Domek Stevena

[Andreas D.]

Woj2000

Kevi znowu ją delikatnie złapał, by ją nieco uspokoić
-Moce? Chodzi o moce… dorosłej ,jej"? - zapytał się nieco zdziwiony takim obrotem spraw.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła dalej jest przerażona i mówi pasującym do tego stanu emocjonalnego tonem.
-TAK! DOKŁADNIE TE MOCE! I NIE KONTROLUJE ICH! TO JESZCZE GORSZE OD BRAKU MOCY!

[Andreas D.]

Woj2000

-Cholera, to co z tym robimy? - zapytał się przerażony - Jak ją uspokoić?!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-NIE WIEM! NIGDY NIE ROBIŁAM CZEGOŚ TAKIEGO! NIE POTRAFIĘ USPOKAJAĆ DZIECKA, KTÓRE POTRAFI MNIE ZABIĆ!

[Andreas D.]

Woj2000

-SPOKOJNIE! - krzyknąłł iście władczo - Panika to ostatnia potrzebna rzecz tutaj. Czy te moce działają w jakiś sposób na ludzi? Nie licząc ciepła?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Ze-ze-zetnie się białko w two-twoim ciele…-powiedziała zestresowana i prawie płacząca Perła.

[Andreas D.]

Woj2000

Kevin usiadł zrezygnowany na podłodze.
-Chyba musimy czekać, aż jej przejdzie. Każdemu dziecku przechodzi płacz. Chyba. - odpowiedział strachliwie, obserwując sytuację w domu zza okna.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kevinowi prawie oczy wypaliło od tego światła.

[Andreas D.]

Woj2000

Jęknął z bólu i ponownie usiadł na deskach.
-Całe szczęście, że nikogo tam nie ma… - skwitował.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła zaczęła płakać.

[Andreas D.]

Woj2000

Wiedząc,że może sobie w tym wypadku za dużo pozwolić, powoli przysunął się i ją objął, by mogła mu się w szykowną kurtkę wypłakać.
-Już, już, proszę pani… Wszystko będzie dobrze… - mówił z pewną dozą niezręczności, przytulając Perłę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła lekko odepchnęła Kevina i kontynuowała płacz. Chyba się zagalopował.

[Andreas D.]

Woj2000

Zawstydzony Kevin ponownie odsunął się od niej i oparł się o ścianę domku. Teraz miał dwie płaczące kosmitki na karku i musiał sobie z tym jakoś poradzić.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła się powoli uspokaja, przestała płakać, ale dalej jest zmartwiona i się telepie.

[Andreas D.]

Woj2000

W międzyczasie Kevin ponownie wyjrzał przez szybę z nadzieją, że nie wypali mu oczu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Światło już trochę ustało, przy dłuższym patrzeniu boli, ale nie tak jak wcześniej, że można było oślepnąć.

[Andreas D.]

Woj2000

No, przynajmniej ona też się uspokaja. Może temperatura się także zmiejszyła?
-Diamencik się uspokaja. - powiedział, zwracając się do Perły.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła tylko wygląda przez okno i nie odpowiada.

[Andreas D.]

Woj2000

-Może da się już tam wejść - powiedział, po czym podszedł do drzwi. Zanim je otworzył, zdjął swoją drogą, skórzaną kurtkę, którą szybko złożył w kostkę i położył na klamce. Nie chciał ryzykować ewentualnym oparzeniem. Jeszcze ran tutaj brakowało…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Na szczęście jest jeszcze gorąco, ale nie tak jak Kevin myślał. Diamencik leży w kałuży łez na ziemi i postękuje ze smutku. Jej pelerynka jest przemoczona.