Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Pandemia
  3. Londyn

Londyn

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Pandemia
1.2k Posty 3 Uczestników 8.8k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #777

    avatar antekk5 antekk5

    ‐ Dziękuję. Może tu jeszcze wrócę. ‐ powiedział, po czym podniósł magazynek i odszedł na wschód.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #778

      avatar Vader0PL Vader0PL

      Więc tym razem rzucił granatem odłamkowym. W przypadku braku jego posiadania cicho nakazał jednemu z żołnierzy o zrobienie tego.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #779

        avatar StinkyWhiskey StinkyWhiskey

        No cóż, port i tak mu się znudził a morze przejadło. Z siekierą w ręku udał się głębiej w stronę miasta.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #780

          avatar Kuba1001 Kuba1001

          Antek:
          ‐ Nie bądź taki pewien, że znów będziemy tacy ugodowi. ‐ mruknął mężczyzna zza obwarowanego okna, nim odszedłeś. Idąc na wschód, natykałeś się na coraz więcej Zombie, z czasem pojedynczych Szwendaczy zasiliły ich większe grupki wzbogacone o Pełzaczy, Sprinterów, Świeżych i innych.
          Vader:
          Tym razem granat eksplodował, przynajmniej jeden Bandyta został ranny lub martwy, sądząc po jego agonalnych jękach. Za to kilku innych wychyliło się zza węgła i zaczęło strzelać na ślepo. Niby mało skuteczne, ale przynajmniej przybiło Was do ziemi, jak na huraganowy ogień zaporowy przystało.
          Kucu:
          Szedłeś spokojnie przez… No właśnie, przez co? Otaczające Cię betonowe budynki, często zrujnowane w mniejszym lub większym stopniu, to wciąż tylko budynki, a to, co czyni je miastem, to żyjący w nich mieszkańcy. których nie widzisz, jeśli nie liczyć kilku anemicznych Szwendaczy… Po chwili ciszę i spokój przerwała Ci gwałtowna strzelanina, całkiem blisko, w kierunku której ruszyły zaciekawione Zombie, ignorując Cię zupełnie.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #781

            avatar antekk5 antekk5

            Postanowił sprawdzić jeden z budynków, jak zawsze z pistoletem i nożem w pogotowiu, szczególnie po zobaczeniu cudactw takich jak Sprinterzy i Świeży.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #782

              avatar Vader0PL Vader0PL

              Sam strzelił kilka razy na ślepo tam, gdzie ostatnio celował.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #783

                avatar Kuba1001 Kuba1001

                Antek:
                Problem jest tylko taki, że te cuda również zainteresowały się Tobą i ruszyły w Twoją stronę, z czego prym wiodło pięciu Sprinterów, za nimi siedmiu Świeżych, a kilkudziesięciu pozostałych daleko za nimi.
                Vader:
                Upiększyłeś ścianę kilkoma śladami po kulach, ale nic poza tym.
                ‐ Może by tak szturmem? ‐ zagadnął jeden z komandosów.
                ‐ No, wypadałoby się stąd w końcu wyrwać, dziś na obiad dają świeże żarcie ze zrzutów. ‐ zawtórował mu nieco żartobliwie drugi.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #784

                  avatar antekk5 antekk5

                  Strzelił pięć razy w sprinterów i tym samym rozpoczął maraton w celu znalezienia schronienia.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #785

                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                    Wszyscy padli trupem, wreszcie i definitywnie, ale reszta nieumarłej hordy wciąż ciągnęła nieubłaganie na Ciebie. Jeśli chodzi o schronienie, to budynków masz tu pełno, gorzej, że większość to zwykłe ruiny.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #786

                      avatar antekk5 antekk5

                      Biegł dalej, jeżeli mu na to pozwalały nogi, aż do momentu, kiedy znajdzie jakiś budynek, który nie jest ruiną.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #787

                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                        Znalazłeś takowy relatywnie szybko: Był to jakiś sklep, kiosk czy coś w tym guście, niezbyt wielki, ale przynajmniej nie brakowało mu dachu czy żadnej ściany.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #788

                          avatar antekk5 antekk5

                          Skoro znalazł coś w rodzaju sklepu, to od razu zaczął go przeszukiwać.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #789

                            avatar StinkyWhiskey StinkyWhiskey

                            Zachować się jak one? Czy to nie uczyniłoby go takim bezmózgiem…przepraszam, mózgiem z martwicą jakim one są? Umarłych łatwo zabić, łatwo zwabić. Czy jeśli pójdzie w stronę odgłosów walki stanie się jak one? Słaby? Łatwy do zabicia? Ciekawość potrafi zabić kota, ale zaciekawiony kot nie może powstrzymać swojej żądzy, która zalewa jego wnętrze i próbuje uciec jako błysk w oku. Oczywistym było, że następny huk wystrzału mógłby zakończyć jego jakże kruche życie. Jednak co jeśli strzały ustaną? A umarli odejdą? Ciało zostanie pożarte, lecz broń zostanie. Amunicja zostanie. Przydatne rzeczy zostaną. Niczym sęp, który wyczuł zapach rozkładającego się mięsa, ruszył. Blisko ścian budynku, nie wyprzedał umarłych nie chcąc przykuwać ich uwagi. Wolał zostać dla nich cieniem, nikim ważnym. Spokojnym i zdecydowanym krokiem podążał w stronę wabika w postaci huków. Przygotowany na większość scenariuszy jakie jego głowa mogła pojąć.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #790

                              avatar Kuba1001 Kuba1001

                              Antek:
                              Nic, a przynajmniej na pierwszy rzut oka, ale może coś wyjdzie na wierzch podczas dokładniejszych przeszukań. Problem jest tylko taki, że Zombie chyba się zbliżają, więc nie masz na to czasu.
                              Kucu:
                              Przez morze dziesiątek lub nawet setek Zombie, głównie zwykłych umarlaków, ledwo dostrzegłeś drugą stronę tej potyczki, czyli kilku ludzi uzbrojonych w pistolety, rewolwery, karabiny szturmowe i pistolety maszynowe, którzy ostrzeliwali się zaciekle, otaczając jakiś pojazd, chyba samochód, przy którym ktoś coś grzebał. Z kolei ich wszystkich otaczały brnące Zombie, które ogień z broni ludzi skutecznie trzymał na dystans, ale straszliwie zużywało to amunicję, przez co ich los zostanie przypieczętowany prędzej niż później, chyba że uciekną.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #791

                                avatar antekk5 antekk5

                                Zaczął przygotowywać barykady, żeby truposze się nie przedostały, a jeżeli to nie zadziała, to ruszyłby na kolejne piętro.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #792

                                  avatar StinkyWhiskey StinkyWhiskey

                                  Pomóc? Nie pomóc? W sumie co z tego zyska? Broń, jedzenie, medykamenty to rzeczy realne to znalezienie. Za to życie? To już jest trudniejsze. Stawanie samemu przeciw hordom martwych nie jest najbezpieczniejszym wyjściem. Szczególnie, że posiada on jedynie broń białą. Przerażała go nawet wizja pocisku wysokiego kalibru z broni otoczonych, który w tym chaosie przeleciałby przez hordę i trafił go prosto w wątrobę. Zimny pot oblał mu czoło. Jednak kim będzie jak odejdzie? Nie zna tych ludzi, w sumie już wie, że ich nie lubi. Postawił krok naprzód, bez żadnego planu, bez przygotowania. Może to po prostu żądza mordu ciągnęła go w stronę śmierci? Stanął na środku drogi z siekierą w rękach, wziął głęboki oddech i z całych sił zaczął przeklinać na wieki cały ten świat, te umarlaki, a szczególnie ludzi przy pojeździe. Miał nadzieję, że odciągnie przynajmniej jakąś część. Więcej raczej nie przyciągnie, karabiny już to zrobiły.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #793

                                    avatar Vader0PL Vader0PL

                                    ‐Wy liczycie na świeże żarcie, a ja jestem umówiony na randkę z córką generała. Szybko, bo mnie zapier*oli, jak się spóźnię.
                                    Mówiąc to wstał i ruszył jako pierwszy przeciwko bandytom.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #794

                                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                                      Antek:
                                      Nie było tu niczego, a przynajmniej niczego w sensownej ilości, czym mógłbyś zabarykadować wszystkie wejścia, więc musiałeś salwować się ucieczką. Coś podpowiadało Ci jednak, że to chyba był słaby pomysł, zwłaszcza, że jesteś obecnie na poddaszu. Plus jest taki, że dach w kilku miejscach jest dziurawy, więc jakoś może zdołasz się stąd ewakuować.
                                      Kucu:

                                      Vader:
                                      Komandosi zaraz po Tobie, później kilku żołnierzy, reszta pewnie ubezpieczała tyły i chroniła więźniów. Kilku bandytów wychyliło się zza rogów, ale zmasowany ostrzał Twoich kompanów zmusił ich do ponownego ukrycia lub położył trupem.
                                      ‐ Ciekawe co powiedziałby na to snajper? ‐ zagadnął jeden z komandosów.
                                      ‐ Coś ironicznego albo przerażającego?

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #795

                                        avatar antekk5 antekk5

                                        Wspiął się na dach i sprawdził, jakie ma możliwości ucieczki.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #796

                                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                                          Niewielkie, wokół brakowało budynków, na które mógłbyś przeskoczyć. Uratować może Cię co najwyżej skok na kontenery na śmieci i puszczenie się biegiem w kierunku wąskiej uliczki, gdzie nie było jeszcze Zombie, większość wciąż się tu kierowała lub bezmyślnie otaczała budynek z pozostałych stron.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy