Dom Schadzek Jadeit [Homeworld]
-
Andrzej_DudaTak… Olbrzymi prowincjonalny kloc to dobre określenie dla tego co tworzą Rubiny kiedy nagle okażą się potrzebne do czegoś innego niż bycie mięsem armatnim. A Perły? Subtelne, piękne, wrażliwe na sztukę, inteligentne, zaradne… Gdyby miały możliwość swobodnego rozwoju, to mogłyby prześcignąć pod względem sztuki więcej typów Klejnotów niż może się wydawać większości społeczeństwa. A co Szmaragdu z Ministerstwa Wojny… Niestety, Szmaragdy zajmujące się wojskiem zazwyczaj nie odwiedzają Orientalnej Jadeit. Częściej są to inne arystokratki. Szafiry, zwykłe Jadeity, Akwamaryny, czasami bardziej wychowane Topazy.
-
Woj2000Cóż… jest to tylko i wyłącznie ich strata. Szmaragdy są w końcu arystokratkami, więc podwoje tego zakładu są dla nich otwarte, zaś obcowanie z tego typu rozrywką mogłoby dobrze wpłynąć na te dosyć śliczne, ale niezbyt zabawowe służbistki z obsesją na punkcie własności.
Widząc, że jej Perełki doskonale radzą sobie same, postanowiła w końcu wyjść z garderoby i udać się do głównej części Domu - obszernej hali urządzonej w stylu arystokratycznego pokoju gościnnego z dużą sceną, na które Gejsze Jadeit dają pokaz swoich wyrafinowanych umiejętności. W tym celu wychodzi jednymi z bocznych drzwi, które prowadzą nie na scenę, lecz do samej głównej sali, z pominięciem korytarzy. -
Andrzej_DudaNo cóż… Na szczęście Perły nie tracą dużo na braku gości w postaci Szmaragdów. A wręcz przeciwnie, bo co po niektóre konserwatywne Szmaragdy chcą traktować Gejsze Orientalnej Jadeit jak przedmioty. Naturalnie były wtedy od razu wyrzucane z Domu Schadzek oraz wpisywane na czarną listę osób, których nigdy nie należy wpuszczać do środka. Tymczasem Orientalna dostała na swoim małym urządzeniu połączonym bezpośrednio z dzwonkiem wejścia powiadomienie o tym, że ktoś chce wejść. Dziwne. Jest przecież wyjątkowo wcześnie, prawie nikt nie odwiedza Domu o tej porze.
-
-
Andrzej_DudaOrientalna Jadeit zobaczyła dość nietypowy widok. Pod wejściem do jej przybytku stoi… Gnejs. Można to nazwać nietypowym widokiem, ponieważ Gnejsy słyną z tego, że to raczej samotniczki, w pojedynkę zajmujące się strategią lub żyjące samotnie w swoich wielkich pałacach na Homeworldzie oraz jego koloniach. No cóż. Klient to klient, trzeba go obsłużyć tak dobrze jak tylko da się to zrobić.

-
Woj2000Jadeit, dogłębnie świadoma ich zwyczajów, zdziwiła się niepomiernie. Ale zaraz jednak przyszło otrzeźwienie: skoro trafiła w te okolice, to ozmacza, że czegoś od Orientalnej, lub też od usług oferowanych w jej Domu, oczekuje. Dlatego też chowa swoje urządzenie i szybkim krokiem podchodzi do drzwi, po czym z lekka udawanym uśmiechem na ustach je otwiera.
-
Andrzej_DudaNo cóż, może przynajmniej Dom Schadzek dostanie trochę dodatkowego prestiżu, jeśli usatysfakcjonuje kogoś tak wymagającego jak Gnejs. A kto wie, może owa arystokratka rozpowie jak wyjątkowo kompetentną osobą jest Orientalna Jadeit?
Owa stereotypowa samotniczka wciąż trzymając się charakterystyczny sposób za własne ręce, uniosła głowę w kierunku Orientalnej, nie zmieniając wiecznie nie zadowolonego wyrazu twarzy.
-To… Dom rekreacyjny Orientalnej Jadeit… Prawda? - odezwała się. Z jej tonu głosu można wyraźnie odczytać, że odczuwa dyskomfort z samego faktu konieczności rozmowy z drugą osobą. -
Woj2000Cóż, Jadeit jest pewna, że usatysfokcjonawie tej introwertycznej szlachcianki na pewno będzie dla jej przybytku swego rodzaju nobilitacją. Dlatego też, aby zrobić dobre pierwsze wrażenie, nadal utrzymuje uśmiech na twarzy i odzywa się wesołym tonem.
-Oczywiście, Moja Gnejs. To dla mnie zaszczyt, że zdecydowałaś się odwiedzić mój przybytek. Proszę wejść.
Po czym odsunęła się i wskazała otwartą dłonią na wnętrze lokalu, sygnalizując w ten sposób, by ta niezbyt dobrze czująca się w sytuacjach społecznych szlachcianka weszła do środka. -
Andrzej_DudaTo dopiero byłoby osiągnięcie, którym można byłoby się chwalić wśród innych arystokratek na poziomie Orientalnej Jadeit! Zadowolenie wiecznie naburmuszonego, introwertycznego Klejnotu z dworu Jej Przenajświętszej Białej Diament! Prestiż i sława na najbliższe 5000 lat!
-Dziękuję, Jadeicie… - odpowiedziała Gnejs lekko zdezorientowana, a następnie przeszła przez drzwi. Jadeit zauważyła, że mimo tego, że się odsunęła, to Gnejs się ścisnęła, żeby nie ryzykować chociaż minimalnie kontaktem fizycznym. Na miejscu poprawiła sukienkę oraz pogłaskała swoje dorodne włosy. -
Woj2000Nie tylko dorodne, ale i bardzo ładne, aż wprost proszące się o dotykanie włosy, to Jadeit może przyznać. Podobnie jak to, że uważa tak wiele arystokratek, jak i zwyczajnych Klejnotów, przez co niektóre zbytnio dbające o urodę szlachcianki patrzą na ten introwertyczki z zazdrością, by nie rzec, zawiścią. Ach, jaka szkoda, że Gnejsów nie widuje się częściej…
W każdym razie, Jadeit zamyka drzwi i w kilku szybkich susach dociera naprzeciwko swojego gościa, po czym radośnie się odzywa, jednocześnie wykonując jeden ze swoich nawyków: gładzenie swojego klejnotu opuszkami palców:
-Czy ma może Moja Dostojna Gnejs jakieś specjalne życzenia, sugestie? Innymi słowy: to, jak chciałaby Moja Gnejs spędzić tu czas? Mój przybytek i moje Gejsze dołożą wszelkich starań, by te życzenia zostały spełnione. -
Andrzej_DudaNiestety, na nieczęste widywanie Gnejsów wpływają dwa duże czynniki. Po pierwsze - ich nieśmiały charakter oraz po drugie - nakłady pracy od Jej Przenajświętszej Białej Diament. Nie cóż… Nie łatwe jest życie Klejnotowz które są jednocześnie urzędniczkamk oraz strateżkami. Gnejs na widok pokazów akrobatycznych Orientalnego Jadeitu zatelepała się, jakby przestraszona i cofnęła krok do tyłu, mocniej ściskając swoje ręce. Teraz ma roztrzęsiony wzrok.
-Chcia-chcia… Chciałabym, żeby jedna z twoich Pereł… Poczytała mi książkę… W spokoju… - wyjąkała teraz już na pewno wystraszona. -
Woj2000Widząc reakcję jej klientki, Jadeit szybko połączyła fakty i zrugała samą siebie w duchu, po czym odezwała się już spokojniej, już bez wymuszonego uśmiechu.
-Oczywiście, Moja Gnejs. Prośba zostanie spełniona. I proszę mi wybaczyć, jeśli moje zachowanir stało się powodem do niepokoju, nie chciałam.
Po czym natychmiadtowo, acz już niespiesznie, udała się w stronę garderoby swoich Gejsz, próbując sobie jednocześnie przypomnieć, która z nich jest najbardziej powściągliwa, by swoim zachowaniem nie przytłoczyła tej nieśmiałej, i naprawdę pięknej, szlachcianki. -
Andrzej_DudaW końcu to, że Gnejs zdobyła się na przyjście do Domu Schadzek nie oznacza, że nagle stała się jakaś skrajną ekstrawertyczką. Wciąż, jest to nieśmiała i łatwo stresująca się, wrażliwa arystokratka. Ta natomiast w odpowiedzi pokiwała głową do góry i dołu, a następnie ją spuściła do dołu, oczekując na otrzymanie odpowiedniej Perły do towarzystwa.
Hm… Odpowiednia do tego zadania wydaje się kdpiwdnia Perła, którą Jadeit czasami nazywała Szarakiem. Nie była jakaś wyjątkowo powściągliwa, ale wciąż spokojniejsza niż reszta Gejsz.
-
-
-
Woj2000Widząc ją, spokojnie do niej podchodzi i staje w pewnej odległości naprzeciwko niej i odzywając się całkowicie poważnie, bez cienia udawanej wesołości.
-Kochanieńka, mam dla cie ważne zadanie. Przyszła do nas pewna Gnejs i bardzo prosi, aby cicha, spokojna i powściągliwa Perełka jej coś poczytała. Tylko tyle, lecz nasza klienta jest bardzo nieśmiała i boi się kontaktów z innymi, więc musisz uważać, dobrze? -
-
-
-