Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Odrodzenie Ziemi
  3. Sylvia

Sylvia

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Odrodzenie Ziemi
103 Posty 2 Uczestników 2.6k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Omeg12O Niedostępny
    Omeg12O Niedostępny
    Omeg12
    napisał ostatnio edytowany przez
    #22

    “Spróbujemy, ale zawrócenie z naszą obecną prędkością zajmie trochę… o nie.” Tutaj nastała kolejna niekomfortowa pauza. “Chyba próbują się z nami kontaktować radiowo. Jak nic nas tu widzą. Przekazać wam mikrofon, czy samemu coś wymyślać?”

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #23

      Odetchnął cicho z ulgą, bo gdy tylko usłyszał “o nie” to już myślał, że jednak są uzbrojeni i zaraz będzie musiał pożegnać się z załogą myśliwca.
      - Daj mi ich i leć dalej w naszym kierunku.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Omeg12O Niedostępny
        Omeg12O Niedostępny
        Omeg12
        napisał ostatnio edytowany przez
        #24

        “Zrozumiano,” Transmisja przerwała się na chwilę, podczas której myśliwiec zapewne przekierowywał sygnał gwałtownie zawracając. Chwilę później, głośniki uruchomiły się znowu.

        “Halo, halo?” Odezwał się nieco przytłumiony, żeński głos. “Pytam się ponownie; Kim jesteście i czemu stacjonujecie w tym miejscu?”

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #25

          - Biorąc pod uwagę, że to wy wpadliście na nasze terytorium, sam chciałem zadać wam to pytanie. Tak czy siak z grzeczności i wrodzonego szacunku dla kobiet odpowiem, że nazywam się Cryst, jestem kapitanem zmodyfikowanego frachtowca “Sen Jowisza”. Pracujemy jako najemnicy i przeczesujemy okolicę w poszukiwaniu piratów na zlecenie właściciela jednej firmy transportowej. Zostałem przez niego upoważniony aby rewidować każdy statek, jaki napotkam po drodze, więc jeśli chcecie tego uniknąć i kontynuować podróż bez opóźnień natychmiast powiedzcie kim jesteście, co tu robicie, jakie są wasze intencje i ładunek, bo wyglądacie mi na statek handlowy.
          Rzecz jasna kłamał jak z nut, za każdym razem podobnym do tego wymyślając inną bajkę. Czasem się udawało, a jeśli nie, to przynajmniej dawało piratom czas na zbliżenie się do ofiary i lepsze przygotowanie do ewentualnego starcia. I tak to, co wymyślił dzisiaj nie było takie złe, kiedyś na poczekaniu wymyślił całkiem urzekającą historię o wędrownym cyrku.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Omeg12O Niedostępny
            Omeg12O Niedostępny
            Omeg12
            napisał ostatnio edytowany przez
            #26

            “…zgadza się, panie Cryst.” Padła odpowiedź po chwili. “Lecimy z transportem handlowym na waszego imiennika. Spodziewaliśmy się że w okolicy mogą czyhać piraci, lecz nie słyszeliśmy o patrolach. Kto dokładnie was wynajął?”

            Przez ułamek sekundy na mostku trwała cisza. Po ów ułamku sekundy każdy obecny członek załogi zaczął podawać nazwy firm i korporacji, z których przynajmniej połowa brzmiała jak coś prawdziwego a parę Kyllan rozpoznawał. ExoMeni, Rhea Industries, DSEC i podobne giganty.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #27

              - Jestem pewien, że mój pracodawca wolałby pozostać anonimowy, ale chyba wolno mi zdradzić, że pracuje on dla ExoMeni. - odparł i postanowił od razu przejść do ofensywy, aby nie dać tamtej czasu na roztrząsanie szczegółów: - Ale to ja tu powinienem zadawać pytania, nie pani. Powiedzcie lepiej jaki przenosicie ładunek, to może obejdzie się bez wejścia na wasz pokład. Poza tym, że mi za to płacą, a was ta szczegółowa kontrola będzie kosztować sporo cennego czasu, to mam prawo konfiskować każdy ładunek, który uznam za podejrzany, więc radzę współpracować i nie łgać.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Omeg12O Niedostępny
                Omeg12O Niedostępny
                Omeg12
                napisał ostatnio edytowany przez
                #28

                “No dobrze,” Odparł Kyllanowi pomruk. “Jesteśmy załogą statku kupieckiego Korund. Ładownie mamy zapełnione kontenerami z gazami, głównie tryt i oganeson. Plus żywność, dość na rejs w obie strony. Czy z czymś jest problem?”

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #29

                  - Według mnie nie. - odparł i zrobił pauzę na kilka sekund po czym podjął. - Jednak mój pracodawca uczulił mnie, że podobno przemytnicy lubią ukrywać różne mniej lub bardziej legalne substancje właśnie w żywności, zwłaszcza, jeśli jest jej sporo. Więc o ile nie mam zastrzeżeń do głównego ładunku, to obawiam się, że musimy sprawdzić wasze zapasy. Zgadzacie się na to? Macie prawo odmówić, ale wtedy wolno mi użyć siły bez martwienia się o konsekwencję. Oczywiście nie musicie martwić się o życie, nie jestem przecież jakimś barbarzyńcą, ale wciąż możecie stracić czas i ładunek, radziłbym więc współpracować.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Omeg12O Niedostępny
                    Omeg12O Niedostępny
                    Omeg12
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #30

                    Tym razem pauza była dłuższa. Przez chwilę w ogóle nie było sygnału audio, co sugerowało iż po drugiej stronie toczyła się jakaś dyskusja.

                    “Macie pozwolenie na wejście na pokład,” W końcu padła odpowiedź. “Widzimy już wasz statek, więc możemy podlecieć i zsynchronizować śluzy. Jeśli potraficie dość skutecznie manewrować kooperujcie, jeśli nie ustabilizujcie obrót i czekajcie aż przylecimy.”

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #31

                      - Standardowa procedura wygląda nieco inaczej, ale nie zapowiada się długa kontrola, więc niech będzie. Zatrzymajcie statek, opuśćcie osłony i wyłączcie silniki, a my się z wami połączymy. Żeby poszło szybciej i sprawniej, a na tym chyba nam wszystkim zależy, proszę zebrać wszystkich swoich załogantów i pasażerów, jeśli tacy są, do kontroli przed śluzą.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Omeg12O Niedostępny
                        Omeg12O Niedostępny
                        Omeg12
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #32

                        “Mamy paru pasażerów, którym zapewne konieczność inspekcji się nie spodoba,” Odpowiedziano Kyllanowi. “Niemniej dla prostoty zgadzamy się na te warunki. Będziemy oczekiwać waszego przybycia.”

                        W tym momencie połączenie uległo terminacji.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #33

                          - Dobra, jeśli to zadziała, to robimy tak cały czas. - powiedział po części sam do siebie, po części do reszty załogi, licząc na to, że rzeczywiście się uda. - Dobra, plan jest taki: Zbieram zespół abordażowy i idziemy do nich, w miarę możliwości spróbujemy ich otoczyć i zmusić do tego, żeby się poddali, może zrobimy to bezkrwawo. Ewentualnie od razu wrzucimy im do środka granaty błyskowe i hukowe, a potem wejdziemy jak do siebie.
                          //Piraci jak rozumiem biorą jeńców dla okupu albo po to, żeby sprzedać ich jako niewolników? Czy niewolnictwo nie jest generalnie nigdzie praktykowane?//

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Omeg12O Niedostępny
                            Omeg12O Niedostępny
                            Omeg12
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #34

                            //Niewolnictwo jest jak najbardziej praktykowane, choć musisz znaleźć kogoś naprawdę nadzianego kto kupuje dla trofeów albo sprzedawać naprawdę tanio, gdyż siła robocza super droga nie jest w tych czasach//

                            “Z otaczaniem może być ciężko,” Sanders skomentował. “Będziemy musieli nacierać z jednego korytarza, a raczej zorientują się co się kręci jak tylko nas zobaczą. Ale granaty… chyba mamy wciąż parę ogłuszaczy.”

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #35

                              - No to mamy plan. Bierzcie zabawki i ruszamy. Pójdę razem z drużyną abordażową, wy zadokujcie i czekajcie na rozkazy. - powiedział i opuścił mostek. Wrócił do swojej kajuty, skąd wziął całe uzbrojenie, a następnie udał się do śluzy, czekając na resztę piratów.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Omeg12O Niedostępny
                                Omeg12O Niedostępny
                                Omeg12
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #36

                                Załoganci entuzjastycznie zareagowali na rozkaz i zbierali się dość szybko. Tak naprawdę zostać na statku chciało się tylko tym bezpośrednio odpowiedzialnym za pilotowanie oraz nudziarzom jak Archer, którzy woleli trzymać się z dala od walki i grać rezerwę. Kiedy Kyllan zjawił się przy śluzie, zespół uderzeniowy był już prawie zebrany,

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #37

                                  - Jeśli naprawdę łyknęli moją gadkę na mostku, to weźmiemy ich z zaskoczenia. - poinformował kamratów. - Jak tylko otworzą się drzwi to wrzucamy do środka granaty błyskowe, a jak te zrobią swoje, wchodzimy i w miarę możliwości staramy się ich wyłapać, ogłuszyć i tak dalej. Wstępnie weźmiemy ich żywcem, później się zobaczy. Tylko nie trzymajcie się tego za bardzo, jak któryś spróbuje uciec, żeby wezwać pomoc, odłączyć nasze statki albo sięgnie po broń to nie wahajcie się strzelać tak, aby ich zabić.
                                  Odpuścił sobie dalsze tłumaczenia, bo w większości byli tu z nim ci, którzy na abordażach znali się równie dobrze jak on, nowicjuszom z kolei już nic nie wyjaśni, a i tak teoria z czegoś takiego jest bez sensu, to trzeba zrobić osobiście i nie dać się zabić.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Omeg12O Niedostępny
                                    Omeg12O Niedostępny
                                    Omeg12
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #38

                                    Załoganci wydali pomruk zrozumienia, po czym większość z nich zakręciła się nieco gdy statek nagle wyhamował obrót. Najwyraźniej znalazł stosowną pozycję do dokowania.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #39

                                      Skoro tak, to całą operację zostawił w zdolnych rękach załogi mostka i sam udał się do swojej kajuty, skąd wziął całe swoje uzbrojenie, wszystko jeszcze dla pewności sprawdził, naładował i odbezpieczył, zabierając też ze sobą amunicję, gdyby walka na pokładzie miała się przedłużać. Po tym przygotowaniu poszedł w kierunku śluzy, aby nie spóźnić się na abordaż.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Omeg12O Niedostępny
                                        Omeg12O Niedostępny
                                        Omeg12
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #40

                                        Ekipa uderzeniowa była zebrana przed włazem do śluzy, uzbrojona zgodnie z instrukcjami, włączając w to granaty gotowe do rzutu. Z wyciągniętymi spluwami czekali oni przy drzwiach gdy te się otwierały, każdy łącznie z Kyllanem na swoim miejscu i gotowi do akcji.

                                        Kiedy jeszcze właz był rozwarty na zaledwie parę centymetrów, granat poleciał przez szparę. Od drugiej strony. Tuż pod stopy jednego z piratów. Mała rzecz, lecz potencjalnie zabójcza, a Kyllan był zaledwie parę metrów dalej i z może paroma sekundami na reakcję.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #41

                                          Jednocześnie przeklinając, na czym galaktyka stoi na to, że łatwy skok zmienił się w coś takiego, nie tracił czasu na wydawanie rozkazów, a zamiast tego skoczył w kierunku granatu. Szansa na to, żeby celnie go odkopać była niewielka, bo i właz nie otworzył się do końca, więc podniósł go i cisnął w szparę, licząc na to, że tak uda mu się trafić i odrzucić granat nadawcy.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy