Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Pandemia
  3. Moskwa

Moskwa

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Pandemia
903 Posty 2 Uczestników 19.4k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #287

    avatar konrafal12 konrafal12

    Poszedł więc w kierunku terenu Czerwonych, trzymając się bocznych uliczek.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #288

      avatar Kuba1001 Kuba1001

      Nietrudno było Ci odnaleźć ich terytorium, przystrojone odpowiednimi symbolami i flagami, patrolowane przez uzbrojonych po zęby żołnierzy, mających do dyspozycji ciężarówki, bojowe wozy piechoty, a niekiedy nawet i czołgi.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #289

        avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

        Kuba1001 pisze:I rzeczywiście, bowiem musiał to być objazd, gdyż objechaliście jakiś niebezpieczny obszar, kierując się do centrum, na tyły jakiegoś wieżowca, z którego lał się ogień, dosłownie i w przenośni, bowiem mowa o ostrzale z broni palnej i miotaczy ognia do czegoś, co było od frontu, ale raczej łatwo się domyślić, co dokładnie jest ostrzeliwane, prawda? Niemniej, kazano się Wam wyładować i ruszać do środka, po dalsze instrukcje i rozkazy.

        Potomkin zeskoczył z paki ciężarówki, ciężko lądując na ziemi. Odsunął się na krok, by zostawić miejsce pozostałym na wyjście i zaczął po raz kolejny sprawdzać wszelki stan jego karabinu. Jeżeli mężczyzna kochał coś w życiu, to była to właśnie ciężka broń.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #290

          avatar Kuba1001 Kuba1001

          //Nie no, teraz to nieźle rozegrałeś.//
          Wszystko było gotowe do boju, więc pora ruszyć naprzód, razem z resztą, a nie stać tu jak ostatnia lebiega, bo taką w końcu nie byłeś. Prawda, towarzyszu konserwa?

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #291

            avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

            // Sorki, długa kolejka była w aptece. //

            Prawda. Poprawił uprząż karabinu i ruszył za swoimi towarzyszami bronii. Nie wiedział do czego będą strzelać, nie wiedział czy coś będzie strzelać w nich, ani jak wygląda sytuacja w budynku. Wiedział jedno ‐ trzeba będzie zabijać ku chwale ojczyzny.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #292

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              Na parterze nie widziałeś wiele, pod opancerzonymi stopami chrzęściły Ci wystrzelone łuski z różnej broni palnej, biegali żołnierze, krzyczeli komendy. Niezbyt mogłeś dostrzec coś więcej, Wam kazano gnać po schodach na górę, coraz wyżej i wyżej.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #293

                avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                Chociaż tachanie ciężkiego WKMu na górę nie było łatwym zadaniem, to Potomkin nie był byle gówniarzem z pierwszej parady by sobie z tym nie poradzić. Niezatrzymanie wspinał się schodami.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #294

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  Zatrzymaliście się wreszcie w okolicach szóstego piętra lub wyżej, po czwartym straciłeś rachubę, gdy jakiś żołdak potknął się na schodach i o mało nie przewróciłeś się o jego ciało. Zastaliście tu duże, ale puste, pomieszczenie, przypominające te świeżo po wybudowaniu, jeszcze bez mebli, instalacji elektrycznej i wszystkich innych tego typu oczywistych udogodnień. Były za to okna, większe i mniejsze, wychodzące na ten kierunek miasta, do którego strzelali Wasi towarzysze, choć wciąż nie wiedzieliście, co to dokładnie jest.
                  ‐ Zajmijcie pozycje i czekajcie na rozkazy. ‐ polecił Wam oficer, choć sam nie śpieszył się, aby wychylić się z okna tak jak Wy.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #295

                    avatar krzysiulka10 krzysiulka10

                    Razem z swoimi towarzyszami odpoczywa w parku, zapasy jedzenia skończyły się jakiś czas temu, przelicza łączną amunicje drużyny.
                    ‐ Więc… musimy zdobyć jakieś jedzenie by przeżyć, podzielimy się na 2 dwuosobowe grupy, ja z Mashą idę na zachód, ty Slavomir idziesz z Camilem na wschód. Pamiętajcie by zdobyć czystą wodę i jedzenie w stanie odpowiednim do spożycia.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #296

                      avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                      Za ojczyznę przez okno skacz! ‐ Zarechotał ponuro Potomkin w duszy i truchtem ruszył do okna. Lufę karabinu oparł o parapet, zapewniając sobie stabilną pozycję do strzelania w cokolwiek ten pie**olony świat na niego rzuci. Cała ta sytuacja przypominała mu ostatnie, młodzieńcze lata spędzone w ogarniętym wojną Afganistanie. Tam po raz pierwszy przeżył miłość z CKMami, poznając ich wściekłą i żądną krwi naturę. Też siedział w oknie, też miał rozkaz strzelania do czegokolwiek nadchodzącego z danego kierunku. Jedyną różnicą jaką czuł Potomkin względem tej sytuacji był model karabinu, z którym spędził tamte chwile. Wtedy kochał przestarzałą Duszkę, co to była za broń! Dzika i nieokrzesana, tak jak czasy w których ją zaprojektowano. Za to polegać na niej można było bezgranicznie. To był dobry związek, szkoda tylko, że przedwcześnie zakończony.
                      Wyrywając się z objęć dawnych wspomnień, Potomkin poprawił ułożenie palców, które już niemalże muskały spust. Spokojnie wyczekiwał rozkazu, tak samo jak stoicko oczekiwała go jego kolejna spluwa.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #297

                        avatar krzysiulka10 krzysiulka10

                        //Ku*wa, już myślałem ze Kubuś wreszcie zGM’ował moje poczynania, a to ty.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #298

                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                          Krzysiulka:
                          //Im bardziej jesteś niecierpliwy, tym bardziej ja wku*wiony, a czy obaj rzeczywiście tego chcemy?//
                          Nie musiałeś im tego powtarzać, po tylu latach była to już dla nich niemalże oczywistość, taka jak umycie rąk po wyjściu z toalety przed apokalipsą.
                          ‐ A gdzie i kiedy się spotkamy, gdy skończymy? ‐ zapytał Camil.
                          Radio:
                          Choć miałeś czekać na rozkazy, to trzeba przyznać, że palec cholernie Cię świerzbił: Tak wielu Zombie nie widziałeś nigdy w życiu. Były ich tysiące, dziesiątki tysięcy, jakby cała aglomeracja rosyjskiej stolicy wstała z grobów i ruszyła przeciwko Wam. W tej zbitej masie dostrzegałeś czasem pojedyncze potwory, jak Świeżych czy Twardych, ale poza tym był to bezwładnie falujący ocean zgniłego mięsa, zbliżający się do Was nieubłaganie…
                          Początkowo szli niemrawo, dopiero kiedy zaczęły ich ostrzeliwać CKM’y z parteru i pierwszego piętra, wszystkie Zombie ruszyły tłumem naprzód.
                          ‐ Jeśli dostaną się na parter to po nas. ‐ powiedział ponuro oficer. ‐ Ognia! Nie żałować amunicji!

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #299

                            avatar krzysiulka10 krzysiulka10

                            ‐ Tu w Parku, jeśli będą jakieś kłopoty jak horda lub wrogi gang spotkamy się na koło najbliższego supermarketu, jeśli będzie się dziać to samo, spotykamy się koło najbliższej szkoły. Pamiętajcie, wpierw jedzenie i woda, a potem materiały.
                            Gdy skończył zaczął iść w swoją stronę, trzymał się bardzo blisko córy gdyż nie miała ona żadnej broni którą mogła się obronić.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #300

                              avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                              Potomkin i jego karabin nie potrzebowali innej zachęty. Mężczyzna zsunął przyłbicę na czoło, wycelował w początek kolumny nieumarłych i przestał stawiać opór swojej kochance, docisnął spust. Nie robił tego jednak jak niedoświadczony młodzieniec, szukający szybkiego zaspokojnenia żądz, on doskonale wiedział jak zadowolić karabin. Strzelał potężnymi seriami, często dając jej odpocząć między kolejnymi, wyplutymi z siebie pociskami. Nie chciał jej skrzywdzić, przegrzać smukłej lufy czy uszkodzić zadbanego zamka. Widział, słyszał i czuł jak przez całe jego ciało rozchodzi się nieziemska ekstaza ich obojga ‐ broni i jej strzelca.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #301

                                avatar Kuba1001 Kuba1001

                                Krzysiulka:
                                Krótko po opuszczeniu parku natrafiłeś na pierwsze Zombie, zwykłe Szwendacze, które niemrawo ruszyły w Twoim kierunku.
                                Radio:
                                //Jesteś dziwnym zwierzątkiem.//
                                Ciężko zliczyć, ilu Zombie zmasakrowałeś i ile naboi wystrzeliłeś, ale fakt faktem, że niemalże w ogóle ich nie ubywało, a odnosiło się wrażenie, że jest wręcz przeciwnie, choć nie strzelałeś tylko Ty, ale i dziesiątki albo i setki innych żołnierzy, starających się powstrzymać napór hordy. Po chwili pojawiły się też kolejne fragmenty, a mianowicie Twardzi, którzy ciskali kawałki gruzu, asfaltu i wraki samochodów w Waszym kierunku.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #302

                                  avatar krzysiulka10 krzysiulka10

                                  //Na przyszłość mów ile ich jest, no chyba ze to horda, to wtedy tak na oko.
                                  Wiedział ze strzałem może przywołać większą ilość Nieumarłych, wiedział też ze zwykłe Szwendacze szybkie nie są dlatego zaczął szukać innej drogi wyjścia.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #303

                                    avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                                    // Kiedyś zrozumiecie ponadczasową wartość moich erotyków z WKMami w roli głównej, zobaczycie. //

                                    Potomkin lubił Twardych. Oczywiście nie jako żyjący organizm, a jako wielki, powolny cel, do którego mógł ładować aż skóra na opuszkach jego palców przestanie istnieć, a magazynek będzie świecił pustkami. Przesunął lufę NSWałki na jednego z tych sku*wieli na sterydach. Tym razem wybrał inną formę. Precyzyjną, subtelną, ale nie mniej morderczą i jeszcze bardziej dogłębną zarazem. Idealnie połączył celownik z celem, mierząc w okolice masywnego karku nieumarłego. Oddał strzał i zwolnił nacisk na spust. Nie na długo. Szybko poprawił odchylenie lufy, zaburzone odstrzałem i po raz kolejny jego palce z czułością musnęły język spustowy, wypuszczając kulę. Zaczął powtarzać ten nieziemski cykl w więzi człowieka z jego bronią, kontynuując aż do osiągnięcia satysfakcji swej kochanki i swej własnej, aż do momentu, gdy Twardy i jego pobratymcy padną.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #304

                                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                                      Krzysiulka:
                                      //Nie denerwuj mnie, chyba że naprawdę chcesz być pierwszym graczem, który straci postać w tak rekordowym tempie (bo nie pierwszym w ogóle).//
                                      To byłby cud, gdyby w tak wielkiej aglomeracji jak Moskwa, pełnej ludzi przed apokalipsą i Zombie po niej, natrafiłbyś na jakąś ulicę, która jest od nich wolna. Tutaj ponownie trafiło Ci się kilka Szwendaczy, a poza nimi również Sprinter, który wyrwał się przed szereg i ruszył biegiem prosto na Ciebie.
                                      Radio:
                                      //Gwarantuję, że nie.//
                                      Zabiłeś tak jednego, ale reszta postanowiła skorygować również i swój ostrzał, a spory kawał gruzu ze sterczącymi jeszcze z niego prętami zbrojeniowymi, uderzył bardzo blisko Ciebie, wpadając przez duże okno i masakrując żołnierza stojącego obok.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #305

                                        avatar Radiotelegrafista Radiotelegrafista

                                        // Zobaczymy co na to powie wydawnictwo. //

                                        To znaczyło wyłącznie jedno ‐ trzeba likwidować zagrożenie. Potomkin zmienił taktykę. Teraz, zamiast ładować kule w każdego z Twardych po kolei, skupił się na uniemożliwieniu im atakowania budynku. Złączył celownik z łapą ogromnego nieumarłego. Wystrzelił, chcąc rozpłatać mu ręce. Gdy osiągnął swój cel, przesunął znów lufę i nacisnął na spust, chcąc pozbawić go kolejnej dłoni. Tak samo z kolejnymi z Twardych.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #306

                                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                                          I w ten sposób większość z nich nie mogła już służyć za żywą artylerię hordy Zombie, przez co wysunęła się naprzód, aby służyć za żywe tarcze i tarany jednocześnie, przyjmując na siebie ostrzał, aby dopuścić pozostałe Zombie jak najbliżej. Niestety, nim zdołałeś do tego doprowadzić, Twardzi pozbawili życia trzech kolejnych towarzyszy z Twojego piętra i nieokreśloną, ale pewnie znaczną, ilość kolejnych, na wyższych i niższych kondygnacjach.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy