Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Pandemia
  3. Moskwa

Moskwa

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Pandemia
903 Posty 2 Uczestników 19.4k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • RadiotelegrafistaR Niedostępny
    RadiotelegrafistaR Niedostępny
    Radiotelegrafista Metro 2035
    napisał ostatnio edytowany przez
    #759

    “Dobry dupiastego początek. Który to już raz z kolei?” Zapytał samego siebie. Nie tak, by miał siłę, by temu zaprotestować. Trudno byłoby mu bez tego żyć.
    Skinął głową na towarzyszy, po czym raźnym marszem poszedł do budynku.

    "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

    Samantha "The Cat" (Infinity Train)

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #760

      Konstanty ruszył za tobą, bo i jego cała sprawa dotyczyła. Już przed wejściem zauważyliście pewną zmianę, mianowicie mijani wcześniej żołnierze byli brudni, nieogoleni, odziani w coś, co tylko umownie można nazwać mundurami. Za to ci pilnujący wejścia do budynku odziani byli tak, jak przed apokalipsą nosili się żołnierze elitarnego Specnazu, w czarne mundury, hełmy, kamizelki kuloodporne, a i uzbrojeni byli niezgorzej, każdy miał pistolet w kaburze, nóż bojowy, kilka granatów i nowoczesny karabinek z rodziny AK. Popatrzyli na was, ale pozwolili wejść, najwidoczniej uprzedzeni o waszym przybyciu. Z kolei w środku zastaliście coś, czego byście się w ogóle nie spodziewali, czyli ład i czystość. Kimkolwiek był ten Araszko, musiał rzeczywiście być kimś, bo na utrzymanie tego budynku w takim stanie potrzebny byłby co najmniej batalion sprzątaczy.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • RadiotelegrafistaR Niedostępny
        RadiotelegrafistaR Niedostępny
        Radiotelegrafista Metro 2035
        napisał ostatnio edytowany przez
        #761

        Potomkin powstrzymał samego siebie przed gwizdnięciem z wrażenia. Od czasu, gdy wszystko jebło na łeb na szyję, rzadko kiedy widywał takie pałace. Ten cały Araszko nie miał lepszych pomysłów na marnowanie zasobów?
        W każdym razie rozejrzał się dookoła, chcąc dowiedzieć się, gdzie jest to miejsce, gdzie mieli się zameldować.

        "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

        Samantha "The Cat" (Infinity Train)

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #762

          Mogłeś zapytać goryli na zewnątrz, bo tutaj nie widziałeś nikogo, kto mógłby udzielić ci rady.
          - Ja bym poszukał na górze. - powiedział Konstanty. - Szychy zawsze siedzą na górze. - dodał, wskazując na spiralnie skręcone schody, które z lewej i prawej otaczały ścianę przed wami, a którymi wejść można było na piętro.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • RadiotelegrafistaR Niedostępny
            RadiotelegrafistaR Niedostępny
            Radiotelegrafista Metro 2035
            napisał ostatnio edytowany przez
            #763

            — Hmph. Dobrze kminisz. — Mruknął w odpowiedzi i nie zwlekając zbyt długo, udał się schodami na górę.

            "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

            Samantha "The Cat" (Infinity Train)

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #764

              Wyżej panował równie wielki porządek jak na dole, co wciąż było przyjemnym zaskoczeniem. Tam też w końcu panował jakiś ruch, widziałeś bowiem pomieszczenia pełne ludzi, w których ciągle nad czymś dyskutowano, pisano, komunikowano się z innymi, tak z pomocą telefonów, jak i starych telegrafów, w dzisiejszych czasach ciężko o dobry, przedwojenny sprzęt, zwłaszcza tutaj. No i do telegrafów nie da się włamać, jak mówił ci kiedyś jeden z oficerów politycznych.
              - Wy do szefa? - usłyszeliście zza swoich pleców, gdy wałęsaliście się po piętrze już jakiś czas.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                RadiotelegrafistaR Niedostępny
                Radiotelegrafista Metro 2035
                napisał ostatnio edytowany przez
                #765

                Potomkin odwrócił się całą osobą, by zobaczyć kto za nimi stoi.
                — Zameldować się.

                "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #766

                  - Aaa, no tak. - powiedział młody mężczyzna z eleganckim wąsikiem, ubrany w czysty i uprasowany mundur. - Bohaterowie wojenni. Stary czeka na was od godziny. Chodźcie, zaprowadzę was. - dodał i minął was obu, idąc korytarzem dalej.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                    RadiotelegrafistaR Niedostępny
                    Radiotelegrafista Metro 2035
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #767

                    Potomkin spojrzał na Kostię i wzruszył ramionami. Ten, który wszystkim tutaj trzęsie, chce ich zobaczyć. Będzie grubo. Poszedł za wąsikiem.

                    "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                    Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #768

                      Nie szliście długo, a mijani po drodze strażnicy wyglądający jednocześnie jak weterani niejednej wojny czy zimnokrwiści najemnicy, jak i żołnierze prosto z jednej z parad na Placu Czerwonym, a także rozmaity personel cywilny sprawiali, że coraz bardziej czułeś, że to kwatera dowodzenia z krwi i kości oraz dobrze naoliwiona maszyna. Wasz kompan zostawił was pod drzwiami pilnowanymi przez parę strażników.
                      - To tutaj. Wejdźcie obaj lub pojedynczo, jak wolicie. Po rozmowie będę tu gdzieś na was czekał, żeby znaleźć wam pożyteczne zajęcie.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                        RadiotelegrafistaR Niedostępny
                        Radiotelegrafista Metro 2035
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #769

                        — Chodź Kostia, wchodzimy. — Skinął hełmem na towarzysza i przeszedł z nim przez futrynę, by spotkać się z osławionym, mitycznym Araszką.

                        "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                        Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #770

                          Pomieszczenie, do którego weszliście, było dość spore, ale nie można uznać go za luksusowe. Już na pierwszy rzut oka było widać, że ten, kto tu mieszka, nie potrzebuje wygód do życia, pokazywało to proste łóżko w jednym z rogów pomieszczenia, niewielka toaleta zakryta parawanem po drugiej i sporych rozmiarów piec kaflowy. Jednak człowiek ten był też w pewien sposób sentymentalny lub to wspomnienia i doświadczenie były dla niego luksusami, ponieważ na ścianach widniało wiele obrazów, oprawionych w ramki wycinków z gazet, zdjęć, różnych przedmiotów i trofeów. Resztę pomieszczenia zajmowały szafki i regały pełne książek, teczek i segregatorów oraz wielkie biurko, a na nim jeszcze więcej papierzysk, laptop i rozmaite urządzenia biurowe. Stały tam też trzy fotele po jednej stronie, dla gości, i jeden większy po drugiej stronie biurka, obecnie pusty. Starszyna, choć pewnie jego ranga była w praktyce o wiele wyższa i zapewne mówiono tak nań z przyzwyczajenia lub z innego powodu, Araszko spacerował po gabinecie, na wpół żując, na wpół paląc cygaro, które odłożył do popielniczki na wasz widok. Widać po nim było, że przynajmniej większość historii, jakie po nim krążyły, były prawdziwe: przynajmniej sto dziesięć lub nawet więcej kilogramów żywej masy, w większości mięśni, rozciągnięte na ponad dwóch metrach wzrostu. Uwagę zwracała jego łysa czaszka, co do której nie miałeś pewności, czy ogolił się tak celowo, czy było to niezamierzone. Ubrany był w zwykły czarny mundur, na którym jednak miał naszywki z flagami i napisami symbolizujące miejsca, w których był: Rosja, Czeczenia, Ukraina, Somalia, Sudan, Czad, Egipt i inne, a także takie przedstawiające czaszki, piszczele i prawosławne krzyże. Obok kieszeni na klatce piersiowej wisiało zapisane cyrylicą motto: “Wybrani nie mają wyboru”. W kaburze na biodrze tkwił jakiś pistolet, a u pasa wisiała kabura z rewolwerem. Przyglądając mu się, doliczyłeś się przynajmniej trzech noży, z czego jeden był ukryty w pochwie na przedramieniu, drugi w cholewie buta, a trzeci, największy, widniał przy pasie. Gębę miał nie wyjściową, przynajmniej teraz. Kiedyś może i był przystojny, ale lata spędzone na polach walki dały o sobie znać w postaci zmarszczek, worów pod oczami oraz licznych blizn i szram, które zadać mogły broń biała, odłamki czy nawet kule, które minęły go o włos.
                          - Słyszałem o was dużo dobrego, panowie. - rzucił, wskazując wam fotele, a sam zajął miejsce w swoim. - Bohaterowie Czerwonych, co? Nie liczcie na taryfę ulgową ze względu na reputację, nie tu, gdzie rządzi Aleksand Araszko, jasne?

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                            RadiotelegrafistaR Niedostępny
                            Radiotelegrafista Metro 2035
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #771

                            Zza cienia swego hełmu, źrenice Potomkina świdrowały postać Araszki. Człowiek swoje przeżył, to było pewne, jego twarz dobitnie o tym mówiła. Był w kilku miejscach, bo CKMista wątpił, że naszywki przyczepił sobie od czapy. Był przygotowany na wiele rzeczy, sądząc po ilości oręża, jaką dźwigał na sobie, nawet w biurze.
                            Swój człowiek, chciałoby się rzecz, a jednak coś nie pasowało.

                            Mężczyzna skinął głową na znak twierdzącej odpowiedzi, po czym zajął jedno z miejsc, usadawiając swój rynsztunek na kolanach.

                            "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                            Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #772

                              - Przebrnąłem przez wiele gówna w życiu, żeby tu dotrzeć, ale nie będę wam streszczać swojego życia, tym z chęcią zajmą się inni, którzy wypytali mnie chyba o wszystko, co się dało. Nie żebym prawił wam teraz morały lub chciał udowodnić moją wyższość, po prostu to, co zrobiliście, to jeszcze za mało, żeby mi zaimponować, jasne? Nie będziecie obwoźną atrakcją, która ma za zadanie podnosić morale. Jasne, to też mile widziane, żebyście pogadali z innymi o swoim bohaterstwie, ale waszym zadaniem jest walczyć, strzelać i maszerować tak długo, aż powiem, że ma być inaczej albo śmierć was zabierze. To, co zrobiliście w tamtym bunkrze i wcześniej, walcząc z nowymi truposzami, sprawi tylko, że będę wymagać od was więcej, bo potrzebuję ludzi, od których mogę właśnie tyle wymagać. Kapralu? Wy póki co możecie zająć się agitacją, moi ludzie oprowadzą was też po okopach i bazie, żebyście mieli pojęcie, co i jak. Odmaszerować.
                              Po tych słowach Konstanty wstał, zasalutował i odszedł, tylko raz rzucając na ciebie okiem przez ramię, gdy opuścił biuro.
                              - Co do was, sierżancie, mam inne plany. Pojedziecie na misję, dam wam jeden BMP-3 z załogą i sześciu moich ludzi, dobrze wyszkolonych i uzbrojonych weteranów, co do was to też będziecie mogli sobie pofolgować w zbrojowni. Czytałem raporty z waszej służby, przedostatnia misja była szczególnie ciekawa, ta o obronie wieżowca i skaczących Zombie. Waszym zadaniem jest wrócić w te rejony i dostarczyć mi ich, żywych i martwych, żebyśmy wiedzieli, jak z tym walczyć. Pytania?

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                Radiotelegrafista Metro 2035
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #773

                                — Potrzebuję kilkunastu metrów pasów transportowych z zaciskami i grubego łańcucha. — Odpowiedział Potomkin po chwili namysłu.

                                "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #774

                                  Kiwnął głową.
                                  - Załatwione, idźcie do zbrojowni po broń i amunicję, nie musicie się ograniczać. Łańcuchy i reszta będą na was czekać na w transporterze. - odparł i już miał wstać, a tobie zapewne kazać odejść, gdy sięgnął do biurka i wyjął z niego zwiniętą kartkę, którą położył przed tobą. - To mapa okolic tego wieżowca, czyli miejsc, o których wiemy, że występują tam te skaczące zdechlaki. Na czerwono zaznaczyłem miejsca, w których na pewno były, bo wysłani wcześniej żołnierze mniej więcej z tych miejsc meldowali po raz ostatni. Sprowadzenie ich tu z powrotem byłoby czymś, po czym bym was od razu awansował, sierżancie, ale jestem realistą i wiem, że najpewniej nie przeżyli. Ale sprawdzić nie zaszkodzi, tak jak i zabrać stamtąd wszystko, co ma jakąkolwiek wartość. Możecie odmaszerować, mój adiutant zaprowadzi was do zbrojowni.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                    RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                    Radiotelegrafista Metro 2035
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #775

                                    — Tak jest.
                                    Zasalutował prężnie, po czym wyszedł z biura.

                                    "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                    Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #776

                                      Ten sam mężczyzna, który zaprowadził was do biura dowódcy, czekał na zewnątrz. Podniósł na ciebie wzrok i bez słowa odwrócił się, machając jedynie ręką, abyś podążył za nim.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                        RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                        Radiotelegrafista Metro 2035
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #777

                                        Tak też zrobił, idąc krok za nim. Tymczasem pod warstwami metalu, skóry, mięśni, a w końcu kości, tworzących głowę żołnierza, zaczęły obracać się zębatki. Przy odpowiednich ludziach, oraz ich umiejętnościach i wyposażeniu, pozyskanie martwego trupo-skoczka nie powinno stanowić większego problemu. Sytuacja wypadała o wiele gorzej, gdy brał pod uwagę to, że musiał przywieźć z sobą także żywy egzemplarz. To komplikowało sprawy. Miał nadzieję, że paralizatory będą miały na te świństwa jakiś wpływ. Jeżeli nie paralizatory, to ogłuszające Osy. Jeżeli nie Osy, to ból. Duża ilość bólu.

                                        "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                        Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #778

                                          Z tego co się wydawało, Zombie nie czuły bólu, a przynajmniej nie tak jak ludzie. Ale może te truposze były inne? Zbrojownia znajdowała się w przysadzistym budynku obok centrum dowodzenia Araszki, z pancernymi drzwiami otwieranymi tylko poprzez znajomość specjalnego kodu, wzmocnionymi ścianami i co najmniej trzema drużynami żołnierzy broniącymi wejść i patrolującymi okolicę. Dość szybko zrozumiałeś, skąd ta ostrożność: arsenał, jaki tu zgromadzono, pozwoliłby ci żyć dostatnie gdziekolwiek do końca twoich dni. Śmiało możesz powiedzieć, że w tych przepastnych salach kryła się każda broń używana przez armię Federacji Rosyjskiej, tak w chwili wybuchu apokalipsy, jak i krótko przed nią, a może nawet były i tu spluwy pamiętające czasy ZSRR i Armii Czerwonej. Uzupełniały to odpowiednio oznaczone, pełne amunicji skrzynie, które sprawiały, że cały ten arsenał był śmiertelnie niebezpieczny. Śmiało można założyć, że Araszko ma tu więcej broni i amunicji, niż ludzi, co nie zdarza się często.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy