Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Pandemia
  3. Moskwa

Moskwa

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Pandemia
903 Posty 2 Uczestników 19.4k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #275

    avatar konrafal12 konrafal12

    ‐ Jeb**e zdechlaki, jakbym nie miał wystarczająco dużo problemów… ‐ wymruczał pod nosem niechętnie wstając, by upewnić się, że barykada i kraty wytrzymają.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #276

      avatar Kuba1001 Kuba1001

      To na pewno. Podczas doglądania zabezpieczeń, zobaczyłeś na zewnątrz kilka Wampirów, ohydnych potworów i abominacji, polujących wyłącznie nocą. Teraz masz przynajmniej pewność, że już nie zaśniesz, bo będą tkwić tu pewnie do bladego świtu, o ile nie zwęszą nowego potencjalnego źródła pokarmu.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #277

        avatar konrafal12 konrafal12

        Wrócił za ladę i wyjął z plecaka chleb i wodę. Jeszcze nic dzisiaj nie jadł, więc urwał spory kawał pieczywa, który zjadł popijając połową butelki wody. Kiedy skończył schował wymienione przedmioty z powrotem do plecaka. Aby umilić sobie czas, wyjął nóż i zaczął go podrzucać, tak jak robił to ze znajomymi zanim ten syf się zaczął.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #278

          avatar Kuba1001 Kuba1001

          I tak udało Ci się spędzić czas do rana, kiedy to Zombie odeszły, a Ty ledwo utrzymywałeś przytomność po pełnym wrażeń dniu i nieprzespanej nocy.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #279

            avatar konrafal12 konrafal12

            Teraz nareszcie mógł w spokoju się zdrzemnąć, więc niewiele myśląc znowu się położył.W takim stanie i tak nic by nie zdziałał.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #280

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              Zombie za dnia były mniej natarczywe, zwłaszcza Krwiopijcy, którzy teraz również spali. Obudziłeś się wczesnym popołudniem, gdy słońce było jeszcze wysoko na niebie.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #281

                avatar konrafal12 konrafal12

                Założył bluzę i plecak, rozmontował barykadę, a następnie wyszedł na zewnątrz i się rozejrzał.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #282

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  Nic nowego czy ciekawego, wciąż pełno gruzu, a gdzieniegdzie też Zombie. Do tego odległe odgłosy detonacji oraz już nieco bliższe wystrzały z broni sporego kalibru czy strzałów z automatów Kałasznikowa. Jednakże to już norma dla kogoś, kto żyje w mieście, w którym z Zombie toczy się regularna wojna.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #283

                    avatar konrafal12 konrafal12

                    Pewnie Czerwoni. Ciekawe czy kiedyś uda im się oczyścić miasto z Nieumarłych ‐ pomyślał i ruszył w kierunku przeciwnym do tego z którego dochodził hałas, rozglądając się za miejscami w których możnaby odnaleźć zapasy. Cały czas uważał na Szwendacze, nie chciał aby powtórzyła się sytuacja ze wczoraj.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #284

                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                      Wszystko zostało już tak konkretnie splądrowane, że możesz trawić czas na szukaniu jakiejś zapomnianej przez ludzi i Boga enklawy, okraść kogoś, a wcześniej pewnie zabić, lub poszukać szczęścia na terenie komuchów, bo w tym morzu ruin trafisz co najwyżej na ostatnie ochłapy.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #285

                        avatar konrafal12 konrafal12

                        Na teren Czerwonych wolał się nie zapuszczać, tu nic nie znajdzie, zostaje kogoś okraść. Tylko najpierw trzeba znaleźć kogoś żywego, co w tych czasach jest dosyć trudne. W końcu postanowił dalej iść tą ulicą, kto wie, może coś, albo kogoś, znajdzie. Dalej zachowując czujność oczywiście.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #286

                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                          Mogłeś w ten sposób błądzić, bo jedyne żywe osoby, jakie ostatnio spotkałeś, to ten obłąkany i częściowo przemieniony pop w cerkwi, który opowiadał o jeszcze innych osobach, oraz tamten uzbrojony w kałacha strażnik, na którego natknąłeś się podczas panicznej ucieczki przed hordą Zombie.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #287

                            avatar konrafal12 konrafal12

                            Poszedł więc w kierunku terenu Czerwonych, trzymając się bocznych uliczek.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #288

                              avatar Kuba1001 Kuba1001

                              Nietrudno było Ci odnaleźć ich terytorium, przystrojone odpowiednimi symbolami i flagami, patrolowane przez uzbrojonych po zęby żołnierzy, mających do dyspozycji ciężarówki, bojowe wozy piechoty, a niekiedy nawet i czołgi.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #289

                                avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                                Kuba1001 pisze:I rzeczywiście, bowiem musiał to być objazd, gdyż objechaliście jakiś niebezpieczny obszar, kierując się do centrum, na tyły jakiegoś wieżowca, z którego lał się ogień, dosłownie i w przenośni, bowiem mowa o ostrzale z broni palnej i miotaczy ognia do czegoś, co było od frontu, ale raczej łatwo się domyślić, co dokładnie jest ostrzeliwane, prawda? Niemniej, kazano się Wam wyładować i ruszać do środka, po dalsze instrukcje i rozkazy.

                                Potomkin zeskoczył z paki ciężarówki, ciężko lądując na ziemi. Odsunął się na krok, by zostawić miejsce pozostałym na wyjście i zaczął po raz kolejny sprawdzać wszelki stan jego karabinu. Jeżeli mężczyzna kochał coś w życiu, to była to właśnie ciężka broń.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #290

                                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                                  //Nie no, teraz to nieźle rozegrałeś.//
                                  Wszystko było gotowe do boju, więc pora ruszyć naprzód, razem z resztą, a nie stać tu jak ostatnia lebiega, bo taką w końcu nie byłeś. Prawda, towarzyszu konserwa?

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #291

                                    avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                                    // Sorki, długa kolejka była w aptece. //

                                    Prawda. Poprawił uprząż karabinu i ruszył za swoimi towarzyszami bronii. Nie wiedział do czego będą strzelać, nie wiedział czy coś będzie strzelać w nich, ani jak wygląda sytuacja w budynku. Wiedział jedno ‐ trzeba będzie zabijać ku chwale ojczyzny.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #292

                                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                                      Na parterze nie widziałeś wiele, pod opancerzonymi stopami chrzęściły Ci wystrzelone łuski z różnej broni palnej, biegali żołnierze, krzyczeli komendy. Niezbyt mogłeś dostrzec coś więcej, Wam kazano gnać po schodach na górę, coraz wyżej i wyżej.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #293

                                        avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                                        Chociaż tachanie ciężkiego WKMu na górę nie było łatwym zadaniem, to Potomkin nie był byle gówniarzem z pierwszej parady by sobie z tym nie poradzić. Niezatrzymanie wspinał się schodami.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #294

                                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                                          Zatrzymaliście się wreszcie w okolicach szóstego piętra lub wyżej, po czwartym straciłeś rachubę, gdy jakiś żołdak potknął się na schodach i o mało nie przewróciłeś się o jego ciało. Zastaliście tu duże, ale puste, pomieszczenie, przypominające te świeżo po wybudowaniu, jeszcze bez mebli, instalacji elektrycznej i wszystkich innych tego typu oczywistych udogodnień. Były za to okna, większe i mniejsze, wychodzące na ten kierunek miasta, do którego strzelali Wasi towarzysze, choć wciąż nie wiedzieliście, co to dokładnie jest.
                                          ‐ Zajmijcie pozycje i czekajcie na rozkazy. ‐ polecił Wam oficer, choć sam nie śpieszył się, aby wychylić się z okna tak jak Wy.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy