Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Steven Universe [PBF]
  3. Lotnisko Międzyplanetarne [HOMEWORLD]

Lotnisko Międzyplanetarne [HOMEWORLD]

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Steven Universe [PBF]
15 Posty 2 Uczestników 1.3k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Spooky SpookerS Niedostępny
    Spooky SpookerS Niedostępny
    Spooky Spooker
    napisał ostatnio edytowany przez
    #5

    I tak uczynił, przy okazji sprawdzając status swoich systemów.

    Spokojnie jak na wojnie, póki bomba nie pie*dolnie.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Andreas D.A Niedostępny
      Andreas D.A Niedostępny
      Andreas D.
      napisał ostatnio edytowany przez Andreas D.
      #6

      Odmowa dostępu do głębszych danych, ale ogólnie rzecz biorąc wszystko jest sprawne.
      Tymczasem, winda najwidoczniej już doszła na miejsce. Jego sensory wizualne doświadczyły ogromnej ulgi, ponieważ wreszcie zobaczyły coś innego niż oślepiająca biel. Drzwi windy się otworzyły, a Benitoid zobaczył pomalowany w kolorze beżowym niezwykle długi, pod względem wąskości przeciętny pokój, po którego bokach stoją ciągnące się aż do końca i aż do sufitu szafki wypełnione segregatorami tak ciasno, że dają wrażenie, jakby za chwilę miały się rozlecieć. Daleko naprzeciwko Benitoidu za biurkiem stoją następujące osoby.
      Agat, siedząca cierpliwie za biurkiem i kierująca głowę w kierunku swojego “gościa” w taki sposób, że nawet spod grzywki można wyczuć jej przeszywające spojrzenie, które jasno mówi, że to do niej ma podejść, najlepiej tak szybko jak to tylko możliwe:
      text alternatywny
      Jej Perła, cierpliwie stojąca z obojętnym wyrazem twarzy tuż obok swojej mistrzyni, trzymając złożone dłonie przed sobą w typowo “perłowy” sposób:
      text alternatywny

      "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Spooky SpookerS Niedostępny
        Spooky SpookerS Niedostępny
        Spooky Spooker
        napisał ostatnio edytowany przez Spooky Spooker
        #7

        Ten Klejnot na ręce Perły wewnętrznie nieco…cóż, jakby to rzec, zdziwił Benitoida, gdyż według jego informacji w data-bazie Perły powinny mieć Klejnoty w symetrycznych miejscach - na klatce, brzuchach, czole i tak dalej…ale nie na rękach. Defektywna Perła? Prawdopodobnie, ale nie on tu jest od osądów.
        Nie chcąc zbytnio podpaść Agatowi, podszedł prędkim kroczkiem do niej i po dotarciu na swoje miejsce stanął i wykonał Homeworld’owy salut.
        -Benitoid 000A-0001, gotów do służby Mój Agacie. -rzekł Benitoid spokojnym, ale stanowczym i lekko żołnierskim tonem, patrząc jej centralnie w oczy (a raczej miejsce gdzie powinny być pod jej fryzurą) przez jego kompletnie czarny wizor. Benitoid właściwie to nie był przerażony Agatem…a pod wrażeniem i delikatnie wewnątrz nawet jej współczuł. Na pewno biedna musi być zaharowana, skoro ma tu AŻ TAKĄ ilość “papierkowej roboty”.

        Spokojnie jak na wojnie, póki bomba nie pie*dolnie.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Andreas D.A Niedostępny
          Andreas D.A Niedostępny
          Andreas D.
          napisał ostatnio edytowany przez
          #8

          Tym bardziej nie powinien wydawać osądów, kiedy samemu odczuwa w klatce piersiowej szarpiące uczucie, jakby nie nadawał się do absolutnie niczego i był najgorszym defektem. Lepiej zachować milczenie, żeby nie pogarszać ani swojej sytuacji psychicznej, ani nie podpaść szefostwu.
          Agat, kiedy usłyszała Benitoid, lekko podniosła głowę do góry w jego kierunku i zacisnęła usta. Następnie z pełną surowością powiedziała:
          -To nie ty tutaj decydujesz, czy jesteś gotowy do służby, tylko ja. Nie jesteś gotowy do służby. I nie będziesz, dopóki ja tego nie uznam. Nie stać mnie na straty spowodowane przez amatorstwo i bezmyślność. Więcej strat oznacza więcej dokumentów do wypełnienia. A więcej dokumentów do wypełnienia oznacza… Nie ważne. Wiedz, że najpierw musisz przejść przez odpowiedni kurs szkoleniowy. Ale najpierw, odpowiesz mi na kilka pytań. Podaj swoją specjalizację i przeznaczenie w społeczeństwie.

          "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Spooky SpookerS Niedostępny
            Spooky SpookerS Niedostępny
            Spooky Spooker
            napisał ostatnio edytowany przez
            #9

            -Specjalizacja to technik międzyplanetarnego lotniska Homeworld, a przeznaczenie w społeczeństwie to…klejnot techniczny. A przynajmniej tak wynika z mojej bazy danych. -odparł Benitoid, zachowując neutralny do bólu głos. Skoro w bazie danych ma takie info…no…to raczej chyba nie ma mowy o błędzie, nie?

            Spokojnie jak na wojnie, póki bomba nie pie*dolnie.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Andreas D.A Niedostępny
              Andreas D.A Niedostępny
              Andreas D.
              napisał ostatnio edytowany przez
              #10

              -Dobrze. Czy posiadasz jakiekolwiek pytania, zanim zostaniesz przesłany na kurs szkoleniowy? - spytała się, zachowując surowość i utrzymując jednostronny kontakt wzrokowy, którego nie może utrzymać Benitoid, gdyż nie widzi oczu Agat.

              "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Spooky SpookerS Niedostępny
                Spooky SpookerS Niedostępny
                Spooky Spooker
                napisał ostatnio edytowany przez
                #11

                -Nie, Mój Agacie. -odparł, będąc wewnętrznie kapkę ciekawy co do kursu szkoleniowego. Aczkolwiek, te dziwne uczucie pustki nadal nie znikało…

                Spokojnie jak na wojnie, póki bomba nie pie*dolnie.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Andreas D.A Niedostępny
                  Andreas D.A Niedostępny
                  Andreas D.
                  napisał ostatnio edytowany przez Andreas D.
                  #12

                  -Dobrze. Benitoid zostanie odprowadzony do stosownego pomieszczenia i upomniony co do swoich obowiązków. - odparła Agat, po czym jej Perła zbliżyła się do nowo powstałego inżyniera Homeworldu, grzecznym ruchem wskazując, by udał się ponownie do windy.
                  To uczucie jest naprawdę okropne. Mimo, że konieczne będzie skupienie się na szkoleniu, to ta beznadziejność już teraz zapewnia go, iż zbyt wiele z tego nie wyniesie.

                  "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Spooky SpookerS Niedostępny
                    Spooky SpookerS Niedostępny
                    Spooky Spooker
                    napisał ostatnio edytowany przez Spooky Spooker
                    #13

                    Benitoid odwrócił się, a następnie skierował do domniemanej windy, ciut ciekaw przyszłości.
                    Gdyby nie fakt iż według bazy danej on jest pierwszym takim Inżynierem, to stwierdziłby siebie za jakiś defekt…ale co, jeśli każdy przyszły Benitoid też będzie miał cechę wewnętrznej pustki? Oczywiście…o ile w przyszłości w ogóle będą inne Benitoidy.

                    Spokojnie jak na wojnie, póki bomba nie pie*dolnie.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Andreas D.A Niedostępny
                      Andreas D.A Niedostępny
                      Andreas D.
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #14

                      Gdy nowo nabyty inżynier Homeworldu wszedł do windy, Perła stanęła przed nim. Po tym, jak drzwi do niej się zamknęły, z jej klejnotu na ręce zaczęły wyrastać krystaliczne narośla pasujące do niej kolorystycznie, aż jej ręka od czubków palców po klejnot stała się czymś w rodzaju kryształowego szpona. Zaczęła szybko kreślić na ścianie symbole, które Benitoid rozpoznał jako alfabet Homeworldu. Napisała “A2-A1”, co najprawdopodobniej jest oznaczeniem miejsca lub pomieszczenia, do którego zostaje odesłany. Znaki zaświeciły się na chwilę jasno, by następnie zniknąć, tak jak z resztą narośl Perły. Winda ruszyła, zostawiając Benitoid przez jakiś czas sam na sam z Perłą, a w każdym razie aż dojadą na miejscu.
                      Zakładając, że ta wewnętrzna pustka nie zostanie powodem do tego, by nigdy nie powstało więcej Benitoidów. Aż się poczuł gorzej, kiedy doszła do niego myśl, że może stać się powodem niepowstania tylu inżynierów, którzy w przeciwieństwie do niego by tego nie czuli…

                      "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Spooky SpookerS Niedostępny
                        Spooky SpookerS Niedostępny
                        Spooky Spooker
                        napisał ostatnio edytowany przez Spooky Spooker
                        #15

                        Tyle użytecznych jednostek trafiłby szlag, cały przyszły postęp który mógłby się zadziać o wiele szybciej z Benitoidami by nigdy nie wszedł w życie, a wtedy nadal techniczne sprawy operowałyby jedynie jakieś błahe Perydoty które najprawdopodobniej przy pierwszej oznace stresu zdezerterowały, spowalniając jeszcze bardziej ten drogocenny proces polepszania stanu Homeworld, aby mógł się spokojnie dalej rozwijać…a to wszystko jedynie przez to, że oryginalny Benitoid był jak jakaś skorupa pustego jajka, w którym zrobiono igłą tycią dziurkę i wyssano przez nią wnętrze. Właściwie to trochę ciekawe skąd Benitoid zna takie pojęcie jak jajko…cóż, ale nie będzie w to wnikać. Nie żeby jakiś dziwny produkt rozmnażania się organicznej istoty o nazwie “kura” miał korzystny wpływ na jego pracę, a wręcz przeciwnie - byłby jedynie jakimś śmieciem zawalającym jego umysł.

                        Spokojnie jak na wojnie, póki bomba nie pie*dolnie.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                        • Zaloguj się

                        • Nie masz konta? Zarejestruj się

                        • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                        • Pierwszy post
                          Ostatni post
                        0
                        • Kategorie
                        • Ostatnie
                        • Użytkownicy
                        • Grupy