Moskwa

[Kubeł1001]

Kuba1001

Święta prawda, bo na przykład Ty, po przebudzeniu, nie wiedziałeś co się działo z Tobą przez te kilka godzin. Ale ostry kac, różnorakie napisy i wizerunki ku*asów na pancerzu mówiły, że z pewnością było ciekawie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Namaluj człowiekowi ku*asa na zbroi, a ten od razu przestaje grać… Hmmm… Vaaaaaader?!//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

To było… całkiem zwyczajne. Szkoda, że nie do końca pamiętał kto był autorem tych “dzieł”. Potomkin chętnie złożyłby mu osobiste “gratulacje”.

//Przepraszam, dołączyłem do zbyt wielu PBFów i chwilowo mi się przejadły. Większość moich postaci odwiedzam teraz raz na cztery dni

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Było tak od razu.//
No niestety, podpisu brakowało, ale ktoś inny może wiedzieć w tej sprawie więcej. O ile ktoś pamięta wczorajsze zajście.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Napewno pamięta. Wstał i nie zdejmując ni pancerzu ni hełmu, ruszył w poszukiwaniu sprawcy

[Kubeł1001]

Kuba1001

Poza barmanem, i oczywiście Tobą, nikogo tu nie było.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Podszedł do barmana.
‐ Byłeś tu wczoraj? ‐ Wyrzekł zza przyłbicy

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie zostawiłbym Was samych z tym wszystkim. ‐ odparł, wskazując na szafkę pełną alkoholi, teraz mocno przetrzebioną po wczorajszej libacji.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Wiesz kto to zrobił? ‐ Wskazał na malunki

[Kubeł1001]

Kuba1001

W odpowiedzi jedynie się zaśmiał, czasem przerywając owe dźwięki napadem kaszlu.
‐ Nooo… Ch*jowa trochę sprawa, nie?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Wiesz czy nie? ‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zaśmiał się ponownie ze swego ch*jowego żartu, aby później przerwać.
‐ No niby wiem.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ To powiedz. ‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Bułanow. ‐ wymówił nazwisko, wskazując na drzwi. ‐ Wyszedł niedawno. Może jeszcze go złapiesz.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Mówił gdzie idzie? ‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Niezbyt gdzie ma iść, więc jeśli dowództwo nie kazało mu iść na jakąś misję to musi siedzieć gdzieś na zewnątrz.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Dzięki. ‐ Odrzekł, i poszedł na dwór w poszukiwaniu Bułanowa

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dość duża liczba Czerwonych zajętych swoimi sprawami utrudniała wyłapanie pojedynczej osoby z tego tłumu.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

No to co? Dla Potomkina nic trudnego. Jego matka przeżyła ostrzał w papierowym samolociku, a on nie potrafiłby znaleźć jednego tępaka w tłumie? Ha! Ruszył w poszukiwania

[Kubeł1001]

Kuba1001

Trwało to dobry kwadrans, ale w końcu odnalazłeś go z dwójką kompanów, z którymi to zawzięcie dyskutował i śmiał się co chwila.