Domek Stevena

[Andreas D.]

Woj2000

-Spokojnie, chłopcze, nie martw się. - oznajnił, wchodząc do środka - Wyglądam na takiego, co zaczepia kosmitki na ulicy?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nie, po prostu wolałem się upewnić, proszę pana. - odpowiedzkał, zamykając drzwi za Billem i idąc w kierunku swojego łóżka - Proszę za mną, Perła śpi na górze.

[Andreas D.]

Woj2000

W takim razie idzie posłusznie za Stevenem, będąc naprawdę ciekaw, jak po tym wszystkim trzyma się Perła. Ma nadzieję, że dobrze, lecz jeśki nie, to jest w pełni przygotowany na bycie pocieszycielem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kiedy już dotarli do wyższej części domku, Billowi zdecydowanie ulżyło. Zobaczył swoją przyjaciółkę od serca śpiącą spokojnie na łóżku i odpoczywają… Całe szczęście, że jednak wszystko z nią w porządku! I ma nowe ubranie do tego…

[Andreas D.]

Woj2000

Widząc ten cały widok, Bill mimo wszystko się uśmiechnął. Miło widzieć, że jego przyjaciółka jest cała i zdrowa. Postanowił obydzić ją za chwilę, lecz teraz odezwałsię do Stevena.
-To… jeśli chodzi o pozostałe sprawy. Pierwsza: Diamenty… mocno się zmieniły w wyniku przebywania na Ziemi. Żółta dostała wyrzutów i depresji, a Niebieska chyba zaczęła popierać Kryształowe Klejnote, bo zmieniła suknię na taką z gwiazdą. A ta trzecia sprawa… to to, że przygarnąłem ponad dziesięć defektywnych Pereł do mojego domu i jakbyś chciał je kiedyś odwiedzić, to się nie krępuj.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

I w tej chwili pojawił się nowy problem. Po usłyszeniu tego wszystkiego, Steven zemdlał na miejscu. Padł jak długi. Całe szczęście, że w poprzek łóżka, a nie do tyłu…

[Andreas D.]

Woj2000

Widząc to, Bill gorączkowo rzucił się do cucenia chłopaka, w duchu licząc na to, że to tylko zwykłe omdlenie i, że resuscytacja nie będzie konieczna.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven ma puls i oddycha, ale wciąż nie wstaje i ma zamknięte oczy.

[Andreas D.]

Woj2000

Nieco wystraszony Bill zaczął nim potrząsać, jednocześnie głośno mówiąc:
-Steven, dzieciku, ty mi tu nie mdlej! Twoje ciotki mnie zabiją, jak zobaczą nas w takim stanie!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Granat, Ametyst i Perła to pół biedy, z Diamentami byłoby już gorzej. Steven wciąż jest omdlony.

[Andreas D.]

Woj2000

Dlatego musi go z tego stanu odratować. I to na jednej nodze. Dlatego też dalej nim potrząsa.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven zaczął powoli otwierać oczy…

[Andreas D.]

Woj2000

Kontynuuje, aż w końcu ten zszokowany dzieciak całkiem się obudzi.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Steven ma lekko przymrużone oczy i powoli złapał się za głowę.
-Ugh… Gdzie ja jestem… Co się stało…

[Andreas D.]

Woj2000

-Jesteś w swoim domu, chłopcze. - odpowiedział z mieszaniną ulgi i zaniepokojenia - Omdlałeś po tym, co usłyszałeś.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Umm… A co usłyszałem, że zemdlałem? - spytał się, powoli siadając na podłodze.

[Andreas D.]

Woj2000

-Że Diamenty zmieniły znacznie swoje postępowanie, a ja przygarnąłem do domu ,kilka" Pereł. - powiedział, przykucając koło niego - Lepiej już trochę, chłopcze? Przynieść może wody?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Um… Tak, poproszę wody. - odpowiedział z zamglonymi oczyma, opierając się o łóżko.

[Andreas D.]

Woj2000

-Zaczekaj tutaj. - powiedział spokojnie, po czym wstał i udał się do kuchni, by przygotować Stevenowi wodę.
-*Cholera, nie spodziewałem się czegoś takiego… * - myślał, idąc - *Tylko… co go tak rozłożyło? To, że Diamenty się zmieniły? Czy wieść o Perełkach? *

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Najprawdopodobniejszą opcją jest wieść o zmianie w charakterze Diamentów albo całokształt tego wszystkiego. “Przygotowanie” wody nie jest trudne. Wystarczy jej nalać do szklanki.