Dom Billa Deweya
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
Jest to tym dziwniejsze, gdyż ostatni raz, jak ją spotkał, to siedziała załamana w ruinach fabryki. A teraz… wydaje się zdolną do zwyczajnego funkcjonowania.
-Miło mi, Żółta, naprawdę. - odpowiedział spokojnie, z powoli odzyskiwaną radością, dalej dając się tulić tej służbistce o miękkim sercu - Ja także cię cenię. -
-
-
-
-
-
-
Woj2000
No… to teraz Żółta wytoczyła względem Billa ciężkie działo. Wychodzi na to, że ona… wyznała mu miłość. I to się stało naprawdę.
-To ja… to ja powiem, że czuję dokładnie to samo, Żółta. Też cię kocham. - powiedział, po czym posłał jej szczery uśmiech, jednocześnie przenosząc dłoń z ramienia na jej żółty policzek. -
-
Woj2000
Widząc jej naprawdę niepewnie zachowanie, Bill postanowił zrobić, co w jego mocy, by ją uspokoić. A nic tak nie uspokaja, jak okazywanie troski. A przynajmniej tak to działało w przypadku Pereł, z którymi Żółta budzi mu teraz pewne skojarzenia…
-Spokojnie, Żółta, tylko spokojnie. - oznajmił najspokojniej, jak potrafił, odsuwając dłoń od jej twarzy - To nic złego, że się stresujesz. Jeśli chcesz pobyć sama, to na górze mam trochę wolnego miejsca… -
Andrzej_Duda
Żółta w odpowiedzi wzięła w swoje dłonie dłoń Billa i ją lekko uścisnęła, przy tym uciekając wzrokiem na dosłownie wszystkie strony jakie tylko można sobie wyobrazić. Następnie wzięła głęboki oddech i wydech oraz powiedziała do Billa cichutko:
-Nie. Chcę z tobą zostać… Tutaj. Zbyt długo siedziałam w odosobnieniu tylko po to, żeby do niego wracać przy pierwszej okazji… -
-
-