Pustynia Śmierci
-
Kuba1001
Woj:
Strażnik mruknął coś pod nosem, ale mimo iż miał Cię na oku, to nie przeszkadzał Ci, więc spokojnie otworzyłeś bebechy pojazdu. Tak jak mówił wcześniej żołnierz, padł mu całkowicie silnik i chłodnica.
Radio:
Wzmacniacza nie ma co raczej szukać, ale znalazłeś niewielki generator, napędzany siłą ludzkich mięśni, a więc chyba w sam raz dla Ciebie, który sprzedawał jakiś niewielki mężczyzna, niemalże karzeł, podobnie jak wiele innej elektroniki, która dość powoli schodziła z jego stoiska. -
-
-
-
-
-
-
-
-
Radiotelegrafista
‐ Sprawny, a nabić go można tym, co przed chwilą Ci na ladę wyłożyłem. ‐ Skinął głową na trzy, leżące przed handlarzem naboje do rewolweru. Zdawał sobie sprawę z tego, iż sprzedaje swój najcenniejszy środek obrony, ale musiał zdecydować między życiem, a muzyką, a w końcu co to za życie bez muzyki?
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-