Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Oskad
  3. Wielkie Równiny

Wielkie Równiny

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Oskad
566 Posty 7 Uczestników 8.5k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #140

    avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

    — Jaka jest wasza cena? — Zapytała, podnosząc wzrok na Clarka. Lepiej, żeby nie żądali pieniędzy, a jakiejś przysługi, czy czegoś w tym rodzaju. Jannet nie należy do najbardziej majętnych osób, jakie można spotkać na Wielkich Równinach.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #141

      avatar Kuba1001 Kuba1001

      ‐ Jakbyś ważyła te osiemdziesiąt kilo mniej, to może byśmy się dogadali, ale tak to pozostaje wymyślić coś innego… Jest taki jeden bandyta, który szlaja się właśnie po Wielkich Równinach, a Ty wyglądasz na taką, co zna te tereny dość dobrze. Pomożemy Ci, a Ty w zamian będziesz naszym przewodnikiem dopóki nie schwytamy tamtego drania. Pasuje? Ewentualnie możesz nam zwyczajnie zapłacić, ale wątpię, żebyś miała przy sobie tyle gotówki.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #142

        avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

        Przemilczała uwagę na temat jej sylwetki, uważnie przysłuchując się słowom Clarka. Jego układ brzmiał całkiem nieźle, potrzebowała tylko kilka szczegółów więcej:
        — Wszystko mi pasuje, ale dla jasności: Najpierw znajdujemy moją zgubę, później szukamy waszego bandytę. — Powiedziała tonem, który zdecydowanie bardziej stwierdzał fakt, niż pytał.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #143

          avatar Kuba1001 Kuba1001

          ‐ O to mi chodziło, jesteśmy cholernie słowni. ‐ odparł i krzyknął na resztę, a ta zajęła się pakowaniem obozowiska, aby po kwadransie być już w komplecie, na koniach, gotowi do drogi.
          ‐ Jedź za mną i nie wychylaj się. ‐ powiedział Clark, gdy Cię mijał i ruszył wgłąb Wielkich Równin.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #144

            avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

            Zastosowała się do polecenia, popędzając Bimba za jego koniem. W środku była różnokolorowa. Z jednej strony coraz bardziej wierzyła w dużą szansę na znalezienie Patrici całej i zdrowej, a z drugiej strony nie ufała do końca tym gościom, choć nie miała aż tak wyraźnego powodu do tego. Niemniej, byli oni jej najlepszą i być może jedyną drogą do dziewczyny.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #145

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              Twoje przypuszczenia co do najlepszej i jedynej drogi sprawdziły się po kilku godzinach jazdy konnej, kiedy Clark zarządził postój i posłał przodem dwóch zwiadowców, którzy wrócili po niecałym kwadransie.
              ‐ Są jakieś pół kilometra stąd, cholerne dzikusy. ‐ powiedział jeden i splunął na bok, a jego kompan tylko mu przytakiwał. ‐ Na oko z dziesięciu, ale może po okolicy kręci się więcej… Jest z nimi też kilku ludzi.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #146

                avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                Więc w grupie tych kilku ludzi może być też Patrcia. Dziesięciu Ubairgów, ich była podobna liczba. Jannet zwróciła głowę w kierunku Clarka, chcąc usłyszeć jego komentarz na tą sytuację.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #147

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  ‐ Raczej powinniśmy ich rozwalić, bierzcie gnaty, chłopaki. ‐ powiedział tamten i sam odszedł na ubocze, aby porozmawiać z tamtymi zwiadowcami, pewnie żeby dowiedzieć się więcej i opracować porządniejsza taktykę, niż tępa szarża prosto na ich obóz, a potem strzelanie do wszystkiego, co się rusza i ma jakieś nadprogramowe kończyny.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #148

                    avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                    W tym czasie Jannet zajęła się sprawdzaniem każdej z swoich broni, by ewentualnie uzupełnić w nich amunicję, bądź doczyścić jakiś brud. Zaczęła od obu obrzynów, następnie sprawdziła dwa Webleye, kolejno malutkiego, skrytego W&L Pocket Needle i na samym końcu obejrzała laski dynamitu, choćby trzeba było naprostować knot. Pewności nigdy nie za wiele, szczególnie, że chodziło o Patricię i miała chwilę na sprawdzenie swego uzbrojenia.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #149

                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                      Niestety, jak się okazało, nie dało się w tak krótkim czasie opracować dość dobrego planu, zwłaszcza że teren nie sprzyjał zasadzce. Dlatego Clark wysłał trzech swoich ludzi, w tym jednego ze zwiadowców, najlepszych jeńców w całej bandzie łowców nagród, najemników, czy kim oni byli, aby podrażnili trochę dzikusów, a potem zwabili ich tu, żeby dało się ich wystrzelać i ruszyć do obozu, aby dobić tych, którzy zostali.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #150

                        avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                        I to był jakiś plan! Tylko gdzie Clark miał zamiar schować 10 ludzi tak, by nie widzieli ich nadchodzący Ubairgowie?

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #151

                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                          Nie każdy plan jest idealny, ale szczęśliwie zauważyliście niewielkie wzgórza jakieś sto metrów stąd. Lepsza taka kryjówka niż żadna.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #152

                            avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                            Prawda. Jannet udała się tam wraz z swoim zwierzęciem. Obawiała się tylko, że plan zawiedzie w jednym punkcie: Zachęcone do ataku na grupkę ludzi Ubairgi mogą posłać za nimi jedynie kilku, a reszta, jeżeli tylko usłyszy strzały, weźmie ludzi za zakładników bądź zacznie uciekać z nimi. Niemniej, lepszej taktyki na tą sytuację sama nie potrafiła obmyślić. Gdy była już na pozycji, wzięła w dłonie obydwa Webleye. Tubylcy zauważą zasadzkę, gdy trafią na szczyt wzniesienia, a to zbyt daleko na strzał z obrzynów. Tutaj przysłużą się potężne kule rewolwerów.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #153

                              avatar Kuba1001 Kuba1001

                              Pozostali również wydobyli z kabur swoje sześciostrzałowce, niektórzy mieli też niezawodne karabiny Harlk. Tak czy siak, po kilkunastu minutach Twoje obawy okazały się raczej płonne, bo sądząc po strzelaninie oraz dzikich wrzaskach tak ludzi, jak i dzikusów, przynęta spełniła swoja rolę i pognała za nią większość Ubairgów.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #154

                                avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                                Czas na nieco strzelania, prawda? Naciągnęła kurki rewolwerów, bacznie obserwując szczyt wzgórza. Nie miała zamiaru oddawać strzału dopóki nie będzie miał czystego, pewnego strzału na Ubairgów. Choć cholera wie, jeżeli pozostali zaczną strzelać, to i ona może nieco śmielej strzelać. Wyczekiwała pojawienia się tubylców.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #155

                                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                                  Trójka puszczonych przodem zwiadowców objechała wzgórze z lewej, to stamtąd też nadciągnęła piątka Ubairgów, dzikusów, którzy nie potrzebowali własnych wierzchowców, aby doganiać jeźdźców, którym najwidoczniej skończyła się amunicja. Tamci, którzy ich gonili, mieli głównie broń białą, taką jak włócznie i miecze, ale trzech innych, którzy wdrapywali się właśnie na wzgórze, dzierżyli wielkie łuki, na które napięli już po jednej lub nawet dwie strzały.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #156

                                    avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                                    Jannet od początku skupiała się na wzgórzu i tam też wycelowała lufy dwóch Webley’ów, oddając po jednym strzale z każdego rewolwera do pierwszego i drugiego Ubairga dzierżącego łuk. Po tym szybko napięła kurki i strzeliła w trzeciego tubylca.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #157

                                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                                      Jeden strzał na takie wielkie bydlę to stanowczo za mało, gdybyś była teraz sama, to najpewniej już zostałabyś przeszyta strzałami lub pozbawiona ważniejszej kończyny, ale na szczęście miałaś swoich tymczasowych kompanów, którzy zasypali wszystkich tubylców gradem kul z rewolwerów, nielicznych karabinów i strzelb, szybko dziurawiąc ich jak sita. Po chwili od tej masakry, bo ciężko nazwać to walką, Clark dał znak wszystkim, aby ruszyli do obozu, zapewne obawiając się, że jeśli ktoś przeżył, to może uciec lub zacząć mordować jeńców, co było wśród nich powszechną praktyką.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #158

                                        avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                                        // Lubisz krem?//

                                        Tego też obawiała się Jannet. Nie chowając broni, dosiadła Bimba i popędziła go w stronę obozu, choć dobrze wiedziała, że zostanie w tyle za ludźmi Clarka. Tak czy inaczej, chciała być tam tak szybko, jak to możliwe.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #159

                                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                                          //Dumny Ty jesteś z siebie?//
                                          Tak szybko, jak to możliwe, okazało się za późno. Gdy dojechałaś do obozu, składającego się z kilku przenośnych skórzanych namiotów i ogniska otoczonego kamieniami, dostrzegłaś kolejne zwłoki Ubairgów, podziurawione kulami jak pozostałe, co oznaczało, że nikt nie uciekł. Niestety, ze wszystkich jeńców, których było pięcioro, przeżył jedynie jakiś mężczyzna w stroju typowym dla rolnika i Patricia, Twoja zguba, która siedziała na skraju obozu, dziwnie milcząca, obejmując rękoma kolana podwinięte pod brodę.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy