Londyn

[Kubeł1001]

Vader0PL

Bardzo dobrze, to pomieszczenie się przyda. Teraz pod 18.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ponownie zamknięte na kluczyk, ale przyozdobione wyrytymi na drzwiach nożem inicjałami: R.T.Y. Poza tym słyszysz kroki i rozmowy z dołu, które zbliżają się z każdą chwilą.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Wrócił do magazynu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało Ci się, a Bandyci przeszli dalej, sądząc po oddalających się coraz bardziej odgłosach.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Coś zauważyli, czy nie?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Poszli dalej, więc najpewniej nie, choć mogli coś dostrzec i zwyczajnie się tym nie przejąć, jak to Bandyci.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Lubił ten typ człowieka. Zwłąszcza, gdy byli po tej złej stronie karabinu. Mniejsza, odczekał kolejne minuty, zanim wyszedł.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tak jak mogłeś się spodziewać, na korytarzu znów czysto.

[Kubeł1001]

Vader0PL

No to pod 15.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Otwarte, a w środku było coś jakby biuro: Spore biurko, dwa krzesła po jego przeciwnych stronach, trzy inne pod ścianą, regał z książkami, lampy na suficie, łóżko i szafka nocna w rogu… Ciekawe, do kogo może należeć, prawda?

[Kubeł1001]

Vader0PL

Poszukał tutaj broni.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nic, żadnej broni palnej ani białej, ale odkryłeś zdjęcie przedstawiające jakiegoś mężczyznę, wraz z podpisem: Roger Thomas Young.

[Kubeł1001]

Vader0PL

O ku*wa, tylko nie Young.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Lepsze to niż Yates.
//Musiałem, za bardzo kusiło.//

[Kubeł1001]

Vader0PL

Nie, z Young’iem było gorzej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Może i tak… Wiesz w ogóle kto to jest?

[Kubeł1001]

Vader0PL

Nie, ale brzmi groźnie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Yhym… Tak jak kolejne kroki na korytarzu.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Mógł się jakoś wycofać tutaj w cień? Pod biurko nie chciał jakoś…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie masz gdzie ani jak się tu ukryć.