Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Dekapolis

Dekapolis

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
1.1k Posty 5 Uczestników 12.6k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #1106

    Niestety, nie było żadnego stoiska, oferującego wyłącznie przedmioty z tego kontynentu. Wojna z Nordami skutecznie odstraszyła nawet tych kupców, którzy wcześniej byli gotowi ryzykować walkę z dzikimi zwierzętami, zabójczymi bestiami, zgrajami Zielonoskórych czy innych barbarzyńców. To, co oferowali sprzedawcy, było tym, co zostało z zapasów ostatnich karawan, a czego nie wykupili jeszcze najemnicy, żołnierze i miejscy strażnicy, bardziej narażeni na śmierć i rany w walce z Nordami. Tak czy siak, coś zostało, ale mogłeś to nabyć po bardzooo zawyżonych cenach. Na szczęście lokalni zielarze i medycy oferowali własne wyroby, mniej skuteczne, ale dużo tańsze, między innymi maści z sosnowych igieł, rozmaite zioła czy leki oparte na połączeniu darów natury z krasnoludzkim alkoholem, mające rozgrzewać.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • PanSzakalP Niedostępny
      PanSzakalP Niedostępny
      PanSzakal
      napisał ostatnio edytowany przez
      #1107

      Cóż, lokalne wyroby też mogą być. W końcu miejscowi znają się na zimnie i jego ryzykach jak nikt inny. Russel coś o tym wiedział.
      Spróbował dobrać zasoby tak by w razie wypadku starczyły mu na tydzień. Cholera wie ile czasu przyjdzie mu tropić tego całego Akara Kessela i wolał być gotowy na komplikacje.

      Widzisz lepiej w wąskiej perspektywie

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #1108

        //Trochę ich wymieniłem, a jeszcze więcej nie wymieniłem, także doprecyzuj co dokładnie kupił i w jakiej ilości.//

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • PanSzakalP Niedostępny
          PanSzakalP Niedostępny
          PanSzakal
          napisał ostatnio edytowany przez
          #1109

          Russel stwierdził że przyda mu się 6 bandarzy, butelka mocnego alkoholu do odkażania ran i dwie buteleczki najbardziej obiecującego leku rozgrzewającego. Po chwili złapał też jakąś maść na odmrożenia.

          Widzisz lepiej w wąskiej perspektywie

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #1110

            Jeśli będziesz musiał dbać o siebie, wystarczy ci to na całą eskapadę albo i dłużej, gdybyś musiał wspomóc tymi zapasami swoich towarzyszy, to nie będzie już tak dobrze, ale wciąż powinno wystarczyć do zakończenia misji. Za wszystko przyszło ci zapłacić dwadzieścia złotników.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • PanSzakalP Niedostępny
              PanSzakalP Niedostępny
              PanSzakal
              napisał ostatnio edytowany przez
              #1111

              Czarodziej wspomniał że potrafi leczyć rany, więc zapasy w najlepszym przypadku byłyby Russellowi potrzebne tylko w ekstremalnej sytuacji. Nie mniej lepiej mieć różne opcje.
              Zakupione produkty schował na razie do torby a potem ocenił jaka była pora dnia. Przy okazji rozejrzał się za swoim krukiem.

              Widzisz lepiej w wąskiej perspektywie

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #1112

                Było dopiero południe, ale noc w tundrze zapada szybko. W najlepszym wypadku masz jeszcze cztery godziny do zmroku i około pięciu nim zapanuje całkowita ciemność.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • PanSzakalP Niedostępny
                  PanSzakalP Niedostępny
                  PanSzakal
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #1113

                  Russel raczej nie potrzebował dodatkowej żywności, a nic innego czego mógłby potrzebować nie przychodziło mu do głowy.
                  Po chwili milczącej zadumy postanowił trochę powłóczyć się po mieście.

                  Widzisz lepiej w wąskiej perspektywie

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #1114

                    Straciłeś w ten sposób godzinę i jedyne, co osiągnąłeś, to zmarzłeś.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • PanSzakalP Niedostępny
                      PanSzakalP Niedostępny
                      PanSzakal
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #1115

                      No może odrobinkę więcej, bo przy okazji miał czas żeby wymyśleć kilka nowych sposobów na ukatrupianie nordów które może przetestuje w przyszłości.
                      Nie mogąc znaleźć nic wartego swojej uwagi, Russel postanowił wrócić do gospody. Położy się dziś wcześnie i przynajmniej nacieszy ciepłem wygodnego łóżka.

                      Widzisz lepiej w wąskiej perspektywie

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #1116

                        Nikt ci w tym nie przeszkodził, więc obudziłeś się wypoczęty następnego dnia, skoro świt.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • PanSzakalP Niedostępny
                          PanSzakalP Niedostępny
                          PanSzakal
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #1117

                          Russel poleżał kilka chwil dłużej w łóżku szykując się mentalnie na nadchodzący dzień. Wspominał przez chwilę swoich rodziców i dawny dom. Jedna łza spłynęła mu po policzku a potem zacisnął zęby na myśl o sprawcach jego tragedii: nordach. To wszystko zdarzyło się tak dawno temu ale Russel nie mógł zapomnieć, zwłaszcza po tym wszystkim czego dokonał w akcie zemsty. Często rozmyślał w taki sposób o świcie, przypominał sobie dlaczego walczy. Ta mieszanka smutku i nienawiści motywowała go jak nic innego pod słońcem…
                          Rozklejam się jakieś dziecko - pomyślał wycierając policzek i wstał by się przygotować. W milczeniu założył ubrania i sprawdził uzbrojenie. Przez chwilę ważył w dłoniach swoją maskę, gubiąc się we własnych myślach ale szybko przypiął ją do pasa a potem opuścił pokój i udał się do głównego pomieszczenia gospody.
                          Russel miał nadzieję że zdąży zjeść jeszcze coś ciepłego zanim spotka się z magiem który go wynajął. No i wypadałoby zwrócić karczmarzowi klucz do pokoju, jeśli takowy od niego dostał.
                          //Ej to gdzie się podizał mój kruk?//

                          Widzisz lepiej w wąskiej perspektywie

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #1118

                            Mag i towarzyszący mu Ork czekali na ciebie w karczmie, możesz więc się z nimi spotkać od razu po posiłku i zwróceniu karczmarzowi klucza do pokoju.
                            //Możemy uznać, że lata sobie gdzieś na zewnątrz i przyleci do ciebie, jak wyjdziesz z karczmy.//

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • PanSzakalP Niedostępny
                              PanSzakalP Niedostępny
                              PanSzakal
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #1119

                              No i Russel tak też zrobił

                              Widzisz lepiej w wąskiej perspektywie

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #1120

                                - A więc? - zapytał cię Pontis Var, Mag, który zakontraktował cię do tej misji ratunkowej. - Wyruszamy?

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • PanSzakalP Niedostępny
                                  PanSzakalP Niedostępny
                                  PanSzakal
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #1121

                                  - Naturalnie. Przygotuję tylko swojego Konia i za chwilę możemy wyruszać - jak powiedział tak też zrobił. W kilka chwil wyprowadził swojego konia ze stajni, sprawdził siodło i był gotowy do drogi. Przy okazji rozejrzał się za swoim krukiem i jeśli zobaczył gdzieś ptaka to przyzwał go gestem ręki by ten usiadł mu na ramieniu.

                                  Widzisz lepiej w wąskiej perspektywie

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #1122

                                    Koń miał się dobrze, karczmarzowi musisz przyznać, że jego ludzie odpowiednio się nim zaopiekowali. Kruk również nie narzekał, bo kręcił się po okolicy i podleciał jak tylko cię zauważył. Na zewnątrz obok karczmy czekał też objuczony sakwami Wielki Wkurw, środek transportu Orka. Z kolei Mag po prostu usiadł na ziemi, wyszeptał trwającą kilka chwil inkantację, a prąd powietrza uniósł go w górę, dzięki czemu mógł lewitować około dwóch metrów nad ziemią.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • PanSzakalP Niedostępny
                                      PanSzakalP Niedostępny
                                      PanSzakal
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #1123

                                      Russel powoli podjechał do czarodzieja, wyciągając jednocześnie z juków mały kawałek suszonego mięsa który podał swojemu ptakowi. Zmierzył jeszcze orka nieufnym wzrokiem po czym zwrócił się do czarownika
                                      - No więc, magu. Wspomniałeś że swoimi czarami możesz, jak to ująłeś, wyczuć tego zaginionego czarodzieja. Chcę wiedzieć w którą stronę przyjdzie nam się skierować. Chciałbym zacząć już planować jakąś sensowną trasę. Przez tą zasraną wojnę tundra jest bardziej zdradliwa niż zwykle.

                                      Widzisz lepiej w wąskiej perspektywie

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #1124

                                        - Bez obaw, poczyniłem już niezbędne przygotowania. Udajmy się najpierw poza miasto, nie chcę aby trasa naszej wyprawy dotarła do wścibskich uszu w mieście. - odparł Var i zaczął lewitować w kierunku bramy. Ork zaś zmierzył cię krótkim spojrzeniem, dosiadł swojego odyńca i ruszył za Magiem.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • PanSzakalP Niedostępny
                                          PanSzakalP Niedostępny
                                          PanSzakal
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #1125

                                          Plan czarodzieja brzmiał sensownie. Russel bez słowa ruszył za swoimi nowymi kompanami, przy czym uważnie obserwował orka kątem oka.

                                          Widzisz lepiej w wąskiej perspektywie

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy