Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Oskad
  3. Wielkie Równiny

Wielkie Równiny

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Oskad
566 Posty 7 Uczestników 8.5k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #181

    avatar Kuba1001 Kuba1001

    //Zabijanie postaci jest nieekonomiczne, a ja jestem ciekaw, jak poprowadzisz motyw zemsty i ewentualnej ucieczki.//
    Jimmy był na pewno zdziwiony takim obrotem spraw, nie spodziewał się chyba, że postanowisz walczyć wobec takiej przewagi liczebnej łowców głów.
    ‐ Ale wiesz, że jak kropniesz nas, to reszta podziurawi i Ciebie, i Twoją przyjaciółeczkę, co nie? ‐ zapytał Star, mówiąc go głosem dość opanowanym, jak na osobę w jego sytuacji.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #182

      avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

      // Wiesz jak bardzo uwielbiam to twoje powiedzonko o zabijaniu postaci? A co przyszłości Jannet to myślę, że zaspokoję twoją ciekawość w nadmiarze. Chowając rewolwerowego asa (co prawda nie w rękawie, ale w innym miejscu) wiedziałem, że kiedyś mi się on przyda. //

      Spojrzała za siebie. Rzeczywiście, szybko kalkulując swoje zamiary nie wzięła pod uwagę tego, że jest wraz z nią z Patricia, a nie miała jej zamiaru narażać, szczególnie po tym co białowłosa przeżyła. Co jednak mogła zrobić? Tylko ludzie z miasta mogą jakoś pomóc jej przyjaciółce. Sama zginie na Równinach w tym stanie.
      — No dobra. — Odpowiedziała po chwili, pasując, ale nie spuszczając rewolwerowców z muszki: — Strzelać nie będę, ale macie mi obiecać, że po przyjeździe do miasta oddacie Patricie w dobre ręce. — Tutaj spojrzała na Jimmiego: — I mówiąc dobre, mam na myśli najlepsze, jakie ku*wa możecie jej zapewnić. —

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #183

        avatar Kuba1001 Kuba1001

        Uśmiechnął się szeroko, błyskając przy tym niezwykle białymi i równymi, jak na pospolitego rewolwerowca i najemnika z niższych warstw społecznych, pospolitą spluwę do wynajęcia, zębami.
        ‐ Zadbam o to osobiście, obiecuję. A teraz odłóż te gnaty zanim ktoś zrobi tu komuś krzywdę.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #184

          avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

          Nie ufała mu, za cholerę nie ufała mu, ale raczej nie miała innego wyjścia. Jej by nie postrzelili, ale za żywą Patricię nie przewidywano nagrody. Ona nie stanowiła dla nich wartości.
          Nie spuszczając z Jimmi’ego podejrzliwego spojrzenia, opuściła i schowała rewolwery do kabur.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #185

            avatar Kuba1001 Kuba1001

            Widząc, do czego byłaś zdolna, gdy tylko schowałaś broń, kilku rewolwerowców rzuciło się na Ciebie, zrzucając z dzika. Ten próbował zareagować, ale został postrzelony z rewolweru jednego z mężczyzn i z żałosnym kwileniem uciekł stąd, choć mogłaś być pewna, że pozostanie w pobliżu, o ile rana nie okaże się ciężka lub nawet śmiertelna. W tym czasie, gdy knur uciekał, rewolwerowcy wykręcili Ci ręce, które skrępowali ciasno za plecami, wiążąc supły na ramionach, przedramionach i nadgarstkach. Po chwili wahania zdecydowali się również Cię zakneblować, wciskając Ci do ust szmatę zwiniętą w kulkę, a później obwiązali je kolejną. Gdy mieli już całkowitą pewność, że im nie uciekniesz, postanowili najwidoczniej zrobić krótki postój, bowiem puścili konie na popas, a sami zajęli się odpoczynkiem, jedzeniem piciem i rozważaniem, czy udać się do Imperium całą grupą wraz z Tobą, czy posłać jednego z jeźdźców jako posła do Szeryfa.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #186

              avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

              //Nie zabrali jej broni z kabur? Nie związali jej nóg?//

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #187

                avatar Kuba1001 Kuba1001

                //Wszystko w swoim czasie, ale na chwilę obecną odpowiedź na oba pytania brzmi: Nie.//

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #188

                  avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                  Powiedzieć, że Jannet była zła czy wściekła było by niedopowiedzeniem. Ona była siarczyście wku*wiona, ale tylko i wyłącznie na samą siebie. Najpierw, że zostawiła Patricię samą z tamtą tubylczą niedorajdą, a później, że dała się zwabić w pułapkę niemalże jak dziecko idące za słodyczami wprost do nory porywacza. Właśnie, Patricia ‐ Co z nią się stało w trakcie szarpaniny? Gdzie była teraz?

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #189

                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                    Dostrzegłaś ją pośród rewolwerowców, jednakże wciąż nie reagowała, więc ci postanowili zostawić ją w spokoju, na jej, swoje i Twoje szczęście. Tymczasem kilku z najemników zaczęło pozbawiać Cię całego pokaźnego oręża, jaki nosiłaś przy sobie, a przynajmniej tej jego części, która była na widoku.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #190

                      avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                      Mogą ją związać i zakneblować, ale niech trzymają łapska z dala od jej broni. W szczególności do obrzynów była silnie przywiązana i jeżeli już komuś miała je oddać, to najwyżej konstablowi, który zdeponuje je w więziennym schowku, gdzie nikt nie będzie ich macał. Kopnęła pierwszego, który miał zamiar tylko dotknąć jej kabur dała znać wzrokiem, że nie pozwoli sobie, by okradać ją z uzbrojenia.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #191

                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                        Będąc związaną i zakneblowaną rzeczywiście nie mogłaś zrobić wiele więcej, niż kopać napastników lub warczeć do nich przez knebel, ale i tak nie dało to wiele na dłuższą metę. To zdrowi i silni mężczyźni, których jest zwyczajnie więcej, nie zajęło im dużo czasu obezwładnienie Cię tak, aby dwaj kolejni mogli już bez większych trudności pozbawić Cię kolejnych rewolwerów i obrzynów, a później każdego przydatnego czy cennego elementu ekwipunku, w końcu za kratami nic Ci się z tego nie przyda, a oni woleli zostawić to sobie niż oddać Szeryfowi czy Konstablom. Stąd pozbawiono Cię dosłownie wszystkiego, nie licząc oczywiście ubrań, nawet talii kart czy piersiówki whiskey.
                        W tym czasie najemnicy przywiązali konie do popasu i rozpalili ognisko, być może postanowią zawitać do Imperium dopiero jutro, kto wie? Większość zajęta była dzieleniem łupów zdobytych na Tobie, inni wybierali spośród siebie gońca, który ma udać się na rozmowy z przedstawicielem władz, a niektórzy zwyczajnie pili, jedli i odpoczywali. Tylko jeden strażnik pilnował Patricii, choć było to chyba zbędne, biorąc pod uwagę jej stan, a obok Ciebie usiadł Jimmy Star, ten jeden rewolwerowiec, któremu mogłabyś niedawno zaufać, przezornie trzymając się poza zasięgiem Twoich nóg, których wciąż Ci nie związano. Czyżby liczyli, że do Imperium pójdziesz na pieszo?
                        ‐ Popatrz na to z innej strony. ‐ zaczął i przerwał, biorąc jedną ręką łyk trunku z Twojej piersiówki, a drugą klepiąc Cię po pośladkach. ‐ Dzięki Tobie staniemy się bogatymi ludźmi. A przynajmniej ja.
                        Co ciekawe, mówiąc to ostatnie zdanie uśmiechnął się do Ciebie szeroko i puścił oko.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #192

                          avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                          // Czy W&L Pocket Needle’a schowanego między…ekhem, kobiecymi atutami, też zabrali?//

                          Warknęła na niego przez knebel i odsunęła się od niego. Denerwowało ją te jego żartobliwe podejście. I tak nie mogła zrobić nic przeciwko niemu, więc mógł ją przynajmiej zostawić w spokoju. Najbardziej jednak wpieniał ją fakt, że polubiła go, gdy pocieszał ją i Patricię i wciąż nie potrafiła go znienawidzić, nawet teraz.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #193

                            avatar Kuba1001 Kuba1001

                            //Tego akurat nie.//
                            ‐ Coś słabo Cię słychać. odparł, ale nie speszył się, tak jak pewnie na to liczyłaś, a jedynie roześmiał i dalej pił. Przez blisko dwa kwadranse nic się nie działo. Dopiero wtedy jeden z najemników dosiadł konia i ruszył ku Imperium, aby powiadomić Szeryfa o zdobyczy bandy rewolwerowców. Nie odjechał nawet dwudziestu metrów, gdy skąd padł nagle strzał, a on spadł bez życia z siodła. Pozostali najemnicy zerwali się ze swoich miejsc i oderwali od wykonywanych do tej pory czynności, sięgając po rewolwery, karabiny czy strzelby, wykrzykując polecenia czy wypatrując zagrożenia. Jimmy również sięgnął po broń, dwa bliźniacze rewolwery Smithson 1590, a potem ukrył się za Tobą, dość dobrze wykorzystując Twoje gabaryty do ochrony przed ogniem snajpera. Jeden z rewolwerów wbił Ci w plecy, a z drugim wychylił się i obserwował swoich kompanów.
                            ‐ Współpracuj, a przeżyję Ty, ja i Twoja przyjaciółeczka. ‐ szepnął Ci do ucha, gdy rozległ się kolejny strzał z karabinu snajperskiego, kładąc trupem następnego mężczyznę. Wtedy Star odbezpieczył oba rewolwery i zaczął pruć z jednego z nich do swoich niedawnych towarzyszy broni, bez większych trudów pakując pięć kulek w plecy, dopiero za szóstym razem chybił, gdy celował do szefa bandy.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #194

                              avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                              Oparła się tak, by ułatwić Jimmy’emu oddawanie strzałów i krycie się za nią.
                              Nie oponowała przed tą dziwną współpracą (choć nie do końca pasowała jej rola żywej zasłony), bo wiedziała, że jeżeli on sam wybije większość swoich kompanów, to ona sama stanie się dla niego o wiele większym problemem. Zrozumiała też słowa rewolwerowca o bogactwie ‐ nie miał zamiaru dzielić się zyskami. Jednak wciąż zaskoczyła ją ta nagła zdrada i też zastanawiała ją jeszcze jedna rzecz ‐ kim był snajper?

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #195

                                avatar Kuba1001 Kuba1001

                                Nie miałaś zbytnio przed kim go osłaniać, został tylko Clark, herszt szajki rewolwerowców. Swoją rolę spełniałaś bardzo skutecznie, bo choć chciał zabić Stara, to wciąż liczył, że zrobi to bez pozbawiania życia Ciebie, co byłoby mu na rękę, też nie musiałby wtedy dzielić się złotem z resztą. Obaj wymienili ze sobą kilka strzałów, ale to snajper, który rozpoczął strzelaninę, również ją skończył, gdy niemalże rozsadził pojedynczym strzałem głowę Clarka na kawałki. Cała batalia trwała może mniej niż minutę, a skończyła się śmiercią siedmiu ludzi, wszystkich najemników z wyjątkiem Jimmy’ego Stara.
                                ‐ No i taka współpraca mi się podoba. ‐ powiedział, chowając broń do kabur, choć nie wiedziałaś, czy miał na myśli strzelca wyborowego, Ciebie czy Was oboje. Ponownie Cię klepnął i ruszył na pobojowisko, przeszukać zwłoki i upewnić się, czy aby wszyscy są na pewno martwi, nie każdy skończył w tak widowiskowy sposób co Clark. Tymczasem Ty zauważyłaś na horyzoncie sylwetkę jeźdźca, która szybko się zbliżała, być może to był ten snajper, który towarzyszył Starowi i wsparł go w boju.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #196

                                  avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                                  Choć nie wiedziała do kogo konkretnie były skierowane słowa o współpracy, to mimowolnie spodobały jej się. Pomimo tego, że wciąż była związana i zakneblowana i wciąż nie mogła zrobić w tej sprawie zbyt wiele, to wstała i przyjrzała się nadjeżdżającemu, tajemniczemu snajperowi. Później będzie musiała podejść do Star’a, miała nadzieję na przekonanie go do choćby ściągnięcia knebla z jej twarzy, bo też po co był on jej? Przecież to nie tak, że zacznie wołać o pomoc. Nie było to w jej stylu, a poza tym i tak nikt by się nie pojawił.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #197

                                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                                    Wątpliwe, żeby Ci zaufał w tej kwestii, a nawet jeśli, to co wtedy? Choćbyś nie wiadomo co mu proponowała i obiecywała, to nie zrezygnuje z nagrody, która wynosiła aż sześćdziesiąt sztuk złota, i którą nie musi się dzielić, chyba że z tym snajperem.
                                    Jak się okazało, był to stary już mężczyzna, choć wciąż sprawiał wrażenie siły wieku. Co ciekawe, miał chyba przy sobie więcej cygar i zapałek niż broni, bo zauważyłaś ledwie jeden rewolwer Vulcanic 10 w kaburze u pasa i karabin Sokół przewieszony przez ramię. Czyli to on musiał być tym strzelcem wyborowym. Zasiadł z konia i rozejrzał się po polu bitwy, a potem ruszył w kierunku rewolwerowca.
                                    ‐ Jimmy Star!‐ krzyknął, niemalże sięgając po broń. ‐ Przysięgam Ci na wszystko, co w moim życiu święte, na każde cygaro, jakie wypaliłem czy wypalę, nim zdechnę, Ty cholerny psi synu, że jeśli jeszcze raz wyciągniesz mnie z domu tylko po to, żeby cały dzień i całą noc leżał bez ruchu na równinie i wypatrywał jakichś fagasów do ustrzelenia, to skończysz jak ten tu! ‐ powiedział, swój wywód kończąc poprzez kopnięcie zwłok Clarka.
                                    ‐ Hugh, mój stary druhu, w ogóle się nie zmieniłeś. ‐ odparł Star równie spokojnie jak wtedy, gdy celowałaś do niego z obrzyna, a potem obaj wybuchnęli śmiechem i rzucili się sobie w ramiona.
                                    ‐ To ona? ‐ zapytał starszy mężczyzna, wskazując na Ciebie ruchem głowy.
                                    ‐ Tak. To nasze sześćdziesiąt złotników, przyjacielu. Zaczniemy nowe życie i jeszcze sporo nam zostanie. Zawsze o tym marzyliśmy. A ją dostałem w komplecie. ‐ odparł, pod koniec wypowiedzi wskazując palcem na Patricię, wciąż cichą i jakby nieobecną, nawet mimo tego, co przed chwilą się wokół niej działo.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #198

                                      avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                                      Geje? To była pierwsza myśl, jaka zaświtała Jannet w głowie po usłyszeniu tej rozmowy. Ta dwójka wydała jej się zdecydowanie zbyt bliska jak na przyjaciół. No i jeszcze to “Zawsze o tym marzyliśmy” zdawało jej się znacznie przemawiać za tą tezą. Pomijając kwestię relacji tej dwójki, zaniepokoiły ją słowo o dostaniu Patrici w komplecie. Korzystając z tego, że nogi miała wolne, podeszła do przyjaciółki i usiadła koło niej, obrzucając dwójkę strzelców wrogim spojrzeniem, jasno mówiącym, by nawet nie ważyli się podnosić ręki na białowłosą.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #199

                                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                                        //Nie obrażaj mnie, to że jestem postępowy w wielu kwestiach, nie oznacza, że nagle moje PBF’y staną się ostoją dla postaci LGBT. Nie zrobiłbym czegoś takiego NPC, których zdążyłem już polubić.//
                                        Twoje spojrzenie nie zrobiło na nich większego wrażenia, wiedzieli, że mają przewagę i nie obawiali się jej wykorzystać. High, jak nazwał go Jimmy, zaczął szperać po pobojowisku, ładując do pojemnych sakw przy siodle broń, amunicję i inne przydatne lub na swój sposób cenne przedmioty, należące tak do Ciebie, jak i najemników. W tym czasie Jimmy Star ominął Cię i podniósł Patricię, którą później zaprowadził do swojego konia. Chyba rzeczywiście miał zamiar zabrać ją ze sobą jako coś w rodzaju premii do zlecenia za Twoją głowę, ponieważ związał jej ręce za plecami, w nadgarstkach, i nogi w kostkach, a później przerzucił przez koński grzbiet i zmusił do tego, aby zagryzła pasek tkaniny, który potem zasupłał jej z tyłu głowy, kneblując jej usta.
                                        ‐ Zabierz ją, fanty i konie do naszej kryjówki, tam się spotkamy, gdy odbiorę nagrodę. ‐ polecił Star swojemu starszemu drugowi, gdy obaj palili cygara, których Hugh miał pełno, a jednym z nich poczęstował młodego rewolwerowca. ‐ Sześćdziesiąt złotników, wyobrażasz sobie? Można za to kupić ziemię, nająć ludzi i zbudować własne rancho albo inną plantację… To byłoby coś.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #200

                                          avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                                          Cholernik! Pi*******, psia mać cholernik i sku*wysyn! Zaklnęła w głowie, widząc, jak pęta Patricę. I co on miał w zamiarze później jej zrobić? Wykorzystać? Nie, na to Jannet nie mogła pozwolić. Siedząc i obserwując tą całą sytuację z narastającą złością, spróbowała wydostać dłonie z więzów. Rozerwanie ich było raczej niemożliwe, ale… czy w opustoszałym obozie było coś, co mogło przeciąć sznur? Choćby jakiś ostry pałąk, czy ostrogi! Czy któryś z martwych rewolwerowców miał ostrogi na butach?

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy