Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Wiesz… Normalnie byłam tajną agentką zajmującą się ochroną Fuhrera… Na wasze to klejnoty zajmujące się bezpieczeństwem Diamentów… Dopiero potem zostałam wysłana na front… A ty jesteś…
-Jestem badaczką gatunku ludzkiego, ale tak ogólnie to zajmuje się badaniami nad organicznym życiem. Kiedyś terraformacją planet.
-W moich czasach mieliśmy plany, by terraformować Marsa, a także kilka księżycy Jowiza oraz Saturna.
-My mamy coś koło… Coś koło 60 kolonii. Liczba wciąż rośnie.
-Przepraszam, ilu?! Chociaż nie, gadam z światłem z klejnotem… Nic mnie nie zdziwi przez najbliższe 6000 lat…
-Około 60. Jeszcze się nie obraziłam.
-Wiem… Po prostu z mojej perspektywy brzmi to jak jakaś fantazja…
-A z mojej perspektywy jak fantazja brzmi to, że pistolet zasilany niebieską cegłą przeniósł kogoś w czasie.
-Czas i przedtrzeń to jedno
-Co to ma do Niebieskiej Cegły?
-A bo ja wiem? Taka teoria naszego fizyka głosząca, że cofając się w czasie przemiestrzasz się w przestrzwni i vice versa.
-U nas raczej się nie praktykuje podróży w czasie.
-D9myślam się.
-Prędzej w samej przestrzeni.
-Tego też się domyślam, bo stąd zdecydowanie nie pochodzicie.
-Jesteśmy z Homeworldu.
-Z czago?
-Tak się nazywa moja rodzima planeta.
-A u nas mówią, że kobiety to z Wenus… To taka planeta, pierwsza nasza sąsiadka po 9rbicie w kierunku słońca, czyli gwiazdy.
-Tak ją nazywacie? Ciekawe, całkiem ciekawe.