Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Skoro tak to…hm…nazwijmy ją…Aurora. -Kochanie…co powiesz na to, byś się nazywała nie Zlepek a…Aurora?
-Aurora! Zawołała do dawno Zlepek, a teraz Aurora.
-Tak…moja kochana Aurorcia. -dał jej buziaka.
Aurora też chciała dać, ale wolała nie ryzykować zjedzeniem swojego taty.
Wtedy dopiero by było. Wziął się za uczenie Aurory poprawnego mówienia.
Trochę słabo mu to idzie.
Na razie sylaby, jak “mama”, “lala”, “baba” itp.
-Ma…balaba!
Zaśmiał się. -Kochanie, pojedyńczo. Powiedz “mama”.
-Ma…mła!
-Powoli. “Ma-ma”.
-Ma…Ma! Aurora przytuliła Kosmos.
-Dobrze! -rzekł do Aurory.
Aurora przytula Kosmos i Forsteryt do swojej buzi. // Woj2000 chyba padnie na cukrzycę jak rano zobaczy ten wątek //
Odwzajemnił jej przytulasa.
Aurora: Powiedziała: -Mama! Tata! Kosmos: Przytuliła Aurorę.
Aurora: Powiedziała: -Mama! Tata!
Kosmos: Przytuliła Aurorę.
Dalej ją tuli. -Moja Aurorka…-aż mu łza wzruszenia pociekła.
“Zostałeś ojcem. Gratulacje, zajmuj się swoim dzieckiem dobrze.” Aurora: -Kocham wis!
“Postaram się z całej siły.” -A my ciebie.
Aurora wkłada Kosmos i Forsteryt w swoje włosy.