Domek Stevena

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven otworzył drzwi. Już miał wejść, ale nagle się zatrzymał i otworzył drzwi szerzej, żeby Szmaragd weszła pierwsza.

[Andreas D.]

Woj2000

-Dziękuję ci. Bardzo miło z twojej strony. - powiedziała wesoło, uśmiechając się szczerze do dzieciaka, po czym weszła do środka.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven zaprezentował pokazał dłonią swój dom. Nie jest wyjątkowo w porównaniu z kwaterami Szmaragd na Homeworldzie, ale jest… Przytulnie.

[Andreas D.]

Woj2000

-Hmm, miło tutaj. - odpowiedziała, spoglądając na domostwo.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Chcesz może usiąść na kanapie? Na pewno na Homeworldzie miałaś wygodniejszą, ale ta też jest niczego sobie!

[Andreas D.]

Woj2000

Zgodnie z sugestią, Szmaragd usiadła sobie na sofie, po czym zwracając się do Stevena, powiedziała.
-Widzę, że na tej planecie w wystrojach domów przeważają jakieś dziwne sprzęty… - tu pokazała dłonią na sprzęty AGD z kuchni - Jednak u Klejnotów, zwłaszcza tych arystokratycznych, częściej można znaleźć fikuśne rzeźby.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven przysiadł się do Szmaragd i na nią spojrzał. Następnie spokojnie wytłumaczył:
-To nie tylko dziwne sprzęty, ale także użyteczne sprzęty. Mam tutaj mikrofalówkę, telewizję, piekarnik, mikser, konsolę, telefon… Wiesz chociaż co robi chociaż jedno z urządzeń które przed chwilą wymieniłem?

[Andreas D.]

Woj2000

-Na pewno mogę z całą pewnością powiedzieć, że żadne z nich nie jest ani bronią, ani urządzeniem potrzebnym do kierowania okrętem. - odparła.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-No… Nie mogę powiedzieć, że nie masz racji. W więc słuchaj uważnie, Emmy…-i tutaj Steven zaczął ogólnie tłumaczyć jak działają różne urządzenia w domku i do czego służą.

[Andreas D.]

Woj2000

Szmaragd słuchała z uwagą, zaś kiedy Steven skończył, odpowiedziała.
-I pomyśleć, że stworzyły to istoty organiczne. Niesamowite, zważywszy na fakt, że do tej pory spotykałam tylko takie prymitywne. Choć i tamtym nie brakowało inwencji. Jedno z plemion dzikusów pod wpływem widoku okrętów Klejnotów chciało nawet stworzyć własną ,rakietę" z jakiejś wydrążonej, twardej rośliny, do której wsadzili mieszankę saletry, siarki i węgla.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven się zaśmiał, ale po tym spoważniał.
-Ale ich powstrzymałaś przed wysadzeniem się w powietrze bez szansy na przeżycie, tak?-spytał się zmartwiony tym co usłyszał od swojej nowej przyjaciółki.

[Andreas D.]

Woj2000

-Byłam wtedy na mostku mojego pancernika, Steven. Nawet, gdybym chciała, nie miałabym jak. Ale na pocieszenie mogę powiedzieć, że ich program losmiczny zakończył się tylko małym, niegroźnym wybuchem. Najpewniej ich szaman, czy inny mądry z wioski, źle wymieszał składniki, hehe.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven się zaśmiał, a następnie spojrzał dokładnie na głowę Szmaragd.
-Mogę popuciać twoje włosy, Emmy? Są takie puci puci!-powiedział zachwycony i onieśmielony. Kto by pomyślał, że Diament w jakiejkolwiek formie kiedyś powiedział coś takiego?

[Andreas D.]

Woj2000

-Czymkolwiek jest to całe ,pucianie", możesz to zrobić. - odpowiedziała lekko wesołym tonem - Ba, nie musisz się nawet pytać o zgodę. Jesteś przecież Diamentem, a takie, jak ja powstały, by służyć istotom twojego pokroju.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven się wspiął na oparcie kanapy i zaczął miętolić włosy Szmaragd. To całe “pucianie” to zabawne uczucie. Trochę łaskocze.
-Nie musisz tak mówić, Emmy, wiesz? Nie jestem taki jak inne Diamenty.-odpowiedział Steven, nie zaprzestając tych dziwnych pieszczot.

[Andreas D.]

Woj2000

Czując się, mimo wszystko, dość zadowolonaz tych czułości, odpowiedziała.
-To widać. Jesteś od nich odmienny w każdym calu. I to nie tylko fizycznie…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Naprawdę? Chcesz mi powiedzieć, że Diamenty nikogo nie puciają? Nikogo w sensie, nikogo nikogo?

[Andreas D.]

Woj2000

-Chodzą plotki, że lubią się zabawiać ze swoimi Perłami, ale ja w nie nie wierzę. Perły są od służenia i ładnego wyglądania, a nie od okazywania im czułości, prawda?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-No, wiesz… Ja kocham “moją” Perłę, wiesz? Jest dla mnie jak rodzina, Emmy. Rozumiesz mnie chociaż trochę?

[Andreas D.]

Woj2000

-Dość specyficzne i łamiące system kast zachowanie, ale rozumiem. Tylko… dlaczego ją tak traktujesz? Czym sobie na to zasłużyła? Dobrą i lojalną służbą?