z okna przejść na dach.

                        "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                        Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #1095

                          Poszło sprawnie, gorzej z tym, że łatwo mogłeś się z dachu ześlizgnąć, a powrót do bazy tylko z powodu lekkiego urazu jest z pewnością ostatnią rzeczą, którą chciałbyś zrobić. Niemniej, póki co trzymałeś się stabilnie, a także, co najważniejsze, miałeś wgląd na całą okolicę.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • ReichtangleR Niedostępny
                            ReichtangleR Niedostępny
                            Reichtangle
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #1096

                            Za pomocą lornetki obejrzał okolice, wypatrywał barykad i stanowisk karabinów maszynowych, o których wspominał kierowca, a które wskazywały niewątpliwe miejsce przebywania poszukiwanego celu.

                            "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                            Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #1097

                              Dostrzegłeś wzniesione z drewna wieże, przypominające ambony myśliwskie, jakieś półtora kilometra stąd. To z pewnością był skraj obrony Milicji, wspomniane już barykady i inne umocnienia znajdowały się pewnie na drogach i skrzyżowaniach lub w niektórych budynkach, stąd jeszcze żadnych nie widziałeś, ale wiadomo już chociaż, gdzie iść i na co uważać.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • ReichtangleR Niedostępny
                                ReichtangleR Niedostępny
                                Reichtangle
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #1098

                                Widok tych konstrukcji z powrotem przywołał rozstrój nerwowy. Z natłoku myśli i trosk o powodzenie misji dostał drgawek, od czego prawie zleciał z dachu. Kiedy już złapał równowagę znowu powrócił do obserwacji i zaczął układać w myślach drogę, którą mogliby podejść. Zastanawiał się również jak to rozegrać - jeśli podzieli grupę na mniejsze oddziały, łatwiej będzie im się zbliżyć, ale jeśli już zostaną zauważeni szybko mogą zostać wybici przez przeważające siły wroga. Z kolei jeśli pójdą całą grupą, będą mieli większą siłę ognia i przynajmniej w teorii będą mogli wbić się klinem, zrobić co trzeba i uciec, jednak minusem było to że mogli zostać wykryci znacznie wcześniej. Po chwili namysłu bardziej skłaniał się ku drugiemu wariantowi. Ostrożnie zszedł z dachu, aby powiadomić resztę.

                                "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #1099

                                  Tak Twój oddział, jak i akolici czekali z niecierpliwością na to, co zobaczyłeś i co masz im do powiedzenia.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • ReichtangleR Niedostępny
                                    ReichtangleR Niedostępny
                                    Reichtangle
                                    napisał ostatnio edytowany przez Reichtangle
                                    #1100

                                    Podszedł do nich i powiedział:
                                    - Dobra, już wiem co i jak trzeba zrobić. Nie rozdzielamy się, w końcu prędzej czy później nas zauważą, w grupie mamy jakieś szanse aby się przebić, a podzieleni zostaniemy wystrzelani jeden po drugim. Widziałem jak ustawili posterunki, więc spróbuje wybrać najlepszą trasę, idźcie za mną. - Zaczął prowadzić ich w kierunku zaobserwowanego skupiska Milicji, wykorzystując domy, jako zasłonę przed wzrokiem potencjalnych wartowników.

                                    "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                    Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #1101

                                      //W “odpowiednim”? Czyli jakim?//

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • ReichtangleR Niedostępny
                                        ReichtangleR Niedostępny
                                        Reichtangle
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #1102

                                        //Poprawiłem//

                                        "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                        Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #1103

                                          //Zauważyłeś tylko wieże obserwacyjne, które wyznaczają, że to tam zaczynają się tereny bezpośrednio kontrolowane i zamieszkane przez Milicję. Czyli idziesz w kierunku jednej z nich, tak?//

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy